Witam,
Coś mnie wzięło w wyposażenie rowera w małą instalację elektroniczną. Jedno z założeń jest takie: lampa przednia składa się z żarówki halogenowej i 4 LEDów, gdy rower nie porusza się i włączymy zasilanie to (po włączeniu innym przełącznikiem przedniej lampy) migają tylko diody LED. Gdy rower przekroczy określoną prędkość i utrzymywał ją będzie przez dłuższy czas (np. 15sek, takie zabezpieczenie) to zgasną LEDy i zaświeci się żarówka halogenowa. Ta z kolei będzie się świecić do czasu, gdy prędkość roweru spadnie poniżej jakieś wartości (wartość może byś taka sama co wcześniej + histereza) i będzie utrzymywała się poniżej również przez jakiś czas to z powrotem gaśnie halogen i migają tylko LEDy. Oczywiście przewiduje też ręczne uruchamianie LEDów i halogenu, ale to jest już prostsze. Mój pomysł: do kontaktronu z licznika prędkości się jakoś dołączę (może jakiś FET BS180), impulsy polecą na przetwornik f/U (NE555), później komparator napięcia z histerezą i dalej można by pokombinować coś z przerzutnikiem monostabilnym (te 15sek., np. też 555), tylko tu potrzebny jest układ, który wykrywa zbocze (np. do resetu przerzutnika) - bo np. prędkość może spaść, załączy to przerzutnik monostabilny 15sek., ale gdy prędkość wzrośnie to musi przerzutnik jakoś zresetować. Czy coś takiego istnieje? Nie wiem jak to rozwiązać, może ktoś ma jakiś pomysł? Myślałem też nad prostym filtrem RC zamiast przetwornika f/U i monostabilnego, ale stała czasowa 15 sek. to chyba za dużo... :(
Zależy mi na minimalnych kosztach, możlwie małym poborze prądu, no i fajnie by było, żeby nie pakować żadnych procków... :)