Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)

Loading thread data ...

W dniu piątek, 13 lipca 2018 21:23:38 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:

4razy na przestrzeni ostatnich lat pomoc drogową z OC wzywałem Nigdy nie czekałem dłużej jak godzinę. 2 razy poniżej poł godziny a raz niecała godzinę bo to było w środku lasu niedaleko zabitej dechami wiochy- na grzyby pojechałem i michą olejowa w kamień na leśnej drodze przywaliłem. Ostanio ze dwa tygodnie temu na parkingu przed praca patrze w kole brak powietrza. Telefon na infolinie i za dosłownie 15minut podjechał gość z pomocy drogowej. Jak dla mnie te 22zł bodajże miesięcznie które płacę za assistance auto warto wydac. A wtedy z lasu do domu mnie odwieźli, samochód na warsztat i jeszcze auto zastępcze na 3 dni dostałem
Reply to
Kris

Dnia Sat, 14 Jul 2018 02:38:54 -0700 (PDT), Kris napisał(a):

A kolo sie zmienia 5 minut ...

W miescie owszem - moze byc szybko, ale tez parkingi bywaja czyste ..

To jednak 264 zl rocznie. Powinno starczyc czasem na lawete, i nawet auto zastepcze ... o ile ktos bardzo potrzebuje, bo moze 3 dni bez samochodu to czysta oszczednosc :-)

jak to nie raz mowilismy - ubezpieczenie sie w ogolnosci nie oplaca, juz oni tak te skladke skalkuluja, ze pokryja koszty i jeszcze zarobia :-)

No chyba, ze sie lubi ladne garnitury, i taka zmiana koła wlasnoreczna to duzy koszt dodatkowy :-)

Albo laweciarz dla nich ma cene 150, a prywatny klient uslyszy 500 ... to sie chyba troche wyrownalo ..

J.

Reply to
J.F.

W dniu sobota, 14 lipca 2018 14:05:03 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:

Słyszałes ze sporo nowych aut nie ma już koła zapasowego? Mojej multipli to nie dotyczy ale jak facet ostatnio zmieniać przyjecha to koło kwadransa męczył się z zapieczoną winda. Multipla u mnie od 2013 i do zapasówki nie zagladałem, poprzedni własciciel tez nie wiem ile lat Wcale bym się nie zdziwi jak ta zapasowka tam od nowści ta sama jest. Coś tam zapieczobe, zardzewiałe gość stukal pukal pod samochodem chwile lezał A ja w garniturze więc nie bardzo bylo jak mu pomóc;)

Kapcia złapałem w ccentrum miasta na parkingu.

Wiecej na piwo w weekend wydaję jak miesięczna składka OC

Dla mnie 3 dni bez samochodu to w sumie zaden problem Wtedy po tym jak w lesie michę olejową rozwalilem to auta tez nie potrzebowałem ale jak konsultant powiedział ze na 3 dni mogą mi dać to wziełem;)

Picie piwa się nie opłaca, kupno telewizora się nie opłaca itp. Takie czasy że na dużo rzeczy kase wydajemy nieopłacalnie

Wiesz jak to bywa- 3 śruby pójda łatwo a czwarta sie nie da odkrecić i kombinować trzeba Pod domem to pół biedy bo narzedzi mam jak w słabo wyposazonym warsztacie samochodowym ale na parkingu to w aucie tylko fabryczny fiatowski klucz do kol miałem i lewarek który do dzisiaj nie wiem czy działa.

Reply to
Kris

Dnia Sat, 14 Jul 2018 09:57:05 -0700 (PDT), Kris napisał(a):

Przechlapane. Niby coraz rzadziej potrzebne, ale ostatnio jednak zlapalem.

Jak sie dba i opony zmienia a sruby smaruje, to sie nie trzeba meczyc :-)

Ja w innym kontekscie - laweta w miescie bedzie podobnie kosztowala.

Ale jakbys mogl nie brac, to koszt awarii spada :-)

Ale rozroznijmy przyjemnosc picia piwa, od przyjemnosci sponsorowania prezesa PZU :-)

Wiem, dlatego teraz mi sie da :-)

A w razie czego ... laweta nie majatek. Po co ja kupowac w przedplacie i ze zwyzka ? :-)

J.

Reply to
J.F.

Ostatnio złapałem na PMR7 jakąś rozmowę. Wygląda na to, że to FRN. Wygląda na to, że legalne. Jest gdzieś wysoko jakaś PMR-ka (nieprzerobiona) i nadaje.

formatting link

Nie wiem tylko, czy da się na to dobić z radia. Z lektury strony widzę, że jest potrzebny jakiś program i sobie na tym programie rozmawiają. Może to odbiera na jakimś innym kanale i można się do tego dobić jak do przemiennika, ale nie wnikałem aż tak.

Jakie radio?

Mi się nigdy nie udaje, ani z Wouxuna (KG-UVD2) ani z badziewnego Baofenga (UV-5R).

No proszę.

Ja bym sobie i za 50 kupił, bo mi wifi działa tak, jak działa (czyli prawie wcale), ale to nie u mnie jest problem. Coś u mnie w bloku mocno zakłóca 2.4 GHz do tego stopnia, że mysz bezprzewodowa na 2.4 GHz łapie zawiechy.

Tłoku na wifi nie mam. Nie jest pusto, ale i w większym tłoku wifi działało dobrze.

Dlatego to, co mogłem, zmigrowałem na wifi 5G, ale problem z 2.4 został. No i 5G nadawane z zamkniętej szafki nie pokrywa mi całego mieszkania (na balkonie laptop nie ma już zasięgu), a nie chcę wyciągać AP ani anten z szafki (choć to by oczywiście poprawiło sytuację... i zepsuło wygląd).

Z drugiej strony są sytuacje, gdy każde zakłócenie przeszkadza... ale wtedy raczej trzeba z pustyni nadawać, z akumulatora :)

Chyba właśnie przy kiepskiej powinno być gorzej?

Byle zaliczyć DXa :)

Pytanie czy faktycznie będzie lepiej.

Reply to
Adam Wysocki

Dlatego inteligentnie dodali CTCSS :)

Tylko czy zawsze przewidzisz obecność (lub brak) zakłóceń?

No właśnie... a timeout jaki? Żeby gaduły nie ucinać, ale żeby też nie blokować przemiennika zakłóceniami przez np. 4 minuty.

A po 3 sekundach od timeoutu ktoś nada coś przez kolejne 5 sekund, ale zakłócenie podtrzyma otwarcie przez kolejne 4 minuty :)

No właśnie, są blokady, ale jak sam przyznajesz, mają wady. A CTCSS nie ma tych wad. Jest ton, to jest otwarty odbiornik. Nie ma tonu, to odbiornik się zamyka.

Może jeszcze nie spotkałem dobrej.

Dlatego powinna być możliwość wyłączenia blokowania sobie odbiornika CTCSS-em. Tak jak to ma miejsce obecnie.

Więc też pytanie, czy warto ograniczać komfort pracy w imię jakichś zabytków, które może gdzieś się jeszcze uchowały.

Więc co jest medium?

Reply to
Adam Wysocki

Ale PMR7 to nie boczna czterdziestka tylko normalny kanał PMR...

Ja nie dałem rady doczytać do końca. I to nawet nie tyle ze względu na czytelność, co na ogólny bełkot.

Podłącz do ładowania, przy kolejnej odpowiedzi już się naładuje :)

To na pewno.

Ale non stop?

Wiesz, myślę że dopóki by nadawał "legalnie", to nic by nie zakłócał.

Ja w sumie nie sprawdzałem transferów. Wystarczy, że jest szybko :)

Pomyślę, i tak nie planuję tam długo mieszkać :)

Własny?

I tak chyba (naj)ważniejsza będzie lokalizacja anteny...

Reply to
Adam Wysocki

Czyli tak naprawdę blokują jeden kanał PMR. Legalnie, bo nieprzerobioną PMRką, ale celowo z wysokości, więc IMO zupełnie niezgodnie z duchem tych przepisów, które ograniczają możliwość ingerencji w PMRkę (i chociażby wyciągnięcia anteny) właśnie po to, żeby te radyjka miały niewielki zasięg.

Spokojnie, SR5W pewnie nadal będzie stał ;)

To ile ten kabel kosztuje?

Niech szybko robi, zanim mu się ściemni ;)

W sumie mam gdzieś taki miernik częstotliwości, musiałbym poszukać. Po zbliżeniu go do (zamkniętej, ale włączonej) mikrofalówki zaczynał coś wyłapywać i pokazywać.

Ja jakoś nie ganiam za transferami. Wystarczy żeby nic nie przycinało.

Byle nie z deszczu pod rynnę...

A i tak wezmą i tak, i tak będą używali i tak...

To prawda...

Wiesz, teraz jest DVB-T, to może i w jakimś sensie cyfrowe :) W sensie, że do odbioru sygnału cyfrowego (choć każdy sygnał cyfrowy jest analogowy).

Reply to
Adam Wysocki

Ha!

Nareszcie jakieś życie. Na jednym z okolicznych przemienników (SR9E) pojawił się wreszcie pirat z komunikatem jak z "V jak vendetta" ;) Co prawda taka vendetta na jaką nas stać ale zawsze :D

Czas kupić popcorn.

Reply to
Sebastian Biały

Na rzucanie mięsem się jeszcze nie natknąłem. Spotkałem się za to z przejawami może nie tyle wrogości, co niechęci międzypokoleniowej. A konkretne starszych krótkofalowców narzekających na młodszych, którzy bawią się jakimiś emisjami cyfrowymi, a nie potrafią obsłużyć klucza telegraficznego. Tak jakby zapomnieli, że od początku sensem krótkofalarstwa było podążanie za rozwojem techniki, a nie robienie z tego hobby skansenu (chociaż i na retro znajdzie się tam rzecz jasna miejsce). Poza tym wypadałoby się jednak cieszyć, że to hobby nie umiera.

Takich to i na 80m kiedyś słyszałem. Swoją drogą pamiętam jak kilka lat temu Harold Camping (jeden z aktywniejszych amerykańskich kaznodziejów) stwierdził, że zbliża się koniec świata. Zapowiadał, że wyznawcy zostaną żywcem wzięci do nieba (protestancka koncepcja "rapture") a dla pozostałych zacznie się apokalipsa. Człowiek ten wynajął sporo nadajników KF i nadawał na cały świat w różnych językach, chyba także po polsku. Łatwo można było wtedy trafić na jego audycje. Jestem ciekaw ile ta impreza kosztowała. Niektórzy z jego wyznawców oddali na ten cel ponoć całe swoje majątki - wierzyli w końcu, że koniec jest bliski i za kilka miesięcy dobra materialne do niczego już im się nie przydadzą. Oczywiście żadna apokalipsa nie nadeszła...

Z CB jest ten sam problem, co z Internetem. Jeszcze kilkanaście lat temu Internet był zabawką dla garstki nerdów. Żeby z niego korzystać, trzeba było sobie parę rzeczy skonfigurować. Nie wszędzie dało się dostać przez klikalny interfejs w przeglądarce, więc tworzyły się tam dość zamknięte społeczności. Ludzie przestrzegali netykiety (może poza garstką trolli), bo dostanie się w dane miejsce w Sieci kosztowało ich trochę wysiłku. Dzisiaj byle dzieciak ma Internet w telefonie i może z niego korzystać ot tak. Dlatego na sieciach społecznościowych mamy pełen przekrój naszego społeczeństwa. A z kulturą osobistą w naszym społeczeństwie nie jest za dobrze, więc co jakiś czas trafiamy na osobnika, który najpierw znieważa wszystkich dookoła, a potem oburza się na "cenzurę i dyktaturę politycznej poprawności", gdy ktoś mu za karę nałoży bana...

Podobnie wyglądała sytuacja z CB. W latach dziewięćdziesiątych może i korzystało z niego więcej ludzi, jednak tworzyli oni pewną społeczność. Potem CB zdegradowano do roli narzędzia do pytania o drogę. Instalacja radia sprowadzała się do kupna jakiegoś taniego modelu, wpięcia zasilania w gniazdo zapalniczki i założenia anteny magnetycznej. W eterze pojawił się więc pełen przekrój kierowców.

Przestałem używać CB na drodze jakieś 10 lat temu, bo po prostu nie dało się tego używać mając towarzystwo w samochodzie. Niekiedy nie chodziło tylko o słownictwo, pewne sytuacja wprost gotowały krew w żyłach, np. zaczepianie kobiet jadących tą samą autostradą.

Parę lat temu zrobiłem licencję. Nie inwestuję jednak wielkich pieniędzy w to hobby - mam ważniejsze wydatki. Trochę pobawiłem się z homemade, chiński ręczniak przydaje się podczas wyjazdów (znajomi też mają licencje). Można pobawić się fajnymi rozwiązaniami (APRS, satelity). Moim zdaniem ciągle warto. :)

Reply to
Atlantis

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.