To fakt. Ale jak czsem czytam o jakiś modyfikacjach "sprzętu z grubej blachy" to przy modernizacjach/remontach wymieniany jest cały "powerpack" czyli silnik, osprzęt i przeniesienie napędu
i taki zmodernizowany pojazd znów się na gąsienicach toczy. Dla samochodów/komputerów to "socket" w który wkładasz "moduł napędowy" o typowym interfejsie.
coś jak przed epoką samonośnych nadwozi, gdzie kupowałeś jadącą ramę i zlecałeś zabudowę. Ale takie coś to tylko w pojazdach z "ramą" a nie giętych blaszankach. Te można porównać do tanich jednorazowych pierdół
Jak to mówią, co stan to obyczaj ...
ten to po prostu kolekcjoner
Rafał