Powszechny pogląd jest, że szybkie ładowarki (takie 2-godzinne) niszczą akumulatorki (w tym przypadku chodzi o paluszki AA) i dlatego lepiej jest używać ładowarek o długim czasie ładowania, np. 7- albo ekstremalnie nawet 19-godzinnych.
Jednak zastanawiam się, czy taka w pełni wyposażona, zautomatyzowana ładowarka, która ma -dV i kontrolę temperatury, naprawdę zmniejsza żywotność akumulatorków w stosunku do ładowarek powolnych?
Bo testuję właśnie taką ładowarkę z 4 niezależnymi torami ładowania i jedne akumulatorki są chłodne, a inne potrafią oparzyć, rozumiem, że to zależy od ich stopnia rozładowania, jak dużym prądem ładowarka je traktuje.
Mam szybką ładowarkę GP, ładującą niezależnie 1-4 akumulatory NiMH prądem 2A (rozmiar AA/R6) lub 1A (AAA/R03) każdy. Akumulatorki intensywnie traktowane tą ładowarką (np. używane w aparacie cyfrowym - codziennie przez 2 tygodnie rozładowywane prawie do końca i potem w nocy ładowane) sprawdziłem potem w BC-700 i nie zaobserwowałem znaczących ubytków pojemności w porównaniu do ładowanych inną starą ładowarką (też GP) o 4 kanałach i małym prądzie, AFAIR 450mA. W szybkiej ładowarce więcej energii idzie na ciepło (akumulatorki grzeją się dość mocno pod koniec ładowania) ale widocznie to im specjalnie nie szkodzi. Używam do aparatu głównie aku Energizer, Sanyo i GP. A ostatnio Sanyo Eneloop ale ich jeszcze nie traktowałem tą szybką ładowarą.
Użytkownik "Tomasz Wójtowicz" snipped-for-privacy@too.much.spam.com> napisał w wiadomości news:gevv6u$db5$ snipped-for-privacy@atlantis.news.neostrada.pl...
Szybka ładowarka co ładuje w 2 godziny ? A co powiesz na ładowarkę co naładuje akku w 30 minut lub 20 minut ?
To czy "paluszki" ulegną zniszczeniu / podniszczeniu zależy od typu i wykonania tychże ( od R wewnętrznego ). Badziewne NoName to takiego prądu nie wytrzymają a np. SANYO typu HR3U spokojnie. W profesjonalnych ładowarkach komputerowych jest dodatkowy czujnik temperatury który ogranicza / kończy ładowanie jak akumulatorek / -ki osiągną graniczną temperaturę - bo to je "zabija".
buwi
ps. W modelarstwie lotniczym i samochodowym jeszcze :-)) czasami się używa NiMH ( przechodzimy na LiPole i LiFe ) ładowane dużymi prądami np Akku 3500 mAh ładowany 7A i przeżywa 100-150 ładowań.
robilem swego czasu sporo eksperymentow w tym temacie. mysle ze jesli 'szybka' ladowarka nie przesadza to bedzie duzo lepsza niz 'wolna' - zwlaszcza te akku 'no name' dostaja zwarc przez tworzenie sie krysztalow. wprawdzie powstaja one i przy szybkim ladowaniu, ale sa zwyczajnie przepalane duzym pradem :) i znowu, wprawdzie to zwieksza korozje i 'skraca zycie' akumulatorka, ale z racji tego ze i tak i tak maja swoje zycie ograniczone, lepiej miec sprawny, chociaz lekko 'nadpalony' i o zmniejszonej pojemnosci akumulatorek ladowany 'szybko' , niz 'potencjalnie sprawny' akumulatorek ktory dostal w polowie swojego zycia zwarcia, rozladowal sie 'na trupa' czym sie dobil dodatkowo, ma wieksza uplywnosc przez to ze ma wiecej nieprzepalonych mostkow z krysztalow (czasem sa male i po prostu zwiekszaja samorozladowanie ogniwa).
dodatkowo niektore procesorowe ladowarki maja tryb 'odswiezania' akumulatorka - po wykryciu zmian w jego rezystancji albo zwiekszonej uplywnosci, laduja je 'na maksa' po czym traktuja impulsami duzego pradu o polaryzacji przeciwnej do polaryzacji ogniwa, zeby rozbic krysztaly. niektore tez zwyczajnie rozladowuja (re-formuja) ogniwa i laduja je ponownie (rozladowanie ponizej 1V, po czym ladowanie) obie metody niszcza ogniwa, ale z racji ze ogniwka dostaja zwarc i tak dopiero pod koniec swojego zycia, to tak jak wspomnialem - to kwestia 'miec nieco zuzyty, ale z napieciem, albo miec potencjalnie sprawny ale bez pradu ' ;)
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.