Witam
Wczoraj mialem nieprzewidziany pad systemu. Wszystko stalo sie tak:
podczas normalnej pracy komputera, w pewnym momencie sprzed wylaczyl sie. podczas proby ponownego uruchomienia, okazalo sie ze nie chce "sie podniesc" plyta glowna - spalona. komputer jest zasilany z sieci za posrednictwem UPS'a, oraz polaczony z siecia za pomoca skretki, i ze wzmacniaczem audio (nowy, nie uszkodzony).
w zwiazku z tym mam pytanie: jak sie uchronic przed czyms podobnym w przyszlosci? cios 400PLN "w plecy" jest nadzwyczaj bolesny...
sadze ze plyte uszkodzil impuls przeniesiony skretka, ale nie wiem jak sie to ma do rzeczywistosci. moze ktos mial, niefortunnie, stycznosc z taka sytuacja, i pomoze?