Ten post wysyłam na prośbę znajomego. :-) Napięcia pow. 24V to nie moja działka :-) Otóż ma on potrzebę posiadania źródło prądowego 70-100mA przy napęciu min.
400V (z tego co wiem, to chodzi o wzmacniacz lampowy audio)
Łatwodostępne elementy? To jest w sprzeczności z wcześniejszym opisem. Taki układ musi być zmontowany na bazie z drewna różanego sezonowanego najmniej czterdzieści lat, na izolatory najlepiej użyć muszli perłopława Pteria longisquamosa, a połączenia robić taśmą srebrną (walcoawną z drutu odprężanego, nie ciętą z blachy). Inaczej wzmacniacz będzie miał ciemną górę i mało jedwabisty dół.
Nono, tylko jeszcze trzeba wiedzieć, w którą stronę walcować ten drut, bo przecież jak się będzie walcować "pod włos", znaczy przeciwnie niż był drut wyciągany w hucie, to cała robota psu w budę... Czyli najlepiej kupić drut bezpośrednio w hucie, i sprawdzić kierunek wyciągania. Oczywiście po wywalcowaniu trzeba drut wygrzać. To też trzeba wiedzieć w jakiej temperaturze...
Pytanie podstawowe, źródło prądowe od masy czy od zasilania ? Jakie napięcie jest na nim spodziewane? W ekstremalnych warunkach mozna zalożyć straty rzędu 40W, więc zrobiłbym klasycznie, tranzystor, opornik w emiter, zenerka na bazę, oczywiście zenerka poblokowana kondensatorami by nie szumiała, teraz kwestia wybrania odpowiedniego tranzystora z katalogu i przykręcenia do niego odpowiednio dużego radiatora. Jeśli źródełko na lampie to radiator niepotrzebny :). Piotr
Użytkownik "ELP" snipped-for-privacy@poczta.neostrada.pl> napisał w wiadomości news:op.u4cqo7nuzxema2@rafal-hp...
A kolega nie może skopiować istniejącego rozwiązania? W latach 60-tych i 70-tych w "Radioamatorze i Krótkofalowcu" w co drugim numerze był wzmacniacz lampowy z zasilaczem...
Przyznam, że nie doczytałem o domyślnym zastosowaniu źródła prądowego, po prostu tak bym zrobił. Gdyby źródło nie miało być superprecyzyjne i bezszumowe zrobiłbym je jako impulsowe, wtedy byłoby zimne.
Januszr
PS Jest taki kierunek aby lampy we wzmacniaczu zamieniać mosfetami, zaleta
- brak pojemności sprzęgających, daleko lepsza od lamp liniowość, brak żarzenia i mniejsze wymiary. Niestety dla grona audiofilów specyficzne zniekształcenia wprowadzane przez lampy to niedościgniony wzór wzmacniacza. Podobnie jest np. z ukochanym szumem płyty analogowej.
Użytkownik "sundayman" snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hf716b$6k4$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...
Czemu tak gościa wyszydziliście? Wiadomo, nie ma nic prostszego niż źródło prądowe, ale może pytał ktoś starszy, którego wiedza o elektronice zatrzymała się jeszcze przed czasami tranzystorów BU? W takiej sytuacji może ktoś chciał się dowiedzieć o nowościach? Mosach, igiebetach i tym podobnych cudeńkach? ;)
widzę tu brak pojęcia o co we wzmacniaczach lampowych chodzi:O) faktem jest że tranzystory szumią kilkakrotnie mniej niż lampy, oraz są tak samo tańsze i prostrze, ale wmacniacz to nie wszystko, bo dzwięk jeszcze musi przejść przez ucho zanim dotrze do muzgu, a ucho jak każde urządzenie szumi, na dodatek okropnie szumi, muzg sobie z tym radzi kompensując je, wie jak szumi ucho, dlatego te szumy są niesłyszalne, a teraz wracając do wzmacniacza, przewaga lamp polega właśnie na tym że ich charakterystyka szumowa jest bardzo zbliżona do ucha, a więc ich szumy są mało słyszalne, natomiast półprzewodniki mają charakterystykę szumową bardzo odmienną od ocha, dlatego nawet znikome szumy tranzystorów są mocno słyszalne przez człowieka:O)
Dnia Wed, 02 Dec 2009 23:48:45 +0100 na fali pl.misc.elektronika stacja ELP snipped-for-privacy@poczta.neostrada.pl> nadala:
A z ciekawości się spytam - co to źródło ma robić? Bo nie widzę zastosowania dla takiego źródła w normalnym lampowym wzmacniaczu. No, ewentualnie może stabilizacja punktu pracy diabłów[1].
[1] Dla niekumatych - diabły to lampy 6C33C, ze względu na wgląd :)
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.