witam jak to działa?
ToMasz
witam jak to działa?
ToMasz
pierszy byl boogie board. to taki e-ink.
A nie! pierwsza była tabliczka ;-)
A ja ostatnio zobaczyłem to
Dobrze dziala (mam takiego boogie boarda). Trzyletnie dziecko uwielbia i zabawka jest odporna mechanicznie :). Ale mnie sprowokowales do poszukanie jak to wlasciwie dziala... Znalazlem to:
Yeti
W dniu 2017-08-29 o 20:43, Yeti Siedzinski pisze:
Prawie jak to :-)
traktujesz kobiety przedmiotowo! ;)
nie wiedziałem, że takie fajne rzeczy są:) już se na ali do koszyka wpakowałem:) wygląda świetnie:)
Pamiętam taką zabawkę z dzieciństwa... chyba jakieś dary z Ameryki: tabliczka z warstwą kolorowego kartonu, potem warstwa grubej folii przeźroczystej potem warstwa gęstego, czarnego oleju, i następna wierzchnia warstwa folii przeźroczystej. Cienko rozprowadzony równomiernie towot daje czarną pustą "tablicę". Dziecko rysuje plastikowym trójkątem, ciut większym od piórka do gitary i rozsuwa towot między dwiema warstwami folii odsłaniając kolorową tekturkę spod spodu. Fajna zabawa i nie potrzeba baterii :-)
Są jeszcze takie zabawki w handlu czy już wszystko musi mieć procesor? ;-)
:-)))
W dniu 2017-08-30 o 04:24, Pszemol pisze:
Znikopis. Pełno tego, ale tylko w specjalistycznych sklepach ;)
Pozdrawiam
DD
W dniu 2017-08-29 o 22:36, sirapacz pisze:
Guilty as charged:)
Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
Pamietam cos podobnego, tylko wrazenie mialem takie (bez rozbierania), ze to byla warstwa gumowatego kleju, nad nim kalka. Kalka normalnie dosc biala, ale po docisnieciu do kleju robil sie czarny slad. Przesuniecie jakies wstazki odrywalo kalke od kleju i obraz znika.
Albo przejdzie na wyzszy poziom - w kolorze
To jest ciekawe, bo jesli sie nie myle - rysik jest magnetyczny, na ekranie widac taki dosc duzy szesciokatny raster, a same rysunki jakby z magnetycznych opilkow (znacznie mniejszych niz ten raster)
Ale w sklepach to jeszcze widuje "laptop edukacyjny dla dzieci" i "tablet edukacyjny dla dzieci" :-)
Tak nawiasem mowiac - gdzies na poczatku lat 90-tych znajomy przyprowadzil dziecko do pracy, bo nie mial gdzie zostawic. "Tatusiu, ja bym chcial cos narysowac". "czekaj, zaraz ci cos znajde".
No i widze jak odpala komputer, Painta, i ... masz tu synku, rysuj.
J.
No, powiem ci, że to pierwsza rzecz z microsoftu, którą bym sobie kupił. Tylko cena ciut niekorzystna, jak na "do zabawy"...
W dniu 2017-08-30 o 12:00, J.F. pisze:
Mniejsze, bo magnes w punkt przyciąga.
Robert
Użytkownik "Robert Wańkowski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:59a6a3ee$0$659$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl... W dniu 2017-08-30 o 12:00, J.F. pisze:
W takich, co w sklepie widzialem, to ten punkt byl dosc szeroki, i mocno poszarpany. Wlasnie o strukturze takiej jak opilki przy magnesie.
Ale ten raster byl jeszcze wiekszy, jakies 3-5mm mial, slad po magnesie nie wypelnial go calego.
J.
Do wszystkich: JA właśnie chcę, aby moje dziecko umiało rysować. nie koniecznie słoneczko i domek, ale ogólnie, posługiwać się czymś co przypomina ołówek. a nie myszką komputerową albo palcem na smartfonie. te magnetyczne tabliczki wystarczają właśnie do narysowania kwiatka - i niczego więcej tam "pixel" jest wielkości palca dziecka. kartka i ołówek też są dobre, ale nie zawsze. nad morzem, udało mi się kupić taki długopis 6 kolorowy- właśnie taki jak miałem w latach 80siątych. w knajpie wzięliśmy paczkę chusteczek i rysowali, kolorowali... aż nam wstyd było że tyle chusteczek poszło. ale potem tymi zamalowanymi wycieraliśmy ręce :) te stare znikopisy które miały jakąś kleistą powierzchnię pod folią - są mało trwałe. ekran w smartfonie - byłby super, ale palce mam za duże, i nie zawsze trafiają w ten punkt który ja chcę. note za drogi na zabawkę. a to ustrojstwo - 35zł - nie fortuna.
ToMasz
Użytkownik "ToMasz" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:oo6c0j$cni$ snipped-for-privacy@dont-email.me...
A po co ? Podrosnie, to olowki zlikwiduja :-)
w pewnym wieku wiecej nie trzeba.
No wlasnie nie. Nie wiem po co im ta szesciokatna siatka, pewnie potrzebna skoro jest, ale to nie jest piksel - w srodku mozna czesc zaczernic, a czesc nie. Ale precyzyjne tez nie jest
wyglad i zachowanie sugeruja mi magnetyzm, moze ta siatka to jakies granice, zeby pole za daleko sie nie rozprzestrzenialo.
No wlasnie - samsung ma genialne piorka. Nie wiem jak to zrobili, ale wzbudzili moj podziw.
Trzeba przyznac, ze genialne. Co nie znaczy, ze nie ma lepszych alternatyw.
Chodzi mi po glowie stary Palm-Pilot, to chyba jeszcze da sie kupic na allegro, za podobna cene :-) Albo jakis ebook reader, z dotykowym ekranem ... ale rezystywnym.
J.
W dniu środa, 30 sierpnia 2017 14:49:31 UTC+2 użytkownik ToMasz napisał:
Za polowe tej ceny kupisz ryze papieru :) A kredek ci moge dać za darmo, chyba ze 4 kilo mam na półce...
Ja cie rozumiem ale nie rozumiem wogole gdzie wartosc dodana takiej elektroniki. Nie zgrasz pieknego obrazka do fotoramki.
A gryzmoły moje jeszcze gdzieś na strychu leżą.
Mam pare palmów. Dzieciak nimi sie nie chcial bawic.
Bardzo wesoło wyglądało jak mu kupilem laptopa. Panasonic cf27. Wojskowy. Wgralem tam winde, jakies gry dla dziecka. Laptop mial ekran dotykowy.
Notorycznie dzieciak chcial dotykac ekranu i klikac na nim. W praktyce bylo to tak niewygodne ze po paru chwilach dzieciak łapał za mysze i myszą robił co trzeba. Najsmieszniejsze bylo jak bez ingerencji z zewnatrz najpierw próbował cos palcem kliknąć ale zanim łapa mu do ekranu dotarła to sie krygował i za mysze łapał.
Jak to zobaczylem to stwierdzilem ze ekrany dotykowe to slepa uliczka i myszki będą z nami jeszcze pare stuleci...
Laptopa przez 3 lata nie ubil. Panasonic - klasa.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.