Pierwszy wzmacniacz lampowy

ponoć można, ja kiedyś szukałem na ten temat i w necie polecono tandem "112db redline preamp" + foobar. Mam to nawet poinstalowane, ale już nie działa, bo licencji na 112 nie mam. Ale o ile pamiętam, to nie było dużej różnicy z właczonym symulowaniem lampy i bez, więc mając na uwadze doświadczenia które opisałem nie oddawało fizycznego wzmacniacza :) Ale z kolei ze stron audio to "atutem" wzmacnaiczy lampowych jest wzmacniaine/generowanie parzystych harmonicznych, więc nie wiem an ile to można symulować i na ile wpływa na dźwiek w konkretnym utworze, więc może nie trafiłem z repertuarem. pozdrawiam Krzysiek

Reply to
KrzysiekSX
Loading thread data ...

Generowanie raczej, bo wybiorcze wzmacnianie ... byloby trudne do zrealizowania. A do generowania wystarczy odpowienia nieliniowosc, która jest przeciez przyczyną tego zjawiska.

A to sie powinno dac zasymulowac na karcie dzwiękowej i to nawet takiej zwyklej, 16-bit, jesli to ma byc efekt "wyraznie slyszalny"

Dziwne, ze nikt tego nie zrobil ...

J.

Reply to
J.F

W dniu 14.02.2023 o 14:09, KrzysiekSX pisze:

To jest trochę mit, z tymi parzystymi harmonicznymi. W takim sensie, że wzmacniacz nie będzie dobry i pięknie grał, tylko dla tego że generuje nieparzyste harmoniczne i nie ma nieparzystych, lub ma ich mało. Jest wiele przykładów wyśmienitych lampowców, które sieją zniekształceniami wszystkimi harmonicznymi.

Tak samo, jak nie będzie dobry, tylko dlatego że jest lampowy. Wszystko się liczy, przede wszystkim dobry projekt, i konstrukcja.

Nie bez znaczenia jest też to że wzmacniacze lampowe mają tendencje do kompresji, co wpływa często na pozytywne wrażenia z odsłuchu.

Oczywiście to wszystko nie ma znaczenia, w przypadku gdy słuchamy tego na słabych zestawach głośnikowych.

A co do samego pytania o symulowanie takiego brzmienia, to jest ciekawe.

Bardzo mozlwe, że by sie dało, tylko by było dysponować głośnikami na tytle dobrymi, żeby nie dodawały od siebie swoich zniekształceń.

Reply to
robot

A co jest złego w tranzystorowych wzmacniaczach impulsowych klasy D?

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Blacha, ale pęka jak szkło.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

A ja mam 7-letnią Fabię 3 z przebiegiem 50kkm i nie bardzo rozumiem, co w tym złego. Nóweczka z salonu, serwisowana tylko w ASO, z punktu A do B dociera jak Ferrari. Nie mam potrzeby za dużo jeździć, na dłuższe trasy wybieram samolot i zdecydowanie wolę, jak to inni jeżdżą do mnie.

To przykre, ze w biednych społeczeństwach samochód jest wciąż wyznacznikiem statusu.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Ich parametry dynamiczne bywają fatalne. Duże TIM. Oczywiście zazwyczaj pomaga filtr RC na wejściu ale dla audiovoodoo wzmacniacz z pasmem ograniczonym do 20 kHz, to badziew. Poza tym - są za tanie.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Permalloy nie pęka - ładnie się gnie. Nanokrystaliczne są kruche. Nie tylko blacha, nawet w postaci trwale zwiniętej i zalaminowanej też się ukruszają przy uderzeniu.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Dacia to taki socjalistyczny jeszcze wyznacznik braku statusu, obciachu ;)

Reply to
RoMan Mandziejewicz

On 04.03.2023 19:49, RoMan Mandziejewicz wrote: [...]

No nie, wydaje mi się, że za socjalizmu to był prawdziwy wyznacznik statusu. Podobnie zresztą jak warczyburg 353. :-) Z drugiej strony, czy w obecnych czasach dacia z trzycylindrową litrową benzynką nie jest wyznacznikiem statusu w stosunku np. do jakiegoś BMW w dizlu? :-D

Reply to
JDX

Nienarzekający na brak pieniędzy kolega ma Sandero jako trzecie auto w dużej rodzinie i sobie chwali. Jest tanie i dobre, bo jest dobre i tanie.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Piotrze, „socjalistyczny jeszcze”...

Reply to
RoMan Mandziejewicz

W dniu 05.03.2023 o 11:00, RoMan Mandziejewicz pisze:

Audiovoodoo!

Reply to
Ghost

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.