Chcialem zawiesic zyrandol na suficie, a w zasadzie jednozarowkowa lampe. Niby prosta sprawa, a jednak....
Czy po wylaczeniu wylacznika swiatla (czyli teoretycznie w kablach na suficie nie ma napiecia) po przylozeniu srubokreta z lampka, lampka moze sie zawiecic (co by wskazywalo, ze nadal jest faza w jednym z kabli)?
Specem nie jestem, ale mnie zawsze uczono, ze wylacznik montuje sie na fazie i po jego wylaczeniu zyrandol jest bezpieczny - czyli teoretycznie mozna nawet przykladac paluchy do kabli.
Moim zdaniem elektryk cos namieszal, dobrze mysle? Czy to moze byc jakis nietypowy uklad o ktorym nie mam pojecia?