A po co tlumaczyc - ja rozumiem ale nie potrafie znalezc w jezyku polskim zadnego odpowiednika spuriosow - tak ja wiem ze purysci i tak dalej ale po co robic cuda w stylu sliniak=podgardle dzieciece - zrobic opis do terminu angielskiego a nie wymyslac cuda na kiju... rzeczy powinny byc czytelne - inzynier spotka sie z terminem angielskim a polski moze mu tylko skomplikowac zycie a tekst o DDS dla kucharek nie jest przeznaczony - nikt nie tlumaczy nazwy sos beszamelowy a tylko ulatwil jego pisownie... po prostu - wazne kto jest adresatem tekstu a jak rozumeim jest to inzynier lub osoba zorientowana i tyle. mamay czestoliwosci lustrzane, harmoniczne, pasozytnicze jesli uda ci sie dopasowac to ok ale na moj gust to troche przerost formy nad trescia - moi znajomi mowia spurius i ja wiem o co chodzi, ja mowie spurius i oni wiedza o co chodzi - tak mysle patrza inni inzynierowie a reszta...niech gada co chce.