Wyładowanie atmosferyczne a telefony bezprzewodowe

Witam,

Po uderzeniu pioruna podczas burzy, w domach w promieniu ok kilkunastu metrów od miejsca trafienia przestały działać telefony bezprzewodowe. Nie znam objawów wszystkich, ale mogę opisać co się dzieje z moim.

Słuchawka wygląda na sprawną tzn działa wyświetlacz, można wybierać numery z książki adresowej itp. Słuchawka loguje się do stacji bazowej działa też przywołanie, wygląda więc na to że komunikacja radiowa słuchawki z bazą jest OK.

W słuchawce nie ma jednak sygnału, nie można wybierać numerów, ani nie są sygnalizowane połączenia przychodzące. Co może być przyczyną takiego zachowania? Czy aparat da się jeszcze uratować (a jeżeli tak to w jaki sposób)? Czy może spisać go na straty?

pozdrawiam

Tomek

Reply to
Tomek
Loading thread data ...

Tomek napisał(a):

Poszło od strony lini telefonicznej, coś się spaliło. Może dioda/diody prostownicze lub coś innego, należy tam szukać usterki

Reply to
szlovak

Tam niestety nie ma za dużo elementów do sprawdzania scalak, kondensator, i pare rezystorków powierzchniowych, diody teżz chyba jakieś są, ale boje się że to ten scalak.

Ciekawe że podłączone równolegle zwykłe (tzn. przewodowe) aparaty telefoniczne przetrwały.

Tomek

Reply to
Tomek

Użytkownik "Tomek" <never snipped-for-privacy@op.pl napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@newsgate.onet.pl...

Przewodowe mają 1 przewód, a bezprzewodowe mają 2 przewody i tu może być przyczyna. P.G.

Reply to
invalid unparseable

Po przeczytaniu tego posta zrobiłem bardzo 'inteligentną' minę. Przepracowałem w telekompromitacji prawie 10 lat i nie rozumiem tego tekstu. Nie bij - wytłumacz.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" snipped-for-privacy@pik-net.pl napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@pik-net.pl...

Przewodowe łączone są tylko do linii telefonicznej, a bezprzewodowe jeszcze do sieci zasilającej. Zasilacz izolowany, ale pojemność swoją ma (i wytrzymałość na przepięcia też). Zakłócenie wspólne (na obu drutach takie samo) dla aparatu przewodowego prawie nie istnieje, a dla bezprzewodowego jest względem sieci zasilającej. Zakłócenie od pioruna na oryginalnie charakter wspólny. O to mi mniej więcej chodziło, ale napisałem tylko, że może być, a nie że jest bo głowy dawać nie chcę. P.G.

Reply to
invalid unparseable

nie masz nic do stracenia, pomierz diody

Reply to
szlovak

Tomku, nie napisałeś czy testowałeś W TYM GNIAZDKU jakiś inny telefon. Może padła linia między centralą a domem ? Lub kondziołek w gniazdku ?

Reply to
Pszemol

jeżeli tak to w jaki sposób)? Czy może spisać go na straty?

Linia jest dobra, gniazdko też, telefon przewodowy cały czas działa OK. Rzecz dotyczy tylko aparatu bezprzewodowego. Tak jak pisałem podobny problem występuje u kilku innych okolicznych mieszkańców.

Faktycznie zacznę od mierzenia diód. Nie ma nic do stracenia.

A tak na marginesie jakie tam powinny być diody? Czy mogą być zwykłe prostownicze? W domu będe wieczorem, po drodze mógłbym sobie na wszelki wypadek zanabyć kilka. pozdrawiam

Tomek

Reply to
Tomek

Tomek napisał(a):

diody jakiekolwiek, moc mikroskopijna, każda prostownicza da radę

Reply to
szlovak

zazwyczaj, o ile przezyje mostek prostowniczy na wejsciu, to pada wysokonapieciowy tranziak- klucz - MPSA42, 2n5551 lub podobny.,.,. czesto padaja rezystory/dlawiki na wejsciu telefonu, te przez warystorem zdarza sie ze impuls z piourna przechodzi dalej i uszkadza uklad rozmowny - zazwyczaj jakis scalaczek lub robiony na elem. dyskretnych ale dziwne ze padly wszystkei telefony...ciekawe czy te normalne - przewodowe tez? mozejedna kcos an centrali?

Reply to
Greg

nie kazda..napiecie siega podczas dzwonienia rzedu 100V ale diody stosunkowo rzadko padaly..trudno polecic co kupic.. ale najczesciej przydaja sie dlawiki kilka uH, diodki prostownicze, i tranzystory wysokonapieciowe...takie 300V/0.5A/0.W zarowno npn i pnp..no i rezystory

Reply to
Greg

Pozwolę sobie zadać pytanie, nieco OT: jaki kondensator w gniazdku? Jak żyję tak nie widziałem, może dlatego, że widziałem gniazdka tylko w blokach?

Reply to
krychu (musk

Użytkownik "krychu (musk)" snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:d744bk$c5c$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...

Dawno,dawno temu w gniazdach telefonicznych stosowano kondensator który był podłączany do linii po wyjęciu wtyczki telefonicznej. Przy pomiarach linii przez biuro napraw dawało to informację o ciągłości linii do abonenta.

jas

Reply to
jas

Właśnie w blokach (budowanych za Gierka) był zazwyczaj czerwony MKSE 1 uF.

dziadek Ben

Reply to
dziadek Ben

u mnie był żółty 2.2uF, ale gniazdko robiłem sam ;-)

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

glownie to umozliwialo przeniesienie aparatu do innego pokoju w celu dalszej rozmowy

Reply to
MuNiO

Użytkownik "MuNiO" snipped-for-privacy@wp.pl napisał w wiadomości news:d74oev$ea2$ snipped-for-privacy@nemesis.news.tpi.pl...

na jak długo można było odłączyć aparat żeby nie przerwało rozmowy ?

jas

Reply to
jas

tyle il ebedziesz chcial

ale to dzialalo tylko w tych starych gniazdach (duze )

Reply to
MuNiO

Użytkownik "MuNiO" snipped-for-privacy@wp.pl napisał w wiadomości news:d74t4c$729$ snipped-for-privacy@nemesis.news.tpi.pl...

to jeszcze mnie tylko powiedz jak kondensator zamyka obwód (żeby podtrzymać połączenie telefoniczne) dla napiecia stałego w linii telefonicznej ?

jas

Reply to
jas

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.