Re: Maszt w G?binie, zasilanie ?arówki

To może ja dodam swoje 3 grosze... Słyszałem od znanego profesora o takim dość śmiesznym przypadku... Była sobie budowa domu wielorodzinnego a jak to zwykle bywa na takiej budowie pracuje dźwig. Dźwig podnosił towary czasami w taczkach. Zdarzało się, że gdy taczki były na niewielkiej odległości od ziemi i robotnik chciał je złapać ręką to widział jak z taczek do jego ręki skacze iskra. Iskra ta miała raczej charakter snopienia a nie wyładowania elektrostatycznego. Oczywiście było podejrzenie, że dźwig nie jest uziemiony ale pomiary wykazały, że wszystko jest OK. Ponieważ robotnicy bali się tej iskry zawezwano ekipę z przyrządami pomiarowymi. Okazało się, że iskra ma częstotliwość pobliskiej stacji średniofalowej. Maszt nadajnika oddalony był od dźwigu około 4 km. Dokładne pomiary wykazały, że konstrukcja kratowa dźwigu, ramię i lina stanowią cewkę. Taczki znajdujące się nad ziemią to kondensator. Razem stanowiły całkiem niezły obwód rezonansowy a przy pewnej odległości taczek od ziemi obwód akurat był nastrojony na częstotliwość tej stacji. Energia jaka wzbudzała się w tym obwodzie była na tyle mała, ze nie wywoływała praktycznie żadnych efektów cieplnych na skórze robotników. Snopienie natomiast wywoływało panikę... ale tylko za pierwszym razem. Do tego można się było przyzwyczaić! Dlatego program pogromców mitów co do tego tematu chyba można uznać za miarodajny. Mit urósł do rangi niebotycznych możliwości... ale tylko jako mit!

Reply to
kilokitu
Loading thread data ...

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.