Mam urzadzenie z zasilaczem oddzielnym, na zasilaczue 110V, wyjscie 15V/1A (zmienne) wiec to chyba normalne trafo (tak mysle ze trafo bo zasilacz jest ciezki)
zeby nie kombinowac z originalym zasilaczem kupilem trafo 220/110 50W i podlaczylem, siec<=>220/100-trafo <=> 110/15V/1A zasilacz
niestety 220/110 trafo grzeje siem jak diabli tzn gorace tak ze nie idzie wziac tego do reki
zrobilem probe "bieg jałowy", wsadzilem do gniazdka samo
220/110 trafo bez zadnego obciazenia trafo nadal cieple, - ale nie gorace to tak ma byc ? myslalem ze bez obciazenie bedzie niewyczuwalnie cieple ?ktos moze wyjasic te dziwy/zjawiska ?
moze jakis sprzezenia miedzy magnetyczne trafa 220/110 a tym 110/15V, i trafo 110V grzeje to 220/110 ?
wiem ze optymalym rozwiazaniem jest 220/15V ale z ciekawosci chcialbym wiedziec co tu jest grane z tym sztukowanym rozwiazaniem ?
Bogdan