Na stronie oznaczenie-ce.pl mozna znlalezc dyrektywy. Prosze o pomoc do jakiej metryki zakwalifokowac urzadzenie elektroniczne mierzace czas reakcji na jakis bodziec (tzw. refleksometr). Jedyne co przychodzi mi do glowy to - uurzadzenia medyczne (choc kategoria nie jest jednoznaczna) lub niskonapieciowe wyroby elektryczne. Moze ktos pomoc rozwiklac ten problem? Nie wiem - ale czy jeden wyrob moze podchodzic pod kilka metryk jednoczesnie?
Jeśli jest to urządzenie diagnostyczne wykorzystywane w medycynie - np. do mierzenia skutków działania leków (czy wpływają na opóźnienie reakcji), to jest to wyrób medyczny.
Jeśli zastosowanie jest pozamedyczne (na przykład kwalifikacja zawodników do drużyny, bierzemy tych co mają lepszy czas reakcji), to takie samo urządzenie nie jest wyrobem medycznym.
Inny przykład: skalpel może być wyrobem medycznym lub nie. Zależy, co producent napisze w instrukcji - do czego służy wyrób, do cięcia ludzi czy dla elektronika.
Jeśli masz wyrób medyczny to czysta sprawa - podlega tylko pod dyrektywę medyczną. Ona wyklucza wszystkie pozostałe. Ale ta dyrektywa jest taka pieruńska, że możesz pożałować takiej kwalifikacji refleksometru.
Jeśli niemedyczny, to niskonapieciowe wyroby elektryczne i kompatybilność elektromagnetyczna. Ogólnie to Twój problem, zlnaleźć dyrektywę. Każda ma na początku spis, czego dotyczy.
Nic nie znaczy. Jednostka notyfikowana (jak ktoś sugerował) nie pomoże, oni nie sią od tego - wręcz im nie wolno, jeśli podpiszesz z nimi umowę jako producent.
Kiedyś rozmawiałem z pewną firmą, która długo wahała się, czy chce być jednostką notyfikowaną, czy prowadzić właśnie taką działalność doradczą. W końcu zdecydowali sie na notyfikację. Jak widać, takie doradztwo to trudny i odpowiedzialny chleb. (Sam nawet kiedyś zastanawiałem się nad świadczeniem tego typu usług, ale też sobie odpuściłem.)
Jak już masz dyrektywę, to bierzesz listę norm dotyczących dyrektywy (medyczna ma listę samych tytułów na kilkadziesiąt stron wydruku) i dokonujesz pierwszego odsiewu, wywalając to co jest oczywiście niedotyczące. Potem z krótką listą (w moim przypadku było to 30 pozycji) udajesz się do czytelni norm i sprawdzasz, które naprawdę dotyczą urządzenia. Na koniec kupujesz właściwe normy (pewnie skończy się na 5) i robisz badania tak jak tam napisano. Koniec. Proste? ;)
Owszem, znajdziesz taką, pewnie niejedną. Ale nie weźmie na siebie żadnej odpowiedzialności za to. Tylko skasuje kasę za "usługi doradcze".
Oczywiście jest instytucja, która powie swoje z pełna odpowiedzialnością. To Sąd Najwyższy, do którego trafi sprawa UOKiK vs. producent po wszystkich apelacjach i kasacjach. Ale to Cię pewnie nie urządza? ;)
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.