wyświetlacz lcd, tablet po którym można

witam jak to działa?

formatting link
żo z dziećmi rysuję, czasem w podróży, ale ekran pojemościowy tabletu, telefonu, średnio się nadaje. miałem kiedyś samsunga note - to było idealne. ale ze względu na inne wady - zrezygnowałem. ale taka zabawka za 10 usd - zastanawiam się. Przedewszystkim jak to działa

ToMasz

Reply to
ToMasz
Loading thread data ...

pierszy byl boogie board. to taki e-ink.

formatting link

Reply to
Cezar

A nie! pierwsza była tabliczka ;-)

formatting link
Włodek

Reply to
invalid unparseable

A ja ostatnio zobaczyłem to

formatting link
ja to chce.

Reply to
robot

Dobrze dziala (mam takiego boogie boarda). Trzyletnie dziecko uwielbia i zabawka jest odporna mechanicznie :). Ale mnie sprowokowales do poszukanie jak to wlasciwie dziala... Znalazlem to:

formatting link
na to ze calosc jest wybitnie analogowa.

Yeti

Reply to
Yeti Siedzinski

W dniu 2017-08-29 o 20:43, Yeti Siedzinski pisze:

Prawie jak to :-)

formatting link
Robert

Reply to
Robert Wańkowski

nie wiedziałem, że takie fajne rzeczy są:) już se na ali do koszyka wpakowałem:) wygląda świetnie:)

Reply to
sirapacz

Pamiętam taką zabawkę z dzieciństwa... chyba jakieś dary z Ameryki: tabliczka z warstwą kolorowego kartonu, potem warstwa grubej folii przeźroczystej potem warstwa gęstego, czarnego oleju, i następna wierzchnia warstwa folii przeźroczystej. Cienko rozprowadzony równomiernie towot daje czarną pustą "tablicę". Dziecko rysuje plastikowym trójkątem, ciut większym od piórka do gitary i rozsuwa towot między dwiema warstwami folii odsłaniając kolorową tekturkę spod spodu. Fajna zabawa i nie potrzeba baterii :-)

Są jeszcze takie zabawki w handlu czy już wszystko musi mieć procesor? ;-)

Reply to
Pszemol

W dniu 2017-08-30 o 04:24, Pszemol pisze:

Znikopis. Pełno tego, ale tylko w specjalistycznych sklepach ;)

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

W dniu 2017-08-29 o 22:36, sirapacz pisze:

Guilty as charged:)

Reply to
robot

Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup

Pamietam cos podobnego, tylko wrazenie mialem takie (bez rozbierania), ze to byla warstwa gumowatego kleju, nad nim kalka. Kalka normalnie dosc biala, ale po docisnieciu do kleju robil sie czarny slad. Przesuniecie jakies wstazki odrywalo kalke od kleju i obraz znika.

formatting link
po cenie - wkrotce zniknie.

Albo przejdzie na wyzszy poziom - w kolorze

formatting link
ciekawe jak to zrobili ... ha - byc moze najprosciej - cwiarki ekranu maja rozne kolory, stałe :-)

To jest ciekawe, bo jesli sie nie myle - rysik jest magnetyczny, na ekranie widac taki dosc duzy szesciokatny raster, a same rysunki jakby z magnetycznych opilkow (znacznie mniejszych niz ten raster)

Ale w sklepach to jeszcze widuje "laptop edukacyjny dla dzieci" i "tablet edukacyjny dla dzieci" :-)

Tak nawiasem mowiac - gdzies na poczatku lat 90-tych znajomy przyprowadzil dziecko do pracy, bo nie mial gdzie zostawic. "Tatusiu, ja bym chcial cos narysowac". "czekaj, zaraz ci cos znajde".

No i widze jak odpala komputer, Painta, i ... masz tu synku, rysuj.

J.

Reply to
J.F.

No, powiem ci, że to pierwsza rzecz z microsoftu, którą bym sobie kupił. Tylko cena ciut niekorzystna, jak na "do zabawy"...

Reply to
sundayman

W dniu 2017-08-30 o 12:00, J.F. pisze:

Mniejsze, bo magnes w punkt przyciąga.

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

Użytkownik "Robert Wańkowski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:59a6a3ee$0$659$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl... W dniu 2017-08-30 o 12:00, J.F. pisze:

W takich, co w sklepie widzialem, to ten punkt byl dosc szeroki, i mocno poszarpany. Wlasnie o strukturze takiej jak opilki przy magnesie.

Ale ten raster byl jeszcze wiekszy, jakies 3-5mm mial, slad po magnesie nie wypelnial go calego.

J.

Reply to
J.F.

Do wszystkich: JA właśnie chcę, aby moje dziecko umiało rysować. nie koniecznie słoneczko i domek, ale ogólnie, posługiwać się czymś co przypomina ołówek. a nie myszką komputerową albo palcem na smartfonie. te magnetyczne tabliczki wystarczają właśnie do narysowania kwiatka - i niczego więcej tam "pixel" jest wielkości palca dziecka. kartka i ołówek też są dobre, ale nie zawsze. nad morzem, udało mi się kupić taki długopis 6 kolorowy- właśnie taki jak miałem w latach 80siątych. w knajpie wzięliśmy paczkę chusteczek i rysowali, kolorowali... aż nam wstyd było że tyle chusteczek poszło. ale potem tymi zamalowanymi wycieraliśmy ręce :) te stare znikopisy które miały jakąś kleistą powierzchnię pod folią - są mało trwałe. ekran w smartfonie - byłby super, ale palce mam za duże, i nie zawsze trafiają w ten punkt który ja chcę. note za drogi na zabawkę. a to ustrojstwo - 35zł - nie fortuna.

ToMasz

Reply to
ToMasz

Użytkownik "ToMasz" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:oo6c0j$cni$ snipped-for-privacy@dont-email.me...

A po co ? Podrosnie, to olowki zlikwiduja :-)

w pewnym wieku wiecej nie trzeba.

No wlasnie nie. Nie wiem po co im ta szesciokatna siatka, pewnie potrzebna skoro jest, ale to nie jest piksel - w srodku mozna czesc zaczernic, a czesc nie. Ale precyzyjne tez nie jest

wyglad i zachowanie sugeruja mi magnetyzm, moze ta siatka to jakies granice, zeby pole za daleko sie nie rozprzestrzenialo.

No wlasnie - samsung ma genialne piorka. Nie wiem jak to zrobili, ale wzbudzili moj podziw.

Trzeba przyznac, ze genialne. Co nie znaczy, ze nie ma lepszych alternatyw.

Chodzi mi po glowie stary Palm-Pilot, to chyba jeszcze da sie kupic na allegro, za podobna cene :-) Albo jakis ebook reader, z dotykowym ekranem ... ale rezystywnym.

J.

Reply to
J.F.

W dniu środa, 30 sierpnia 2017 14:49:31 UTC+2 użytkownik ToMasz napisał:

Za polowe tej ceny kupisz ryze papieru :) A kredek ci moge dać za darmo, chyba ze 4 kilo mam na półce...

Ja cie rozumiem ale nie rozumiem wogole gdzie wartosc dodana takiej elektroniki. Nie zgrasz pieknego obrazka do fotoramki.

A gryzmoły moje jeszcze gdzieś na strychu leżą.

Reply to
sczygiel

Mam pare palmów. Dzieciak nimi sie nie chcial bawic.

Bardzo wesoło wyglądało jak mu kupilem laptopa. Panasonic cf27. Wojskowy. Wgralem tam winde, jakies gry dla dziecka. Laptop mial ekran dotykowy.

Notorycznie dzieciak chcial dotykac ekranu i klikac na nim. W praktyce bylo to tak niewygodne ze po paru chwilach dzieciak łapał za mysze i myszą robił co trzeba. Najsmieszniejsze bylo jak bez ingerencji z zewnatrz najpierw próbował cos palcem kliknąć ale zanim łapa mu do ekranu dotarła to sie krygował i za mysze łapał.

Jak to zobaczylem to stwierdzilem ze ekrany dotykowe to slepa uliczka i myszki będą z nami jeszcze pare stuleci...

Laptopa przez 3 lata nie ubil. Panasonic - klasa.

Reply to
sczygiel

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.