Z instalacji domowej 230V/16A zostanie wyprowadzony kabel do zewnętrznego gniazdka (np. kosiarka, mielarka drewna lub inne narzędzia jednofazowe). Kabel ten jeszcze w pomieszczeniu będzie przechodził przez rozłącznik.
Chciałbym w tym rozłączniku zrobić dwie kontrolki: istnienie zasilania na wejściu (czyli czy nie pierdyknął bezpiecznik) i istnienie zasilania na wyjściu - czyli czy jest napięcie na gniazdku zewntęrznym.
Pytania:
1/ jakie kolory kontrolek dać na wejście i na wyjście? Są jakieś unormowania?
2/ Odłączać też zero robocze i zero ochronne? Tutaj i tak będzie mostek, bo w budynku jest stary TN-C.
Dnia Wed, 19 Oct 2022 22:39:50 +0200, Janusz napisał(a):
Też godne zastanowienia się. Ewentualnie można pójść w mniej typowe, np biała i niebieska, ale wolę bardziej tradycyjnie. Może oprócz neona, bo słabo widać. Zresztą to i tak będzie tylko dla mnie i dla brata, i tak nakleję opisy.
Jeszcze tylko muszę sobie przypomnieć, jak się liczy opornik dla LED.
Byle nie dwukolorowe. Trzeba pamiętać o tym, że przeszło 5% mężczyzn to daltoniści. Mam takiego jednego znajomego, zupełnie nie rozróżnia kolorów, pracuje ze sprzętem telekomunikacyjnym. Jak się pojawiła moda, że ta sama lampka w routerze czy innym sprzęcie może świecić na czerwono albo na zielono, klął jak szewc na producentów tych urządzeń. W końcu sprawił sobie dwie kolorowe szybki, wszędzie z nimi chodził, przykładał na zmianę do świecących ledów i w ten sposób rozpoznawał kolor światła. To niesamowite, że za projektowanie elektroniki biorą się ludzie całkiem pozbawieni wyobraźni.
W dniu 2022-10-19 o 23:54, Jarosław Sokołowski pisze:
Mam gdzieś w domu niezłą książkę, dotyczącą m.in. retuszu barwnego w fotografii. Co ciekawe, pisał tę książkę daltonista. On też robił retusze, opierając się na porównaniach i wykresach barw. Pracuje zawodowo jako grafik.
Miewałem w rękach routery, które miały dwu- lub wielo-kolorowe LEDy. No i niestety, kolor świecenia często się mijał z opisem. W opisach było np. zółte lub czerwone, a ten diabelski wynalazek świecił na bursztynowo czy seledynowo. I bądź tu mądry, o co mu chodzi, albo jak jakiś Chińczyk widzi kolory.
Natomiast w temacie mojego odłącznika i kontrolek: Znalazłem ciekawy wynalazek. Można to znaleźć (głównie na Allegro) pod nazwą "KONTROLKA 230V 400V woltomierz amperomierz LED". Dam takiego dziada, podpinając mu woltomierz na wejście i dzięki temu jeśli świeci, to znaczy, że rozłącznik jest pod zasilaniem. Na wyjściu będzie zwykła kontrolka. Przy okazji będę widział pobór prądu.
Możesz też przy gniazdku wrąbać w ziemię półtora metra pręta zbrojeniowego i zrobić z tego zero ochronne. Uziom będzie raczej gówniany, ale do wyłącznika różnicowoprądowego wystarczy.
Dnia Thu, 20 Oct 2022 10:56:30 +0200, Paweł Pawłowicz napisał(a):
Tak, jak wcześniej pisałem, jest w budynku instalacja dwuprzewodowa TN-C. Różnicówek więc nie ma.
Po liczniku główne zabepieczenie to 3x64A albo 3x128A - teraz nie pamiętam. W każdym razie chodziło na raz sporo sprzętu: hydrofory, duża betoniarka, duża spawarka, piła mechaniczna, frezarka, piły do drewna itd. Najmniejsze silniki to było ok, 2,8kW (trójfazowe). Na gniazdko zewnętrzne będzie szło tylko 16A/B - to wystarczy w zupełności. Natomiast dodatkowego uziomu w tym przypadku robił nie będę, bo blisko jest zwód piorunochronu. Mógłbym niechcący bardziej zaszkodzić, niż pomóc.
Och, to jednak jest co innego. Po artystach daltonistach zawsze można się spodziewać czegoś interesującego, byli tacy malarze. Gapienie się na migające kontrolki to proza życia. Powinno być proste, jednoznaczne.
Może nie "widzi kolory", tylko "wydaje mu się, że kolor będzie taki". Od jakiegoś czasu chętnie używane są trójkolorowe diody RGB z cyfrowym sterowaniem. Bo to tanie, mają tylko cztery końcówki, a da się uzyskać każdy kolor opisany trzema bajtami, czyli na 256 poziomach jasności. I to nie jednej lampki, tylko w zasadzie dowiolnie długiego łańcucha podłączonego do jednego wyjścia procesora. Cud miód i orzeszki. Ale jak pan projektant sobie przypomni ze szkoły, że czerwony zmieszany z zielonym daje żółty, i da po równo we dwa kanały, wychodzi kicha. To wszystko nie jest liniowe, więc trzeba wiedzieć, jak mieszać. Poprawiałem kiedyś takie rzeczy po kolegach. Polakach, nie Chińczykach. Samych założeń już nie dało się poprawić -- zamiast garści ledów, lepiej było dać wyświetlacz graficzny. Wlcale nie bardziej skomplikowany. Zatem trzeba było namieszać zielony, seledynowy, granatowy, turkusowy, fioletowy, różowy -- bo liczba stanów koniecznych do zwizualizowania tak daleko wzrosła z czasem.
Dziad wygląda dobrze, też bym tak zrobił w tym przypadku.
W sprzęcie sieciowym, a dokładnie w modułach do dużych switchy pewnej firmy na C, też były trójkolorowe (po kilka na moduł nawet): każda kontrolka mogła być zielona, pomarańczowa lub czerwona. W teorii. W rzeczywistości te kolory były takie tylko z nazwy. Np. czerwony to był jednak taki bardziej pomarańcz, pomarańcz zaś zdecydowanie zajeżdżał cytryną. W zależności od partii (tego samego) modułu, miejsca i roku produkcji. Jak były wymieszane, to switch mógł być rozświetlony odcieniami tych barw, które nazwać by mogły tylko kobiety… Kolega Jarka musiałby biegać z walizką filtrów, jak nie przymierzając filmowiec jakiś, czy fotograf.
To jest ten syndrom -- nomen omen -- ślepej wiary w liczby, który wcześniej opisałem.
A tu już faktycznie można mieć pretensę tylko do Chińczyków. Wszak oni te diody produkują.
Opłaca się być kolegą Jarka, ci mają dobrze. Jeden niedawno dostał ode mnie spektrometr, zdecydowanie bardziej poręczny od walizki z filtrami (takie spektrometry to przecież jak szpulka od nici, czy niepotrzebna szprycha rowerowa, która znajdzie się...). Teraz sobie pomyślałem, że mógłbym napisać apkę na telefon, która przywoła nazwy kolorów widzianych przez kamerę. Zaraz do mnie dotało, że myśl to głupia -- bowiem przede mną już niejeden musiał taką napisać. I faktycznie.
W fotografi to sie IMHO w miare czesto zdarza. Popatrzcie na filmy z samochodow ... czy zielone swiatlo nie jest jakies niebieskie?
Ch-ka matrycy i filtrow, nie musi dokladnie odpowiadac oku, szczegolnie, jak sie cos przeswietli ..
Ty malo testorenu masz i za duzo kolorow znasz :-)
A tak naprawde byla dioda zielona i czerwona, a jak sie zapalily dwie naraz, to sie robil kolor zolty/bursztynowy/pomaranczowy ?
Troche dziwne. Czerwone LED sa raczej czerowone. Zielony+czerwony moze zajezdzac cytryną.
Moze ten pomarancz to naprawde byl pomarancz, tzn zielony+czerwony? Albo byly dwa poziomy swiecenia tego zielonego, niekoniecznie celowo - tzn szybka reakcja na cos powodowala modulacje PWM.
Też mam podobny problem – gniazda zewnętrzne i stary budynek/instalacja. Nie widzę dużego problemu technicznego z wbiciem w piwnicy uziomu szpilkowego, wykonaniem małej „podrozdzielnicy” i zainstalowaniem tam m.in. różnicówki (tym bardziej, ze i tak coś tam kombinujesz). Bardziej mnie martwi, jak wyglądałby taki apgrejd instalacji od strony formalno-prawnej. Bo w razie jakiegoś wypadku byłby to pretekst dla ubezpieczalni do odmowy wypłaty kasy. Być może, że byłby to też pretekst dla prokuratora do wszczęcia postępowania karnego.
Jasne (a czasem też i ciemne). Dlatego filmowcy robią korektę barwną także w postprodukcji.
Do powyższego opisu to bym się zbytnio nie przywiązywał. Możliwe, że przekłamania zostały przekłamane i w rzeczywistości schemat kolorystyczny rozjazdu był inny. Ale nie… Pamiętam, że przy jednym takim module nigdy nie wiedziałem, czy świeci on czerwono (źle), czy jednak pomarańczowo (standby). Różnice między oboma stanami były minimalne. Na zielono świecił ładnie. I raczej było tak, że wszystkie kontrolki w danym module (5) świeciły tymi samymi odcieniami, tu bodaj różnic nie było.
Diabli wiedzą… Mowa jest o modułach Sup2k dla switchy Cisco 6500. One miały te kontrolki dość spore, okrągłe. Diody były za półmatowym, trochę elastycznym materiałem. Nie było widać, jak te światełka są skonstruowane.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.