Jakoś po Wi-Fi udostępnianie plików daje zwiechy, gdy plik jest choć trochę większy. Nie wiem, gdzie tkwi wąskie gardło, ale że komputer który ma być dla nich serwerem - jest dość blisko rutera, to pomyślałem, aby go podpiąć po sznurku, może to coś pomoże?
A w związku z tym szukam porady u tych, co lepiej się na tym znają. Mam ci ja kabel, ale te jego 3 metry to ciut mało. Jednak nabyłem (z całkiem innych powodów) listwę anty-przepięciową, która ma gniazda We-Wy dla sieci właśnie, celem ich "zabezpieczenia" (cokolwiek by to miało znaczyć, bodajże przed... piorunem?). Czy użycie tej "przejściówki" oraz
2 kabli - jest rozwiązaniem równie dobrym, jak jeden długi kabel? Pytam, bo nie chciałbym przepłacać.Nie zależy mi na utrzymaniu pełnej, 1-gigowej prędkości, wszak wąskim gardłem będzie na pewno i tak Wi-Fi, więc mam jedynie wymaganie, aby taki posztukowany Ethernet nie był wolniejszy. A gdy już ktoś z Was będzie na tyle uczynny, aby to wytłumaczyć, to tak dla potomności: z uzasadnieniem "czemu tak". Wszak komuś jeszcze może się przyda!