Mam tak w Orlando. Uszczelka po prawej i lewej stronie szyby przedniej jest wyjmowalna. Pod nią, leciał sobie przewód, w okolice podszybia i tam pod maskę. To było tak niewidoczne, że znalazłem to dopiero po 2 latach eksploatacji, przypadkiem oglądając uważnie tą uszczelkę (wiedziałem, że był taksówką, nie widziałem jednak kabla pod uszczelką, ładnie obciątego na górze).
Innymi słowy w *moim* samochdozie mogę przeciągnąc na dach przewód w sposób, który będzie niewidoczy i bez dziury.
A i tak przecignięty mam przez tylną klapę ;)