liczniki wody i ciepla

Jest to przeciez od wiekow stosowane w Ethernecie. Tylko drobiazg - trzeba wykryc kolizje, a jak nadajnik pracuje, to trudno nasluchiwac w tym samym pasmie.

J.

Reply to
J.F
Loading thread data ...

Mówimy chyba o różnych światach. Nadajnik (urządzenie wysyłające dane) niczego nie wykrywa, bo nie ma odbiornika, gdyby miał, to nie odzywałby się niepytany i żadnej kolizji by nie było.

Reply to
Mirek

Użytkownik "J.F" <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:528fadc4$0$2148$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl... ...

Zaraz... bo ja się pogubiłem, nie bijcie... nie mam starych postów... nie pamiętam... Te wodomiary mają mieć tylko nadajniki i walić na ślepo? Czy jednak mają mieć jakiś układ odbiorczy i być wyzwalane zdalnie?

Reply to
ACMM-033

Pan J.F napisał:

Przecież od przykładu z Ethernetem zacząłem tu swoje dydaktyczne smędzenie. W Ethernecie dopiero *po* wykryciu kolizji odbywa się proces głosowania przez losowanie. Normalnie każdy podnosi ręke i gada, a inni mu nie przeszkadzają. Ale w Ethernecie to wszystko jest raczej aperiodyczne, nie ma z góry narzuconej regularności w wysyłaniu pakietów. Tu nie ma czego ani jak wykrywać, transmisja jest jednokierunkowa. Więc najłatwiej wprowadzić quasiaperiodyczność, którą wcześniej nazwałem swingiem.

Oczywiście można tego nie robić, wiele się nie straci. Najwyżej na spłynięcie kompletu danych zamiast 10 sekund ktoś czasem pczeka 12. A raz na ruski rok będzie to 4 minuty 33 sekundy. Wtedy na ogół mówi się o złośliwości rzeczy martwych. Ale może to oznaczać, że komuś przy zleconej mu robocie ręce opadły.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

Źle prawi, Ty też.

Zastosuję pewne uproszczenia myślowe, nie zmieniające idei zagadnienia. Wyobraź sobie, masz 2 sztuki uC, pierwszy ma atomowy wzorzec, drugi uC napędzany jest wewnętrznym zegarem RC z dokładnością producenta, czyli 1%. Chwila 0sek, to moment nałożenia się dwóch paczek na siebie. Paczka trwa 10ms. Okres nadawania ustawiony identycznym programem w obydwu uC na 60 sek. Na skutek różnicy w fizycznych częstotliwościach w obydwu uC, rzeczywiste momenty nadawania będą się różnić o dokładność kalibracji uC przez producenta, czyli 1%. Kolejne paczki idą w chwilach czasowych. Jednostki czasu w sekundach. uC nr 1) 0.0, 60.0, 120.0, 180.0, 240.0 sek. itd. uC nr 2) 0.0, 60.6, 121.2, 181.8, 242.4 sek. itd. Po 60 paczkach 1-ego uC i 59-ciu paczkach 2-eg uC, dojdzie do ponownego nałożenia się paczek. uC nr 1 wysłał w tym okresie dokładnie 60 paczek, nałożyła się 1-na, 59 paczek przeszło bez problemu. uC nr 2 wysłał w tym okresie dokładnie 59paczek, nałożyła się 1-na, 58 paczek przeszło bez problemu. Stopa błędów transmisji dla uC nr 1 = 1/60*100% = 1.66% Stopa błędów transmisji dla uC nr 2 = 1/59*100% = 1.69%

Ponieważ dla paczki nr 2, odległość czasowa wynosi 0.6sek do jest znacznie większe od czasu trwania paczki=10ms, to już przy drugiej paczce nie ma szansy, że się nałożą.

Czy to już jest jasne? K.

Reply to
John Smith

Już o tym pisałem w tym wątku, nie warto stosować nadajników z odbiornikami. Poszukaj. K.

Reply to
John Smith

Akurat. A ja mam wyjątkowego pecha i odchyłka akurat wtedy kiedy chcę odczytać wynosi 0,001% i co? Czekam 2 godziny a te nadają wciąż jednocześnie. A nie lepiej: Nr 1 nadaje: <data> 60s <data> 61s <data> 59s ... Nr 2 nadaje: <data> 61s <data> 60s <data> 59s ... Mam jak w banku, że 3 kolejne paczki się nie nałożą.

Reply to
Mirek

To chuchnij na uC, temperatura się zmieni i paczki rozjadą. Nie żartuję. Albo jeszcze lepiej, zrób te dwa układy w praktyce i zobacz jak działają, ja zrobiłem już takich tysiące i podzieliłem się praktyczną wiedzą, ale widzę, że logiczne wyjaśnienie nie trafia do głów.

Policzmy Twoją propozycję, 2 godziny=7200 sek, błąd mniejszy od 10ms, dokładność zegara 10ms/7200*100%= 0.000139% = 1.39ppm To tak dokładnie będziesz miał tylko z kwarcem specjalnym ze stabilizacją temperatury. Nie do wykonania na bateryjce z żywotnością kilku lat. Powtórzę się pisząc, że generator RC w uC ma stabilność rzędu 1% czyli

10000ppm.

K.

Reply to
John Smith

ACMM-033 napisało:

Zakładam, że osoba referująca problem nie kłamie (że z niej flejtuch, to inna sprawa). Więc z rozbiegówką i ogonem. Tak to zrozumiałem.

W tym przypadku rozsądek jest bardzo tani. Nie zapoznałem się z tezami przywoływanego tu doktoratu na temat randomizacji całego procesu. Ale dodanie "wait (rnd (30 sekund))" przed uruchomieniem transmisji wywoływanej co minutę zrobi temu wszystkiemu dobrze. Będzie 60 sesji na godzinę, w odstępach od 30 do 90 sekund -- i to wystarczy.

Moje radio w samochodzie też ma AM. Pokrywa na jednym zakresie fale długie i średnie. Ale ja samochodu używam do jeżdżenia, nie do nasłuchów, więc mam zaprogramowanych kilka stacji UKF, które do słuchania się nadają. Część słychać w całej Polsce, część tylko w Warszawie. Czasem jeżdżę ze znajomym, wtedy bywa że słuchamy na przykład Moskwy na LW (całkiem dobre radio). Mam wrażenie, że teraz to lepiej słychać niż przed laty, bo tłok jednak mniejszy.

Załóżmy, że mi przyjdzie chęć na posłuchanie. Co mam kupić, gdzie i za ile (nie chcę dużo wydać), żeby móc sprawdzić co słychać na różnych zakresach? Fale krótkie, ultrakrótkie, tak oględnie mówiąc. Modulacje też różne trzeba -- AM, SSB, FM, czy inna cholera.

Reply to
invalid unparseable
Reply to
John Kołalsky

Akurat do kontroli wystarczą liczniki odporne na magnes. K.

Reply to
John Smith
Reply to
John Kołalsky

Na druciki sa plomby, wiert³o zostawi ¶lad, a historiê z m³otkiem nie znam. U mnie na osiedlu kradli wodê na potêgê, sprawê za³atwi³y nowe liczniki z radiowym odczytem. K.

Reply to
John Smith

A są jeszcze mokrobieżne, którym drucik młotek i wiertło zrobią kuku.

Reply to
DJ

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.