A teraz z innej beczki... bazy danych

Dokładnie. Jak pada prąd, to przyjeżdża taki fajny duży samochód i prąd jest. Ostatnio dwóch panów w nim "mieszkało", bo takie są przepisy. Nawet na kawę czy ogrzać się nie chcieli wychodzić.

Brak prądu nie jest problemem, brak sieci... jest, jeżeli wszystko mam w chmurze.

Miłego. Irek.N.

Reply to
Irek.N.
Loading thread data ...

Oczywiście. W domu mam obecnie 2 łącza, a światłowód w połowie czerwca się pojawi jako trzeci, z jednego zrezygnuję, choć jeszcze nie wiem z którego. W firmie było jedno, teraz są dwa. Problemem jest to, że paść może nie tyle Twoje łącze, co usługodawcy. Może też paść grubo - już tak bywało i wtedy nieważne ile masz łączy, w całej okolicy nie ma sieci, chyba że masz talerz. Jak masz talerz, to w naszej szerokości 2x do roku przez parę minut nie masz sieci, bo słoneczko przeszkadza - sprawdzone :)

Nie wiem, nigdy nie korzystałem. Widzę natomiast co robią firmy. Doją jak tylko mogą i nie przejmują się zbytnio. Ostatnio zaskoczyło mnie, że np: Corel wymaga łącza co 3 miesiące. Płatna i wieczysta licencja - dla mnie jakiś odpał.

Tak, masz rację. Przez satelitę 9600 pracowało na bazie Progressa kilkanaście stanowisk (terminalowo) i było znośnie. Wiem, da się, o ile dane są rozsądnie zorganizowane. Pisałem o zdjęciach w bazie trochę z przekory, aby unaocznić potencjalny problem. Ja nie mam danych typu dźwięk czy obraz w takiej formie, że muszą być w bazie. Danych jest od cholery, ale wystarcza że są rozsądnie zorganizowane w katalogach - lokalnych.

Jakakolwiek. Co zrobisz, gdy firma zamknie się z dnia na dzień, albo kataklizm ją zaora i nie będzie się opłacało jej ratować. Naprawdę wierzysz, że Twoje dane są bezpieczniejsze u kogoś?

Rozsądne własne archiwum jest 100% pewne, nawet jak cała okolica się "spali do gołej ziemi". Tak mnie nauczono kiedyś.

Ale to jest aktualizacja oprogramowania, a co z systemem? Jak Ci usługodawca zrobi przysługę i załaduje nowszą wersję OS-a, a Twoje oprogramowanie nie współpracuje to co się dzieje? Ja mam właśnie taki przypadek z pocztą. Chciałem zrobić coś po swojemu, ale nie da się, bo jestem wirtualny, a zmiany trzeba by zrobić na całym serwerze i dotknęły by wszystkich równie wirtualnych jak ja na danej maszynie.

Kurcze, nigdy nie interesowałem się tematem chmury, gdyż niejako z definicji jest on dla mnie zły - nie panuję nad czymś, więc nie ufam. Może faktycznie da się zrobić tak, aby dane były w 100% zabezpieczone przed dostępem osób niepowołanych. Ja nie umiem tego zrobić, nie mam wiedzy, więc tutaj poprzestanę.

Miłego. Irek.N.

Reply to
Irek.N.

Zaraz, co porównujemy. Likwidację infrastruktury energetycznej do awarii łączy internetowych? Serio?

Inaczej przecież nie miało by to sensu. Mam ciągnąć bazę, aby lokalnie ją przeprocesować? Czyli co, założyłeś że wynajmuję w chmurze tylko przestrzeń?

To prawda, zazwyczaj ma to sens.

Kiedyś samochody był proste, teraz samodzielny serwis jest niemożliwy (są wyjątki, ale to pasjonaci a nie regularni użytkownicy). Zauważ, że zmieniły się znacznie warunki.

się firmie zewnętrznej.

Owszem, sam tak robię, ale zauważ też, że w pewnym momencie opłaca się etat i własna księgowa. To samo z kadrową i BHP i... no własnie. Tutaj rządzi tylko i wyłącznie ekonomia. W przypadku chmury ta ekonomia jest dla mnie wątpliwa, a robienie czegoś bo jest modne jest bez sensu przecież.

Tak, zapewne jest. Nie wiem, bo nie korzystam, ale mam nadzieję, inaczej firmy korzystające same proszą się o kłopoty.

Miłego. Irek.N.

Reply to
Irek.N.

No właśnie, ja też się nie znam i mam podobne obawy...

... bo jak dostaje od usługodawcy soft i nim generuje cokolwiek, to w zasadzie nie ma pewności, czy cichaczem nie podaje klucza producentowi softu. Wiem, trąci teoriami, ale zastanówcie się, jaki jest problem dać komuś generator kluczy, a przy okazji po cichu zaszyć wygenerowane dane w informację przekazaną później usługodawcy. Technicznie banalne, więc całe bezpieczeństwo zaczyna się opierać o zaufanie do dostawcy.

Miłego. Irek.N.

Reply to
Irek.N.

Dokładnie, Jarek dobrze to ujął, co innego jak Ty szyfrujesz dane, a co innego jak narzędzia u dostawcy muszą mieć dostęp do nieszyfrowanych danych. Dla mnie to ogromna różnica.

Miłego. Irek.N.

Reply to
Irek.N.

W dniu 2018-05-16 o 20:47, J.F. pisze:

Ok. Nie zdawałem sobie sprawy, że baza danych poza przechowywaniem danych oferuje jeszcze jakieś funkcje po stronie serwera (o bazach wiem tyle co o chmurach - słyszałem, że istnieją). No to (w swojej ograniczoności) nie widzę możliwości aby korzystać z takiej bazy w chmurze tak, aby właściciel nie znał treści.

Ciekawe jak kiedyś się okaże, że jakieś dane z chmury wypłynęły. Czy te kary z RODO będą dla właściciela chmury, czy dla wszystkich którzy jakieś dane osobowe tam przechowywali. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

W dniu 16.05.2018 o 20:50, Irek.N. pisze:

Wydaje mi się, że każdy z Nas myśli o innej skali biznesu ;-)

Reply to
Mateusz Bogusz

W dniu 2018-05-16 o 21:20, Irek.N. pisze:

W tej poprzedniej wypowiedzi chciałem jeszcze dopisać jedno zdanie: "Oczywiście Open Source", ale już sobie darowałem :) P.G.

Reply to
Piotr Gałka

W dniu 16.05.2018 o 21:14, Irek.N. pisze:

Nie do awarii łączy tylko do zamknięcia biznesu polegającego na świadczeniu usług w chmurze. To chyba twoje: "- usługodawca chmury może dojść do wniosku, że się likwiduje w taki czy inny sposób, "

Ale to ty pisałeś: "bazy mogą się rozrosnąć znacząco, wtedy zatęsknisz za szybkimi łączami" Tak jakby ze wzrostem bazy potrzebowałbyś wzrostu przepustowości łącza. Po co skoro będą przetwarzane w chmurze?

W kwestii obsługi informatycznej obsługi biznesu też się zmieniły warunki. Nie wystarczy już pouczyć się linuksa i samby, albo zatrudnić studenta do administracji serwera. Firma wykorzystuje coraz więcej usług i technologii, coraz więcej usług udostępnia tez swoim klientom. Jak robisz to serwerem stojącym w piwnicy to musisz mieć specjalistę od bezpieczeństwa.

To jest dobre rozwiązanie dla kogoś kto zaczyna i nie ma środków na zatrudnienie specjalistów od bezpieczeństwa, nie wie ile wydać na sprzęt. W chmurce jak się okaże, że maszynka (wirtualna) za słaba to za minutę masz dwie, cztery czy osiem. Z doskonale działjącym loadbalancingiem. Możesz zrobić tak żeby ci się twoje serwery lokowały tam gdzie jest dużo zapytań. Są tylko dwie zasadzki: Ceny na początek są niskie, ale gdy zaczniesz rozszerzać na wiele maszyn to koszty rosną bardziej niż liniowo. Trudno później działającą całość przenieść na inną platformę.

Też nie korzystam ale mam kontakt z kimś kto się tm zajmuje i pewne zalety mi uświadomił. Ale też wady, które podałem pod koniec. Gdybym miał świadczyć jakieś usługi dla firm (a chodzi mi to po głowie), to jeszcze nie wiem czy bym to robił na chmurze czy np na jakimś zwykłym VPS.

Reply to
Mario

W dniu środa, 16 maja 2018 04:07:06 UTC-5 użytkownik Piotr Gałka napisał:

Robi sie tak jak myslisz. Tylko ci co sie nie znaja wmawiaja ze klucza prywatnego w chmurze nie ma. Jest. Tylko zazwyczaj jako tako schowany. Czasem trzymany w ram aplikacji czy bazy, czasem zaszyfrowany w jakims pliku.

Ale ignoranci powiedza ze nie ma i ze chmura jest bezpieczna.

Jest pare znosnie sensownych rozwiazan ale kazde z nich ma pewne wady. Albo wymagaja klucza podawanego przy starcie aby odszyfrowac klucz glowny. Albo potrzebuja polaczenia gdzies aby taki klucz wyciagnac ale w praktyce klucz glowny nadal lezy gdzies w ram i nawet jak jest zaszyfrowany przez wiekszosc czasu to i tak trzeba go czasem odszyfrowac.

I juz nie raz bylo tak ze jakies ataki/exploity takie klucze prywatne z aplikacji wyciagaly...

Reply to
sczygiel

W dniu środa, 16 maja 2018 21:06:55 UTC+2 użytkownik Irek.N. napisał:

To musi być gruby kataklizm, żeby zaorał, bo najczęściej Twoje dane można (za Twoim życzeniem) replikować na kilku kontynentach.

J.F. - tutaj możesz sobie poczytać w kontekście EU.

formatting link
bardzo chcesz, to przebrnę przez stronę Komisji Europejskiej i dotrę do tego, kto był w "Article 29 Working Party" ;) Podejrzewam, że łatwiej spełnić wymagania RODO stwierdzając, że się przechowuje na Amazon AWS niż we własnej serwerowni.

Pozdrawiam,

Reply to
kropelka

W dniu środa, 16 maja 2018 16:15:50 UTC-5 użytkownik Piotr Gałka napisał:

Przeciez co jakis czas wyplywaja. I to nie tylko jakies gole foty slawnych ludzi ale i dane bardziej wrazliwe.

Chmura nie rozni sie zbytnio od tego co mozesz miec w domu.

Mnie dziwi ta dyskusja tutaj. Wymieniane sa cechy jednego i drugiego i do nieczego ta dyskusja nie prowadzi bo ludzie sie nie dadza przekonac jak maja jakies zdanie.

A ktos kto sie zna wie kiedy lepsza chmura a kiedy lepszy dostep bezposredni.

Reply to
sczygiel

W dniu czwartek, 17 maja 2018 02:06:26 UTC+2 użytkownik snipped-for-privacy@gmail.com napisał:

I dokładnie wszystkie wycieki wynikają z tego, że autorzy aplikacji jej nie zabezpieczyli. To są zupełnie żenujące przypadki na poziomie (ideowym) wystawienia serwera FTP bez hasła z archiwum faktur i plikiem Excela z danymi klientów.

Swoją drogą ja też (prywatnie) nie przepadam za ideą, że od ładnych kilku lat wszystko się próbuje pakować w internety, ale po prostu widzę pewne zalety tego rozwiązania.

Pozdrawiam,

Reply to
kropelka

W dniu 16.05.2018 o 23:16, Mateusz Bogusz pisze:

Daleko nie trzeba szukać, co zrobisz, jak w firmie w której są dane stanie się coś takiego:

formatting link
albo coś takiego:
formatting link
albo też takiego:
formatting link
albo i to:
formatting link
Nawet, jak masz kopię bazy lokalnie, to i tak nie przywrócisz jej, bo nie ma na co, trzeba na nowo postawić lokalnie albo zdalnie gdzieś cały system. Chyba, że masz lokalnie kopię całego wirtualnego serwera, ale IMO mało prawdopodobne, bo człowiek myśli "chmura ma bakapy" albo mamy kopię lokalnie która jest dosyć stara.

Reply to
BQB

W dniu 2018-05-16 o 23:15, Piotr Gałka pisze:

Kiedyś program użytkownika operował bezpośrednio na plikach baz, dlatego takie były problemy z wielodostępem do nich, a serwer i sieć to były tylko wirtualne dyski dla systemu i programu, a program nadal operował na bazach bezpośrednio. W erze SQL-a doszedł pośrednik, program która sam jedyny operuje na bazach i słucha poleceń od programów użytkownika. Program użytkownika nie ma bezpośredniego dostępu do bazy, tylko "pyta" program sql-owy który w wyniku zapytania daje mu dane. Program obsługujący bazy może być na stacji jak jest 1 użytkownik lub na serwerze dla wielu. Problemem dla

1 użytkownika jest przepychanie bazy przez łacze aby wykonać zapytanie, przy pracy serwerowej tylko wynik jest pchany przez łącze.
Reply to
Janusz

Użytkownik "BQB" snipped-for-privacy@spamowy.com.invalid> napisał w wiadomości news:pdj83c$bcc$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl... ...

Za dawnych czasów, jakieś 20, albo i więcej lat temu, kiedy fejz-buc, to była jedynie sci-fi, a chmura, to na niebie była, zaś internety, to dopiero po uczelniach hulały, czytałem o backupach. Już wtedy zauważono, że żaden sposób nie jest idealny i różne sposoby mogą się dobrze uzupelniać. Porównano dwie kewstie - 2 pisarzy ze swoimi powieściami, jeden pisał na tradycyjnej mechanicznej maszynie czcionkowej, a drugi na komputrze z drukarką. I wyliczono, w jakiej sytuacji kto z nich prędzej straci dane. Sporo było na korzyść tradycji papierowo-mechanicznej, ale już nie pomnę co, dość istotna przewaga tkwiła w komputerze. I OIDP, nie była to akurat bezpośrednio kwestia backupów. Nie liczę nawet na to, że gdzieś to jeszcze trafię, a poszukać teraz nie bardzo mogę. Na wszelki wypadek, jeśli mam warunki i możliwości, trzymam przynajmniej 2 kopie, wykonane w różnym czasie, niezależnie od innych backupów. Dzięki takiemu postawieniu sprawy, piszę do was, nie przeinstalowałem jeszcze systemu (poza i. naprawczą) po awarii dysku.

Reply to
HF5BS

Firmie 'Krzak' się nie powierza danych, na których nam zależy :-)

Ale odpowiadając na pytanie, to klikam 'kup' u innego dostawcy, robię 'ansible-playbook costam.yml' i za 20 minut mam to samo odpalone gdzieś indziej :-) Do prawdziwej chmury najczęściej używa się Serverless Framework, Terraforma czy natywnych rozwiązać jak np. CloudFormation w AWS.

Te powyższe, to takie 'chmury' marketingowe. Zwykły hosting w globalnie niezauważalnych firmach. Próba zestawienia tego z AWS, Azure czy GCP, to jakby porównywać Pana Zdzicha, który pożycza kasę kolegom, z bankiem PKO BP.

Czyli opisujesz typową sytuację, gdzie właśnie 'Kowalski' bierze się za robotę. Obecnie jak 'normalnie' korzystasz z chmury, to masz to zautomatyzowane, bo nikt ręcznie nie robi nic bardziej skomplikowanego niż wyklikanie storage na AWS S3, a i to można zrobić źle. Jak masz zrobioną automatykę, to całą infrastrukturę możesz odpalić w dowolnym regionie w ciągu kilku minut.

Pozostaje wrzucić tam dane z backupu. Ale tu znowu trzeba zwalczyć podejście 'Kowalskiego', bo żeby powiedzieć że ma się backup, to można dopiero po tym jak przetestuje się jego odzyskanie.

Po prostu jedną z nieodłącznych części backupu jest test i plan jak z niego skorzystać. Gdyby ludzie testowali odzyskanie danych w innym regionie czy u innego dostawcy, to nie byłoby żadnych problemów.

Backup danych u tego samego dostawcy znowu może się skończyć jak w linkach które podałeś. Jak komuś rzeczywiście zależy na danych i ma świadomość ich rzeczywistej wartości, to robi backupy na zewnątrz (inny dostawca, czy nawet na jakiś dysk w domu, a minimum inny region).

I backupy robi się automatycznie, żeby właśnie nie było problemu, że lokalna kopia jest 'dosyć stara'. Złota zasada: jak robisz coś ręcznie, to robisz to źle :-)

A to jak bardzo chcesz się związać z danym dostawcą to osobna sprawa. Jak używasz zwykłego hostingu czy VM-ek, to provisioning tego można zrobić gdziekolwiek w każdej chwili i jedyne co musisz mieć, żeby się przenieść gdzieś indziej, to definicja w automatyce co i jak ma być skonfigurowane i świeża kopia danych do wrzucenia. Ale w większości wypadków taniej jest jednak się uzależnić od jednego dużego dostawcy i używać chmury jako PaaS/SaaS, bo zaczynasz płacić za ruch, a nie za to, że maszyna przez większość czasu stoi odłogiem, i odpada Ci cała robota sysopsa - wrzucasz kod, dane i reszta Cię nie interesuje.

Tak czy siak - czasy 'ręcznej' konfiguracji serwerów czy chmury już minęły.

Pozdrawiam

Marek

Reply to
Marek Wodzinski

W dniu 2018-05-17 o 10:28, J.F. pisze:

Raczysz Waść żartować ;)

Ile ja się baz danych ponaprawiałem, bo gdzieś prądu brakło, albo ktoś RG58 wydarł z wtyczki, albo jeszcze coś innego. Pamiętam kobitki z jednego PSS-u, które notorycznie wyłączały prąd w komputerze (jeszcze 286 AT) bez wyjścia z programu. A potem się dziwiły, że coś się nie zaksięgowało. Dopiero faktura za usługę nauczyła je prawidłowego wyłączania kompów.

Nawet Pervasive nie było na to odporne, że nie wspomnę już o Clipperze/Dbase.

Coś tam pomagało TTS na novellach, ale też nie zawsze.

Reply to
Adam

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.