Chore czy normalne?

He he :-) To samo zwykle robię. Jakiś sentyment do zasilaczy, a może jakiś fetysz? :-)

Reply to
Pszemol
Loading thread data ...

W dniu 2017-10-10 o 03:35, Pszemol pisze:

I jedno i drugie i trochę też racjonalności - takie zasilacze się czasem przydają. Kiedyś, dla malutkiego żółwia chciałem zrobić "domowym sposobem" źródło ciepła. Miałem stare żarówki samochodowe 6V. Połączyłem 4 (równolegle dwa zestawy po 2 w szereg) i to (nominalnie na 12V) zasiliłem zasilaczem

5V/1A. Było w użyciu przez kilka lat. Padł był nierozbieralny zasilacz telefonu bezprzewodowego, więc wziąłem jeden z takich zachomikowanych i tylko wtyczkę musiałem zmienić. Niedawno użyłem zasilacza 12V do zasilenia 10cm paska LEDowego. P.G.
Reply to
Piotr Gałka

W dniu 2017-10-09 o 20:36, sirapacz pisze:

zaryzykowałem z używką. Zobaczymy.

zdrówko

Reply to
Irokez

W dniu 2017-10-10 o 01:21, (c)RaSz pisze:

Nie lepiej na OLX upolować coś w stylu "oddam"? kurier chyba wyjdzie w cenie tego kloca, bo waży sporo. Zapakować aby po drodze nie rozleciało się to też sztuka.

o, fajną LaserJet 4200N widzę w Warszawie za stówkę. 33 strony na minutę, szybki procek, sporo pamięci i wbudowany HP Jetdirect.

Reply to
Irokez

Jasne... i wszystkie produkty objęte taką chorą gwarancją automatycznie będą musiały znacznie zdrożeć...

Reply to
Pszemol

W dniu 2017-10-10 o 03:41, Pszemol pisze:

Stoję przed koniecznością redukcji "przydasi" o jakieś 90%, zgroza! Już czuję, jak mnie zimny pot zalewa. Co do zapominania, to raczej pamiętam, a nawet więcej: ja *widzę* tę jakąś brakującą podkładkę, czy inny wihajster, niemal każdy jego zakręcony kształcik, widzę, jakbym miał w ręku, wiem, że on *gdzieś* został dobrze i przemyślnie umieszczony, aby łatwo go znaleźć. Tylko q**wa gdzie???

Reply to
JaNus

W dniu 2017-10-10 o 03:35, Pszemol pisze:

Przydałby się podatek ekologiczny od nie-uniwersalnych zasilaczy. No i zniżka dla wielofunkcyjnych. Wystarczy policzyć na ile taki elektrozłom zatruwa środowisko, i doliczać to do cen sprzętów nowych.

Acz jako konsekwentny wróg etatyzmu mocno się wzdrygam przed dawaniem choćby odrobiny nadmiernej władzy tym, co tak lubią wydawać zarządzenia co-gdzie-i-jak ma być wytwarzane. Dyrygują, a sami żadnego uczciwego biznesu w życiu nie prowadzili, i nie poprowadzą!

Reply to
BaSk

W dniu 2017-10-11 o 01:33, Pszemol pisze:

Ale może by to wpłynęło stymulująco na rynek wtórny? Używane, nawet kilkunastoletnie auto da się jeszcze opchnąć za parę złociszy, a ze wzmacniacza z 5-letnim stażem raczej łatwo nie odzyskasz nawet znikomej części jego pierwotnej ceny. Zaś gdyby miał jeszcze przed sobą kilkuletnią gwarancję...

Reply to
JaNus

Gwarancja to nie narzedzie umozliwiajace producentom produkcje i sprzedaz urzadzen o zywotnosci rownej gwarancja plus jeden dzien. Idea gwarancji to odpowiedzialnosc producenta za naprawe lub wymiane w przypadku wady fabrycznej. Dwa lata to dobry okres czasu umozliwiajajacy wykrycie i poprawienie wad umozliwiajacy dalasza wieloletnia eksploatacje. Jesli producenci cwaniakuja i produkuja rzeczy z zaplanowanym dowolnym czasem zycia po skonczeniu gwarancji to ustawodawca(y) maja w zakresie obowiazkow przedluzyc czas odpowiedzialnosci producenta. Nie moze byc czegos takiego jak zaplanowany czas zycia urzadzenia. Urzadzenia o duzej zywotnosci nie musza byc wielokrotnie drozsze. Jesli zostaje zaplanowany czas zycia to odbywa sie to tak ze uszkodzeniu bedzie ulegal jeden z istotnych elementow urzadzenia. I wystarczy poprawic jeden element. Wymiana urzadzen na nowsze nie musi wymuszac zaplanowany czas zycia a moda czy pojawienie sie podobnych urzadzen o lepszych parametrach. Dobrym przykladem sa komputery. Byly i sa zamieniane na lepsze. Stare pelnosprawne byly utylizowane nie dlatego ze sie popsuly a dlatego ze byly mniej wydajne. Podobnie z telewizorami. Byly i sa wymieniane nie dlatego ze sie popsuly tylko ze moda i funkcjonalnosc sie zmienily. Ze dwadziescia lat temu kupilismy jeden z pierwszych panoramicznych telewizorow jakie pojawily sie na rynku. Popsul sie raz na gwarancji. Z dziesiec lat temu dalem go komus. Dzisiaj sie dowiedzialem ze zdechl i ze wzgledu na wiek i jego zerowa wartosc nie bedzie naprawiany. Mial dwa lata gwarancji i dzialal dwadziescia lat. Vzy producenci telewizorow stracili? Nie stracili bo przez ostatnie dziesiec lat zmienilem dwa telewizory i aktualnie uzywam projektora. Nie zmienialem sprzetow bo sie uszkodzily a zuzyly funkcjonalnie. Kazdy nastepny byl lepszy pod wzgledem funkcjonalnosci od poprzedniego. Jak kiedys potrzebowalem bardzo duzo drukowac to kupilem HP 6MP. Przez pierwszy rok zuzylem cztery kasety i kazda byla raz regenerowana. Drukarke mam do dzisiaj i po kilkunastu latach dziala, drukuje z jakoscia jak byla wyjeta z pudelka. Producent na mojej drukarce nic nie stracil. Gdyby sie popsula zaraz po gwarancji czyli rok po czasie w jakim mi byla bardzo potrzebna to nie kupil bym drugiej o podobnych parametrach bo by do niczego nie byla mi potrzebna. Po dwoch latach musialem miec malo wydrukow ale w formacie A3,A2 i A1. Zlecalem drukowanie bo mi sie to bardziej oplacalo niz kupienie drukarki albo plotera A1.

Reply to
Zenek Kapelinder

W dniu 2017-10-11 o 01:34, JaNus pisze:

Mam kolegę. Od dziecka siedział w mechanice, głównie auto i moto. Posiadał on (bo robił porządki kilka lat temu) niezły "zapas" różnych części: zagracony strych, magazynek i jeden garaż. Często bywało, że szedł szukać konkretnej rzeczy. Po półgodzinie złorzeczeń chwila ciszy, po czym słychać dziki okrzyk radości: Jeeeeest! Pytam: Znalazłeś [tu nazwa detalu]? Odpowiada: Nie, ale znalazłem to, co miesiąc temu szukałem.

Ja często też tak miewam, że czegoś szukam. I w miejscu oczywistym tego nie ma. Wtedy "szukam w głowie" - czyli odtwarzam ścieżkę, kiedy to miałem ostatni raz i co z tym zrobiłem. Z reguły przypominam sobie. Natomiast bardzo nie lubię przekładać z miejsca na miejsce - wtedy najczęściej zapominam.

Reply to
Adam

Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup

Mozna niestety na to spojrzec inaczej - konsument ma prawo do 2 (3, 5) lat pracy urzadzenia, a dalej niewiadomo.

Ale sam wiesz, ze jest. Lozyska maja swoj czas pracy, silniki spalinowe sie zuzywaja, gumki do ciagniecia papieru w drukarce sie zuzywaja, nawet LED i lasery sie zuzywaja.

No to producenci TV stracili :-) A stare TV dales komus i ten ktos nie kupil nowego :-)

Ale ... po takiej awarii po 20 latach zyskales zaufanie do marki i chetnie kupisz nastepny tej marki. I producent by zyskal. Ale nie zyska, bo zbankrutowal :-) A marka byc moze została, tylko teraz jakis chinczyk na swoich produktach ja nalepia :-)

A teraz wez troche starsze czasy i np Mercedesa. W Europie klient mial 1 rok gwarancji. W USA bodajze 3 lata. VW w USA dawal bodajze 6 lat lub 100k mil na "drivetrain".

W Europie wszyscy wiedzieli, ze Mercedes dobre samochody robi, to nabywca na gwarancje nie patrzyl. Ale prawde mowiac to wole rozwiazanie amerykankanskie, gdzie nie mam tylko przekonania ze produkt jest dobrej jakosci, ale tez konkretna gwarancje ... Tylko klient musi byc swiadomy i nie patrzec na reklamy, ale na dlugosc gwarancji :-)

P.S. Lodowke kupilem Mastercook. Na przedluzona gwarancje nie dalem sie namowic, bo uwazam ze 5 lat to lodowka ma obowiazek sama przepracowac, nie za dodatkowa oplata :-) Ale ... gdyby miala dluzsza ... a producenta juz nie ma, bo zbankrutowal :-)

No wiesz, nie kupiles dwoch nastepnych :-)

HP gdzies w tamtych czasach popelnil jeden blad - dal jakies slabe gumki w popularnym modelu, 5L czy 6L. I tak gdzies wkrotce po roku gwarancji drukarka brala kilka kartek naraz.

Ale zachowali sie przyzwoicie, na życzenie rozsylali "separator kit" z nową gumką. gumka jakies 50x10x1mm, a do tego kawal grubej tektury wielkosci prawie A4, zeby te gumke gdzies w czelusciach wkleic :-)

Pewnie chcieli zaoszczedzic pol centa, albo im postarzanie nie wyszlo, i poplyneli. Ale w 6MP widac dali dobrą gumke, a niepotrzebnie, skoro mogla sie popsuc po 5 latach i tez bys nie narzekal :-)

P.S. w dawnych czasach byly takie dziwe zapisy - drukarka przeznaczona do drukowania do 500 stron na miesiac. Dziwne ograniczenie ? Wcale nie, jak klient przychodzi na gwarancji, a oni mu "pan juz wydrukowal 15 tys stron" :-)

Ale teraz cos nie widze, wiec chyba znow cos nie wyszlo :-)

J.

Reply to
J.F.

Ten ktos nie kupil by wtedy nowego bo nie mial kasy. Ledwo mu na jedzenie wystarczalo. Na czynsz juz nie mial.

Reply to
Zenek Kapelinder

Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości

No to by faktucznie nie kupil. Troche bogatszy by jednak poszedl do Saturna czy innego sklepu i kupil na raty, a jak mu dasz nowy, to gdzies tam Chinczycy gloduja, bo nie maja pracy :-)

Ba, jesli chodzi o TV, to i Polacy gloduja ;-)

J.

Reply to
J.F.

I jak wymusisz zapłacenie takiego podatku przez Chinczyka, który wyśle coś pocztą do Polski przez Aliexpress.com lub eBay? Nie ma to rąk ani nóg.

Reply to
Pszemol

On 2017-10-11 11:39, Adam wrote: (ciap)

Ha a to znacie?

formatting link
Włodek

Reply to
invalid unparseable

Chyba żartujesz, żeby w dzisiejszych czasach jakakolwiek marka utrzymała swój status mający wpływ na kolejne nabycie po 20 latach.

Reply to
Marek

W dniu 2017-10-11 o 19:30, Pszemol pisze:

Ano właśnie. Zaś gdy jakiś przepis obejść jest łatwo, to co do samej już zasady, jest to przepis... głupi. No ale w czymś takim wszelcy etatyści po prostu celują.

Reply to
BaSk

Użytkownik "Pszemol" snipped-for-privacy@PolBox.com napisał w wiadomości news:orlkge$6p9$ snipped-for-privacy@dont-email.me...

...Opłaty celne? Zwolnione by były z niego te wielofunkcyjne... Nie da się? Przecież podobno nawet Al Capone przed podatkami uległ...? Kupisz u Chińczyka, jak cło wyjdzie drożej, niż kupić lokalnie?

Reply to
HF5BS

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.