no tak, ale taki uklad wprowadza nieksztalcenia skrosne ktore brzmia inaczej (mniej przyjemnie) niz klasyczny fuzz... moze lepiej cos w rodzaju ekspandera dynamiki ? przy czasach ataku takich jak w gitarze (chociaz za fuzzem to moze byc duzo krytyczne, wiec moze postawic go przed efektem?) powinno sie dac bez problemu zaprojektowac ekspander ktory pracuje poprawnie (malo slyszalne skutki uboczne) przy jednoczesnym zysku na szumach min. kilku decybeli... pozdr. Robert
Mon, 25 Aug 2003 15:55:42 +0200, Andrzej snipped-for-privacy@op.pl, napisał(a):