Karta SDHC na przedłużce

Użytkownik Adam napisał:

[...]

Myślę że jedyna metoda to sprawdzenie organoleptyczne. Będzie działać ukryte tam gdzie chcesz albo nie.

W dniu 2012-10-10 13:38, AlexY pisze:

Tak też myślałem. Jednak nie wiem, jak będzie z zapisem w zmiennych warunkach środowiskowych. Mogę sprawdzić w domu - zapis i odczyt OK. Mogę włożyć do lodówki czy zamrażarki i też sprawdzić. Ale w aucie post factum może się okazać, że jednak się nie zapisało :(

A ja myślę że skoro kolega ma takie problemy ze złodziejami to najpierw sprawdziłbym czy z moją głową coś nie tak a potem jak lekarz potwierdzi że wszystko OK to poszukałbym innego miejsca zamieszkania ;-)

W dniu 2012-10-10 14:26, Pszemol pisze: > (...) > A ja myślę że skoro kolega ma takie problemy ze złodziejami > to najpierw sprawdziłbym czy z moją głową coś nie tak > a potem jak lekarz potwierdzi że wszystko OK to poszukałbym > innego miejsca zamieszkania

Nie, ja (odpukać) jeszcze nie miałem problemu ze złodziejami. Pytanie zresztą było od kolegi. Jednak ja też jeżdżę w różne miejsca w Polsce, do różnych klientów. Czasem autko stoi w dziwnych miejscach, pod różnymi dworcami, knajpkami, itp. Nie zawsze da się postawić w bezpiecznym miejscu, zaś nie chcę biegać po sprzęt kilka razy do auta, zresztą nawet nie chcę "pokazywać" menelom, że coś biorę z auta. Też się przymierzam do zainstalowania kamerki u siebie.

P.S. Przepraszam, puściłem też na priv.

I co ta kamerka Ci da?

q

Adam pisze:

Kiedyś planowałem zakup rejestratora (może kiedyś wreszcie kupię), ale ponieważ nie chciałem, by rzucał się w oczy, to myślałem nad wydłubaniem samej kamerki i doczepieniu jej w jakiejś niewielkiej obudowie do stopki lusterka. Może takie rozwiązanie byłoby lepsze?

Adam pisze tak:

chyba nie

W dniu 2012-10-10 16:34, Jakub Jewuła pisze:

Komfort psychiczny ;)

Swego czasu, kupę lat temu (może jeszcze zanim zacząłeś skanować) jeździłem Maluchem. Przez kilka lat nie złapałem kapcia. Za to, gdy pożyczyłem koło zapasowe koledze, złapałem dwie "gumy" na raz :(

W dniu 2012-10-10 17:10, PiteR pisze:

Dzięki :)

W dniu 2012-10-10 17:35, Adam pisze:

Znaczy się nie planuję, że ktoś się włamie, ale w razie włamania może będzie jakiś dowód. Czyli trochę tak, że mam wyciągarkę nie po to, aby się bezmyślnie pakować w nieznane błoto, tylko po to, żeby ewentualnie się (lub kogoś) wyciągnąć.

Użytkownik "Jakub Jewuła" snipped-for-privacy@skanowanie.com.pl> napisał w wiadomości news:50758781$0$1208$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

M.in. aby uniknąć spornych sytuacji w przypadku jakiegoś zdarzenia na drodze. A tu są przykłady:

tym przypadku jakby się kierowniczka pojazdu z przodu wypięła i przyjedzie policja to "zawsze wina tego co z tyłu jechał".

Pozdr. TC

Użytkownik Adam napisał: [..]

No to ten jeden zapas i tak by nie ratował :)

W dniu 2012-10-11 10:34, AlexY pisze:

Niekoniecznie ;) Citroen DX mógł jechać na trzech kołach.

Zaś w Maluchu zostawić pusty bęben na prawej przedniej stronie (brak koła) a za kierowcą z tyłu po lewej ze trzy worki cementu i może by przeważyło, aby jechać na trzech kołach ;)

W dniu 2012-10-11 10:34, AlexY pisze:

Jesteś pewny?

Użytkownik Zbych napisał:

Na malucha mi to nie wygląda :) Odpadło mi kiedyś w bisie koło, tylne, nie dało się jechać :) 3-ch worków cementu też nie miałem pod ręką :)

AlexY napisał(a) :

Po co od razu 3 worki cementu? Wystarczy 50m węża ogrodowego:-D