Druk dwustronny - jak? (długi wątek)

Jeżeli nie tajemnica to upublicznij

Reply to
konsul41
Loading thread data ...

W dniu 27.03.2017 o 15:07, Marek pisze:

Kiedyś miałem okazję powiercić na specjalnej wiertarce do płytek drukowanych z takim celownikiem w postaci okrągłego ekranu, na którym widać było płytkę w powiększeniu 10x zdaje się. Wiertło wyskakiwało od spodu po naciśnięciu nogą przycisku. Ale to pewnie droga sprawa i jednak ręczna robota, choć szybko idzie. A jeszcze w momencie wiercenia płytka była łapana takimi dociskami od góry, w ZRK Kasprzaka mieli coś takiego.

Reply to
Cezary Grądys

Istnieje. Płytkarnia. Też przeszedłem całą drogę, którą tu opisujesz. Szkoda życia. Termo/chemo/transfer jest dobry do pojedynczych płytek jednostronnych. Większe serie (5+) zlecam.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

W dniu poniedziałek, 27 marca 2017 19:55:11 UTC+2 użytkownik Marek napisał:

Posuw sie ustawia dla konkretnego freza. W praktyce trudno znaleźć tablice z predkosciami skrawania bo je powinien podać producent frezu. A zazwyczaj frezy są z allegro i nie wiadomo ile producent podaje :)

Ja ustawiam zazwyczaj posuw na oko. Czyli robie pare przejazdów z różnymi predkosciami obrotowymi i patrze jak wyglądają krawędzie ścieżek. Jak są równe i bez zadziorów to podnosze pbroty tak długo aż sie zaczynają robic gorsze. Nastepnie obniżam obroty o jakieś 10-15% i testuje posuwy.

Zazwyczaj konczy sie gdzieś w okolicy 400mm/sek ale to mocno zalezy od sztywnosci maszyny i jej drgań rezonansowych/nierezonansowych.

Kup frezów na zapas i pare spal/połam to będziesz wiedział gdzie lezy ich granica :)

Maszyna nie ma nic takiego. Twój program do jej sterowania może takie cos mieć. Ja poganiam moja mach3 ale nie kojarze takiej opcji.

Jest inna metoda jaką tam nizej ci ktos podał:

Wiercisz sobie punkt w dowolnym miejscu i przez niego wtykasz drucik. Nastepnie w drugim miejscu wiercisz drugi punkt (po przekątnej) i masz w ten sposób dokładnie wypozycjonowany element. Tak długo jak maszyna nie gubi kroków albo sobie nie zmienisz koordynat bazy to możesz z takiego zamocowania korzystać ponownie. W praktyce po ponownym włączeniu maszyny może sie okazać że trzeba miec nowy zestaw dwu dziurek.

Dodatkowo jedną rade ci dam jeszcze:

U mnie 95% frezów połamało sie bo materiał sie poruszył. Podobnie z prototypami.

60% prototypów było do wyrzucenia bo materiał był źle zamocowany. 40% to moje bledy w procesie projektowania.

Jesli zamierzasz tylko kleić pcb do blatu maszyny to słabo to widze. Lepsze rezultaty sie osiaga przy przykręcaniu materiału do blatu. Tylko wtedy trzeba pilnować aby frez nie wszedł w kolizje ze śrubami...

Reply to
sczygiel

Ale zapewne nie robisz tak codziennie, tylko w nagłym napadzie weny raz na kilka tygodni. 300 stówki to wtedy żaden koszt, pomijając fakt, że taniej poświęcić godzinę i sprawdzić niż włączać sprint do wytrawiarki. :-)

Jedną z najlepszych rad, jakiej mi udzielono, było "pomyśl dwa razy, zanim zaczniesz robić, abyś nie musiał robić dwa razy, zanim zaczniesz myśleć". Błędy to normalna sprawa, ale powinno skończyć się na drugiej iteracji, chyba, że robisz wyczynówkę, gdzie musisz wyrównywać długości ścieżek itp. -- wtedy limitu nie ma.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

W dniu wtorek, 28 marca 2017 08:43:25 UTC+2 użytkownik snipped-for-privacy@wp.pl napisał:

Tam wyżej jest w wątku.

Tu masz jak ludzie próbują to uzyskać w mach3

formatting link
W skrócie: obracasz osie wirtualne aby zgadzały się z pozycją materiału a nie osiami maszyny.

Bo zazwyczaj robi sie tak że materiał mocuje sie równolegle do osi maszyny. A tu trzeba troche odwrotnie zrobic. Osie maszyny dopasowac do juz zamocowanego materiału który troche krzywo może leżeć...

Reply to
sczygiel

Pewnie byłaby lepsza, jednak wiesz, jak to mawiają, "nie ma sensu kupować kredensu". Może jakbym robił seryjne DIY sprawa warta przemyślenia. Tak aby zrobić cięcie prototypów, powiedzmy łącznie 70cm laminatu raz na jakiś czas to nie widzę sensu.

Reply to
Maciek

W dniu 2017-03-28 o 08:33, snipped-for-privacy@wp.pl pisze:

Jakiej folii używasz?

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz [kropka] pl

W dniu 28-03-2017 o 10:45, Paweł Pawłowicz pisze:

Najzwyklejszej do atramentówki. Nie wszystkie Atramentówki się nadają (ograniczenia softu), trzeba poszukać takiej, która ma możliwość druku 1200DPI i max atramentu (laserówką max to 300DPI). Dobra była w tym temacie HP OfficeJet 1510. Niestety to po dłuższym używaniu wykańcza głowicę.

W 1510 wychodziły takie że naświetlałem 3-5 minut i nie było podświetleń. Teraz mam 4500 (poleciałem na skaner rolkowy), dziadostwo(rwie kartki).

Przy bardzo słabym pokryciu naświetlam 50s folię (później dłużej muszę moczyć w chlorku sodu)

formatting link
używam takiej świetlówki
formatting link
do lampek za 20 zł. obudowy 144 piny wychodzą bezbłędnie a myślę że i większe by się dało. Kiedyś zrobiłem same pady pod 244 i po przyłożeniu pasowało idealnie.

Najbardziej mnie śmieszy że ktoś do tego buduje wielkie naświetlarki za kilkaset (nawet) zł, a moja za 30zł z przesyłką.

Reply to
konsul41

W dniu 2017-03-28 o 11:45, snipped-for-privacy@wp.pl pisze:

Mam Epsona L800, nie powinno być problemów.

Ciekawe, dzięki :-)

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz [kropka] pl

W dniu 2017-03-27 o 21:48, Marek pisze:

Banalne jak banalne. Nie wpadniesz to będziesz się męczył. Przy takich okazjach zawsze sobie mówię: trzeba zrobić chwilę przerwy i obejrzeć temat szerzej, być może walczysz z wiatrakami a rozwiązanie leży zupełnie gdzieś indziej.

Jak się już to wie to trudno sobie wyobrazić że oprogramowanie takiej możliwości nie miałoby, chociaż różne rzeczy można zrobić żeby tanio sprzedać. Ja założyłem że jakiś wpływ na to oprogramowanie masz (amatorska maszyna cnc), ale wygląda że to gotowiec?

No, jakbyś musiał z tego żyć to byłby problem ;) Ale to wszytko do douczenia się jest.

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

W dniu 2017-03-28 o 14:13, Dariusz Dorochowicz pisze:

I na wszelki wypadek - ja to podejrzałem. Nie żebym z tematem walczył, ale zobaczyłem i zapamiętałem. Gdybym miał walczyć to nie wiem czy bym sam na to wpadł - raczej wątpię, może po jakimś dłuższym czasie?

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

Dziękuję za kwiecisty opis :-) Wszystko jasne. Nie zamierzam się torturować czerwoną żarówką :-D Zależało mi na tym co opisałeś - wiedzy praktycznej. Dzięki :-)

Reply to
Marek

W dniu 2017-03-28 o 14:13, Dariusz Dorochowicz pisze:

Fora takie jak to, są chyba najcenniejszym źródłem informacji. Trudno jest wygoolać to, czego nie wiesz, że szukasz :-)

Gotowiec i nie gotowiec. Kupiłem konstrukcję mechaniczną z jakimś tam sterownikiem, który poddałem utylizacji. Kupiłem sterownik i drivery silników krokowych z firmy Planet i złożyłem to do kupy. Oprogramowanie stosuję napisane pod dany sterownik.

Potrzebowałbym kilku wcieleń by opanować na poziomie pro wszystko, co mnie interesuje :-D

Reply to
Marek

W dniu 2017-03-28 o 15:17, Dariusz Dorochowicz pisze:

Właśnie o tym napisałem. Trudno jest wpaść na coś jeśli nie wiesz czego masz szukać. 15 minut rozmowy z fachowcem może dać Ci tyle, co rok googlania bez gwarancji sukcesu.

Reply to
Marek

W dniu 2017-03-28 o 09:34, Cezary Grądys pisze:

Ja już rozkminiłem 2 dni temu jak wykorzystać transformacje CNC by ułatwić sobie życie. Bajka! Żadnych precyzyjnych narzędzi nie używasz, PCB kładziesz na stole byle gdzie i byle jak, pozycjonujesz kamerą (quasi-mikroskopem) 3 otwory a reszta dzieje się sama. Nie trzeba bawić się w żadne specjalne triki.

Reply to
Marek

W dniu 2017-03-28 o 08:43, snipped-for-privacy@wp.pl pisze:

Tak, jak kolega snipped-for-privacy@gmail.com powiedział - masz to powyżej w naszym wątku. Przeczytałem też linka w/w kolegi odnośnie Mach3. Ja używam oprogramowania Planet USB CNC. Tam jest to znacznie prostsze o ile posługujesz się kamerą (mikroskopem) przymocowaną do głowicy. Nie piszesz żadnych procedur etc. W opcjach transformacji podajesz nowe współrzędne 3 wybranych przez siebie otworów, a pozostałe same się przeliczają i to z uwzględnieniem skalowania jeśli Twoja drukarka nie drukuje w skali 1:1.

Reply to
Marek

W dniu 2017-03-28 o 09:38, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Więc właśnie :-)

No chyba, że frez strzeli i pozabija obserwatorów :-D Oczywiście żartuję :-)

Ok, spróbuję podnieść prędkość.

Ok, sądziłem, że jakaś tejemna teoria ma tu zastosowanie :-)

Skrót myślowy. Oczywiście o soft mi chodziło. Używam CNC USB firmy Planet. Tam są transformacje. Dość rozbudowana opcja. Zarówno z palca możesz tworzyć je sobie ale i wspierać się podglądem z kamery - co ma sens. Prosto i szybko uzyskujesz pożądany efekt.

Ani jedna płytka nie wyszła mi źle. Nigdy się nie oderwała. Raczej jest problem potem by ją oderwać od stołu :-D Przyznam Ci się, że z tego powodu szukam nieco słabszej taśmy. Stosuję póki co horrendalnie drogą taśmę z Castoramy (2cm/5m za 20 kilka zł). Zamówiłem na Allegro podobną taśmę za 2zł - będę testował. Najwyżej powrócę do w/w.

Reply to
Marek

W dniu 2017-03-28 o 10:31, Maciek pisze:

Tak, oczywiście. Wszystko zależy od tego ile prototypów robisz. Dla jednego cięcia na miesiąc nie ma co się silić na super narzędzia :-)

Reply to
Marek

W dniu 2017-03-28 o 09:43, Piotr Wyderski pisze:

Hehe ... akurat ciut częściej miewam napady :-)

nie nie... Ja zazwyczaj mogę sobie pozwolić na fragmetaryczne uruchamiania projektów. Montuję część płytki, testuję i jadę dalej jeśli jest ok. Jeśli nie, to poprawiam daną sekcję, uruchamiam ją i jadę dalej. Części elektroniczne są obecnie na tyle tanie, że można sobie pozwolić na nie bawienie się w rozlutowywanie więc płyktka trafia do kosza. Ciężko też przewidzieć błędy projektowe. Dodajesz coś do bibliotek Eagle i okazuje się, że jakiś pin pomyliłeś, albo scalak wymaga lepszego chłodzenia bo inaczej się sfajcza itp.

Reply to
Marek

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.