Potrafił działać kila dni, po czym pracy odmawiał. Przejawiało się to dość nietypowo: po włączeniu dawał swój obraz "firmowy" (powitanie od producenta: BENQ), potem przez krótką chwilę wyświetlał to co zapodawał mu komputer, aby ni z tego, ni z owego przechodzić w stan uśpienia. Którego na pewno nie wywoływał komp, bo z innym monitorem działał bez zastrzeżeń. Ale gdy postał jakiś czas nieużywany, to potrafi znów kilka dni działać całkiem OK.
Ki diabeł, kondensatory? Oddać do naprawy, czy się nie opłaca?