Pomiar biopotencjału

Jak zmierzyć potencjał elektryczny na nadgarstku przy użyciu jednej elektrody?

Tak na zdrowy rozum potencjał elektryczny jest potencjałem skalarnym określonym z dokładnością do stałej całkowania. Czyli jedyne co się da mierzyć to napięcie, czyli różnica potencjałów. Czyli elektrody powinny być dwie. Coś przeoczyłem?

A jak to jest że zwykłym drucikiem (półfalowym?) jako anteną, co dla niego jest drugą elektrodą? Przy zasilaniu z bateryjki, bez połączenia z masą, ziemią itp.

Reply to
slawek
Loading thread data ...

W dniu 2017-09-04 o 19:53, slawek pisze:

Można spróbować przy pomocy MOSFETa o małej pojemności bramki najlepiej pracujący jako dolny tranzystor kaskody, gdzie elektroda pomiarowa będzie podłączona do bramki tegoż. Potencjału bezwzględnego nie zmierzysz, ale zmiany w czasie powinieneś obserwować (póki nie zamordujesz tranzystora wyładowaniem ESD), a to jest chyba najciekawsze, a nie wartość bezwzględna tegoż potencjału (czy też względna względem jakiejś nieskończoności).

Podkręć jasność wypowiedzi...

Nie. Wystarczy jedna. Weź elektroskop i doprowadź do jego elektrody wybrany pierwszy potencjał, odczytaj wynik pomiaru. Następnie doprowadź do jego elektrody wybrany drugi potencjał, odczytaj wynik pomiaru. Odejmij jedno od drugiego i masz pomiar napięcia pomiędzy tymi punktami.

Klasyczny dipol półfalowy składa się z dwóch drucików ćwierćfalowych. Zgaduję, że pierwszy drucik ćwierćfalowy jest tym drugim dla drugiego. Bo jak Pismo głosi: piesi będą ostatni, a piersi... czy jakoś tak...

pzdr mk

Reply to
mk

Cechowanie Lorentza.

Są dwie: oscyloskop jest gdzieś połączony z masą. Chyba że na bateryjki. Ale wtedy nie powinien zadziałać. Chyba że drucik będzie robić za antenę, ale wtedy nie będzie mierzyć potencjału tylko szumy z eteru.

W przestrzeni Minkowskiego czas nie jest czymś różnym od odległości. Dlatego, zamiast mierzyć w jednym t i w dwóch x, powinno się dać mierzyć w dwóch t i jednym x. W zasadzie to jest obrót. Trzeba bocznik z woltomierzem obrócić o 90 stopni w czasoprzestrzeni. Tyle że zamiast pomiaru napięcia może wyjść wehikuł czasu lub teleporter elektronów.

Bardziej łatwiej: pojedynczy drucik w kontakcie z ciałem człowieka powinien zachowywać się jak antenka. Czyli elektrony swobodne w nim będą latać jak to robią w antenach. A to się powinno dać zarejestrować, np. wspomniany FET jako stopień wejściowy. Owszem, elektrony nie mają dokąd uciec, bo obwód nie jest zamknięty. Ale być może wystarczy butelka lejdejska, tzn. kondensatorek. Stworzy fikcyjną masę. Nie da się zmierzyć potencjału phi, ale da się zmierzyć d phi / d t. Ew. można byłoby A, jednak to trochę trudniej, nie chcę robić SQUID, bo będzie za drogo.

Reply to
slawek

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.