Od paru miesięcy posiadam licencję krótkofalarską. Co prawda początkowo moje zainteresowania oscylowały głównie wokół tematyki KF i "homemade", jednak po zrobieniu licencji kupiłem sobie chińskiego ręczniaka UKF (Baofeng UV-5R) i zacząłem robić pierwsze łączności. Niestety okazało się, że w moim domowym QTH panują niezbyt sprzyjające warunki do pracy z ręczniaka. Stojąc przy domu nie można nawet otworzyć większości przemienników, Koskową ledwie słychać. Nieco lepiej na otwartym terenie, na balkonie albo z okna dachowego - wtedy już jakoś da się porozmawiać. Z pobliskiego wzgórza już bez problemu się dowołuję, robiąc QSO na dystansach kilkudziesięciu km.
Ostatnio kupiłem antenę Nagoya NA771 (około 40 cm długości), która nieco poprawiła sytuację, ale wciąż daleko jest do ideału. Czy zakup anteny teleskopowej (np. Harvest RH660) może pomóc na tyle, że możliwe stanie się robienie łączności z tej mojej dolinki? Czy też nie powinienem na to liczyć i jedyną nadzieją jest zainstalowanie anteny stacjonarnej i zakup bazowego radia o większej mocy?