... no właśnie,
ubrałem się jakiś czas temu w nowego Sony Ericssona z simlockiem i po zapoznaniu z tematem okazuje się, że to już nie te czasy, kiedy zdejmowało się ten gratis kabelkiem w domowym zaciszu - teraz trzeba pójść do "specjalisty" albo nabyć tajemniczy "box" od jeszcze bardziej tajemniczego producenta, żeby zabezpieczenie usunąć, bo producent telefonu mocno się namęczył, żeby nam obrzydzić takie pomysły. Próbowałem rozeznać się co nieco w temacie, co ów box właściwie robi - ale na forach gsm panuje zmowa milczenia albo globalna niewiedza. Dowiedziałem się, że obecnie kody odblokowujące telefon (unikalny kod przypisany jest do danego IMEI) w Sony Ericssonach szyfrowane są przez RSA i zapisane gdzieś w pamięci telefonu. Wyobrażam sobie zatem, że takie pudełko, do którego podłącza się telefon wykonuje atak brutalny, czyli przebiega przestrzeń wszystkich możliwych kluczy i porównuje szyfrogramy z zawartością pamięci telefonu. Czy rzeczywiście tak to działa, czy też może te pudełka to zwykłe klucze sprzętowe, mające odpowiedzieć na "challenge" od oprogramowania? Zasadniczo wystarczyłoby zajrzeć do takiego pudełka, żeby wiedzieć, co tam siedzi
- ale schematów - jak łatwo się domyśleć - brak. Jeśli gdzieś można o tym poczytać, to proszę o podpowiedź, bo w Google nic konkretnego nie udało mi się znaleźć samodzielnie.
Pozdrawiam, Krzysiek