Sterowanie sporymi prądami w samochodzie

Witam wszystkich Chcę zrobić urządzenie na atmelku które będzie sterować niektórymi odbiornikami w samochodzie. Głównie chodzi mi o: -światła mijania, -migacze, -siłownik klapy tylniej (6kg), -pompa paliwa, -syrena. Tu mam parę pytań jak to najlepiej zrobić?

Chcę to wszystko zmieścić w dość niedużej obudowie, dlatego element przełączający nie może przekroczyć 1,5cm wysokości.

Czy do takich celów nadaje się N-mosfet? Przeglądałem archiwum i katalog TME i mam parę niejasności. W katalogu dla np. BUZ11A są takie wartości: Ids=26A Vds=50V Pmax=75W Rozumię, że Ids i Vds to są wartości maksymalne, a Pmax to moc jaka może być na złączu DS. Z tego wynika, że BUZ11A dla zasilania 14,5V może przepuścić maksymalnie 5,17A (75W/14,5=5,17A). Czy mam rację?

W takim przypadku tym tranzystorem raczej nie da się sterować np.światłami mijania i pompą paliwa. Co najwyżej migaczami (6x5W)),siłownikiem i syreną.

Czy dobrze rozumuję?

Chcę mosfeta tak podłączyć:

+12V > odbiornik (np syrenka) > masa odbiornika do bezpiecznika > Bezpiecznik do D tranzystora > S do masy.

Bramkę chcę sterować 12V przez transoptor, tylko nie wiem jaki najlepiej by się do tego nadawał. I jak go najlepiej podłączyć z bazą nmosfeta?

Wyższe prądy planuje włączać przez przekaźniki zamontowane poza urządzeniem. Sterował bym nimi przez P-mosfeta plusem.

Czy o przekaźnikach też powinienem coś wiedzieć oprócz prądu przełączania, amperów na stykach i napięciu przewodenia? Tu nic nie pisze o mocy. Prędkość przełączania nie ma właściwie znaczenia.

Jeszcze jedno. Przekaźniki mają cewkę na wejściu, czy muszę sie jakoś zabezpieczyć przed nagłym skokiem napięcia, czy prądu podczas załączania?

Pozdrawiam

Reply to
Bartek P
Loading thread data ...

Użytkownik "Bartek P" snipped-for-privacy@sss.pl napisał w wiadomości news:egj6pi$8an$ snipped-for-privacy@nemesis.news.tpi.pl...

Zwróć uwagę na awaryjność, niezawodność takiego rozwiązania.

Nie. Po pierwsze nigdy nie uda Ci się wytracić w tranzystorze Pmax. Aby to uzyskać musiałbyć trzymać go w ciekłym azocie. Ale... jeżeli na tranzystorze jest 12V to nie płynie przez niego prąd, moc traconą możesz pominąć. Jeżeli jest włączony (załączył coś) to napięcie na nim jest (dla 10A obc): U=I*R 10A*0,01ohma (Rdson) = 0,1V Moc tracona: P=U*I 0,1V*10A =1W To tak teoretycznie-w uproszczeniu, bo straty będą większe i radiatory trzeba dać.

Transoptor każdy, bardziej ważny jest układ sterowania, pojemność bramki jest duża. I ważne: w instalacji samochodowej pojawiają się szpilki napięcia nawet o napięciu 50V bramka może się obrazić.

O napięciu indukującym się w momencie wyłączenia przekaźnika.

I jeszcze raz przypominam o awaryjności, czy przy -30st, +80st też będzie to działać.

Desoft

Reply to
Desoft

Wed, 11 Oct 2006 18:36:38 +0200 jednostka biologiczna o nazwie Bartek P snipped-for-privacy@sss.pl wyslala do portu 119 jednego z serwerow news nastepujace dane:

Nie. Przecież jak jest całkowicie otwarty to ma rezystancję Rdson, która jest nieduża (0,045 Ohm). Przy 26A napięcie DS wyniesie 1,17V, zatem moc wydzielona w tranzystorze to 26A * 1,17V = 30,42W.

Podana wartość Vds jest maksymalną jaką wolno przyłożyć do tranzystora, ale na pewno nie uda Ci się tego zrobić w stanie całowitego otwarcia tranzysora bo musiałbyś przepuścić przezeń prąd ponad 1,1kA i zobaczyłbyś jak tranzystor momentalnie znika :-)

Dobrze, tylko pamiętaj o tym że prądy będą DUŻE, dlatego musisz naprawdę solidnie wykonać wszystkie połączenia.

Np. PC817 (LTV817). Od strony diody LED sterować tak jak diodę LED :-) a od wyjścia proponuję zrobić tak żeby odpalać mosfeta kiedy dioda świeci, czyli np bramkę rezystorem parę kilo do masy, kolektor transoptora na +12V, emiter na bramkę. Warto zabezpieczyć bramkę zenerką np na 15V.

Bez sensu. Steruj N-MOSFETami tak jak sam powyżej podałeś na przykładzie syreny. Nie zapomnij o diodach zwrotnych przy przekaźniku.

Równolegle do cewki dajesz diodę np 1N4007 (lepiej np BYV27/500), warto też, żeby ustrojstwo nie siało dać równolegle kondensator z 10n.

Tak w ogóle to poćwicz prawa Ohma i Kirchoffa i porozwiązuj kilka zadań typu obliczenie napięć i prądów w układach z tranzystorami, rezystorami, diodami itp.

Reply to
BLE_Maciek

Dnia Wed, 11 Oct 2006 18:36:38 +0200, Bartek P tak nawijal:

55W-owe zarowki to w momencie wlaczania moga dac prad blisko granicy wytrzymalosci takiego buza.

Teoretycznie da sie, bo (jak juz koledzy pisali) tylko wlaczasz i wylaczasz - na tej zasadzie jednym buz'em steruje pwm'owo

400W-owy wiatrak i jest OK.

Bez sensu. 12-bezpiecznik-odbior-buz-masa.

Opornik na bramce do masy, opornik do transoptora i juz. Natomiast lepiej pomysl o wlasciwym rozplanowaniu masy sygnalowej.

Ze do niskonapieciowych zarowek to sie daje tak conajmniej dwa-trzy razy wiecej obciazalnosci, niz wynika z prostego policzenia pradow podczas pracy.

Raczej podczas wylaczania. Tak, daje sie diode w kierunku zaporowym.

Atmelek... BUZki... i tak sobie probuje skonfrontowac z ogromnymi kwotami, ktore wydaja firmy na rozne elektroniki, a mimo to ciagle slychac, ze elektronika pada. Po wlasnych doswiadczeniach samochodowych widze, ze zrobic elektronike, ktora naprawde bedzie w tych warunkach niezawodnie dzialac jest trudno. I pol biedy, jesli to uklady typu jakis nawiew, czy swiatelka wnetrza, ale mocno obmyslam kazdy ruch, zanim wsadze cos w obwod swiatel zewnetrznych, o ukladzie zasilania silnika nie wspomne. Jesli do tego ma dochodzic atmelek... oj, robi sie groznie. Tym bardziej, ze pytasz o podstawy jak sterowanie przekaznika...

Reply to
Franciszek Sosnowski

ale buz 11 tez ma swoj prad max w impulsie (cos kolo 100A o ile dobrze pamietam)

>
Reply to
nuclear

Dnia Wed, 11 Oct 2006 22:21:17 +0200, nuclear tak nawijal:

Tak, wlasnie te 100A majac na uwadze pisalem ten akapit.

Reply to
Franciszek Sosnowski

Te pomysły mają zasadniczy feler: włączanie od strony masy. Chyba od początku historii samochodu przyjęto masę auta za wspólną "szynę" dla akumulatora, prądnicy i wszelkich odbiorników prądu. Wiele urządzeń ma "minus" już na stałe, wewnętrznie połączony z masą (prądnica, komputer, elementy zapłonu itd) Pomysł z BUZ'em od strony masy wywraca tę ideę. Trzebaby zupełnie od nowa robić instalację, rozbierać i przerabiać podzespoły. Chyba lepiej pozostać przy włączaniu odbiorników "w plusie" ! (sprawę kwalifikacji pomysłodawcy pomijam...) Wmak

Reply to
Wmak

Sluszna uwaga, ale jest tez czesc odbiornikow wlaczana od masy. Jak tam projektantowi bylo wygodniej.

Nie bardzo jest sens. Ale

-mozna znalezc mosfeta z kanalem P,

-mozna sterowac "od plusa" i kanalem N, tylko trzeba pomocnicze napiecie bramkowe, jakies 24V.

J.

Reply to
J.F.

Franciszek Sosnowski snipped-for-privacy@fran.pl pisze:

Popieram, jedna sprawa to doskonałość techniczna urządzenia, inna to algorytm działania i przewidzenie wszystkich możliwości, które mogą się przytrafić.

Kiedyś wykonałem prosty układ, który włączał światła po wzbudzeniu się alternatora. Działało pięknie, po prostu full automat ze światłami. Ale kiedyś, w nocy na zakręcie drogi silnik mi zgasł...

Bez tego nie nabyłbym jednak niezbędnego mi doświadczenia, nie zniechęcajmy więc kolegi do swojego pomysłu. Chce robić, niech zrobi. Może będzie działać, może nie, ale doświadczenie bezcenne!

Reply to
Patryk Sielski

Dnia Wed, 11 Oct 2006 22:25:09 +0000 (UTC), Wmak tak nawijal:

No coz, nie sposob sie nie zgodzic. Co wiecej, wylaczanie plusa niejako zabezpiecza przed ew. zwarciem podczas grzebania, jak i uplywnoscia, ktora potrafi sie przerodzic w elektrolize i korozje. No niezbyt to technicznie opisalem, ale wiesz o co chodzi...

Masz na mysli kwalifikcje w papierowym tego slowa znaczeniu, czy o doswiadczenie praktyczne Ci chodzi? Bo szczerze mowiac, to w kontekscie grzebania w aucie troche przerazilo mnie pytanie odnosnie zabezpieczania przekaznika...

Ale juz w takiej Austrii moglby miec problemy - zwlaszcza, gdyby cokolwiek sie wydarzylo (np. takie autko staneloby na srodku bez swiatel), a policjant postanowilby skierowac na badanie zgodnosci z Typenschein'em - czyli opisem technicznym, badz homologacja.

Reply to
Franciszek Sosnowski

Dnia Thu, 12 Oct 2006 01:19:36 +0200, Patryk Sielski tak nawijal:

Wiesz, ja raz przezylem wylaczenie sie stacyjki podczas wyprzedzania (a to i tak tylko dlatego, ze zamiast 'czworki' wsadzilem 'dwojke' i robiac 'kangura' uderzylem kolanem w kluczyk) i powiem, ze nigdy, ale to przenigdy wiecej nie chcialbym przezyc takiej awarii w samochodzie. Cos moze nie dzialac 'zajebiscie', ale silnik i swiatla musza byc 100% pewne. W tych rzeczach napewno nigdy nie bede produkowal 'wynalazkow'. Dlatego tylko przekazniki, nawet jak sterowane z czegos, co jest moja produkcja, to koniecznie dublowanie zasilania przekaznikow solidnymi diodami, grube kable itd.

Natomiast jak najbardziej popieram zdobywanie doswiadczenia na takich bajerach jak nawiewy, lusterka - mozna im pamieci dolozyc i grzanie, okna elektryczne i zamki w drzwiach - tu dopiero jest pole do popisu!

Reply to
Franciszek Sosnowski

Dnia Thu, 12 Oct 2006 01:14:47 +0200, J.F. tak nawijal:

Czyli jakis generator, pewnie samemu konstruowany... I z lenistwa jeden na cale auto, no bo w koncu wydajnosci nie braknie, ale jedno zwarcie i wszystko lezy.

I teraz mijania i pozycyjne (i, co gorsza, pompa paliwa) zasilane takim patentem? To az proszenie sie o nieszczescie.

Reply to
Franciszek Sosnowski

Użytkownik Patryk Sielski napisał:

znaczy zabraklo czujnika predkosci (lub jej braku) i bramki OR (tudziez

2-ch diod) :)
Reply to
AlexY

AlexY <alexy@irc.-cut_this-.pl> pisze:

dwie diody rządzą. Ot, światła świecą do czasu wyłączenia stacyjki.

Reply to
Patryk Sielski

Użytkownik "Franciszek Sosnowski" snipped-for-privacy@fran.pl napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@40tude.net...

Miałem coś podobnego, ale z innego powodu. Zrobiłem sobie (lata temu) blokadę zapłonu (pare elementów dołożone do fabrycznego zapłonu tranzystorowego). Klucz do tego (generator na 555 odblokowujący zapłon) był we wtyczce Jack stereo 5mm. Przy wyprzedzaniu (przyspieszenie, jakaś nierówność) wtyczka zaczęła przerywać no i zapłon też (nie kontaktował ten pin, co wchodzi w zagłębienie). Raz mi wystarczył - natychmiast zmieniłem konstrukcję wykorzystując tylko 2 piny wtyczki (zasilanie razem z sygnałem) i potem chyba przez 6 lat działało bez zarzutu. Zrobiłem znajomym kilka podobnych patentów (ale już z samopodtrzymaniem). Jeden z nich został przetestowany przez złodziei (nie odjechali :-) ). P.G.

Reply to
Piotr Gałka

Masz sporo racji. Ale tez nie bardzo wiemy co Bartek dokladnie chce zrobic i jakie bedzie mial obwody awaryjne.

No coz - mozna polecic przekazniki, ale one tez czasem zawodza :-)

J.

Reply to
J.F.

Dnia Thu, 12 Oct 2006 16:03:13 +0200, J.F. tak nawijal:

Jak to czytam, to nie przychodzi mi zaden przyzwoity pomysl. Ale jesli mialby byc przyzwoity (elektrycznie) to stawialbym na zarzenie dlugich, jakkolwiek zdecydowanie nie zwiekszajace zywotnosci. Ewentualnie oszczedzanie przekaznikow przez przyspieszenie startu wzgledem ruchu mechanicznego kotwicy, wiec mniejsze spawanie na stykach. Ale po co? Skoro przekazniki sa prawie wieczne...

Wiesz, jak dac im zapas to bedzie OK. Gdy robilem elektroniczne sterowanie glownym zasilaniem w aucie, to typowy przekaznik 30A zespawal sie juz w pierwszym tygodniu. Taki 120A dziala od 3 lat. A trzeba pamietac, ze zarowka 55W szczytowo moze ze 100A zrobic.

Reply to
Franciszek Sosnowski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.