Spotkał sie ktoś z taką nazwą?

Pan Mirek wygooglał na szybko:

[...]

Ha! Tego właśnie diwajsu firmy ATC niedawno użyłem. To jest całkiem typowe urządzenie telemetryczne, ogólnie przeznaczone do transmisji sygnałów RS-485 i RS-232 drogą radiową (robią też model TCP/IP z portem ethernetowym). Tylko tu je oferują jako przeznaczone do sterowania kamerami (ale opis jest tak sformułowany, że akurat nie do końca wiadomo, co przez "telemetrię" rozumieją).

A tak przy okazji, to urządzenie całkiem zmyślne i pożyteczne.

Reply to
Jarosław Sokołowski
Loading thread data ...

Byc moze wystarczy.

Ale kto mowi o zastapieniu ? Mowa o zorganizowaniu systemu utrzymania czystosci. Niby wystarczy tylko pomachac miotla, ale trzeba zadecydowac jak czesto, kto ma to robic, jak kontrolowac, kierownika nad wszystkim wystawic, zastepce mu przydzielic :-)

J.

Reply to
J.F.

Może to coś na wzór tego o czym się czasami na grupach dyskutuje. Wkłada się elementy, które wytrzymują "okres gwarancji ...i jeden dzień dłużej:).

To określenie (zarządzanie jakością) pasuje "jak ulał ". Wiele zjawisk pojawiających się, nie znajduje (odpowiednio szybko) adekwatnych określeń. Tworzy się ad hoc takie a później "nasza świadomość, mądrość" musi nadążyć za "rzeczywistością". Kiedyś było prosto (w kontekście jakości) . Gdy pan Kazio zrobił krzywą kosę, lub imadło, to majster Władek to widział i groził p. Kaziowi palcem. Pomagało albo nie i p. Kazio wylatywał. Dziś to się rodzi oddzielna gałąź nauki. Czyli trochę śmieszno i troszkę straszno:\

Artur(m)

Reply to
Artur(m

W dniu 2010-08-18 23:41, Mirek pisze:

Jakość ma być stała:) Ciągle taka sama, wtedy jest zarządzenie jakością. Norma ISO 9001 mówi o stałej, kontrolowanej jakości, nie mówi o dobrej czy złej. Klient nie ma być wprowadzany w błąd.:))

Reply to
Jawi

W dniu 2010-08-17 09:15, marko1a pisze:

Było coś takiego. Jeden z durnych neologizmów mających zastępować zapożyczenia z angielskiego. Gdy idzie o słownictwo techniczne/naukowe to jest to moim zdaniem jedno z najgłupszych posunięć jakie można sobie wyobrazić. ;)

Na szczęście spotkałem się z tym tylko parę razy, w mało krytycznych sytuacjach. Pamiętam między innymi, że gdy TV Puls emitował klasycznego "Star Treka" z ekranu padała czasem nazwa "nadbiornik podprzestrzenny". ;)

Reply to
Atlantis

W dniu 2010-08-17 15:53, Artur Miller pisze:

Ten, kto wymyślał to słowo chyba nie miał wyobraźni. To "nad-" jest dość mylące, od razu kojarzy się z czymś znajdującym się powyżej, tudzież czymś doskonalszym (jak "nadczłowiek").

Reply to
Atlantis

W dniu 2010-08-18 08:41, William Bonawentura pisze:

Jakiś czas temu w Trójce zastanawiali się jakie nowe, polskie słowo mogłoby posłużyć za określenie e-maila. U mnie takie eksperymenty zawsze wywołują zdziwienie. Nie po to stworzono potężne narzędzia umożliwiające szybką, globalną komunikację, żeby teraz komplikować sobie sprawę tysiącem różnych określeń w różnych językach. Gdy idzie o naukę i technikę język musi być zunifikowany. Koniec, kropka! Uczeni i inżynierowie nie mogą siedzieć w swoim małym grajdołku, ale muszą trzymać się światowych standardów. Po co im to utrudniać wprowadzaniem osobnego, narodowego nazewnictwa?

A jakby ktoś nie wiedział, to język polski jest pełen zapożyczeń z innych języków (np. łaciny). Przychodził do nas jakiś przedmiot lub zjawisko - przychodził już nazwany. Dlaczego mamy się upierać, że teraz ma być inaczej?

Reply to
Atlantis

No ale zaraz - to proponujesz zeby przeszli w calosci na angielski/amerykanski ? (*)

Bo e-mail ... w angielskim tez nie bylo takiego slowa, skrocili elektroniczna poczte, to bedzie e-poczta czy EP ?

i mamy uzywac wprost, czy w formie lekko spolszczonej, np interfejs ?

I mysmy te nazwe akceptowali albo nie. Nie masz juz srubunkow, ferszlusow, dichtungu i innych. Masz za to telewizje, monitory, myszki, komputery, sieci. Na calym swiecie bylo zreszta podobnie. Czasem blednie. Ot np lica - grupowicze mam nadzieje wiedza o co chodzi. Po angielsku Litz wire. A po niemiecku Litze ... to zwykla linka. Z nieizolowanych drutow.

Wiec nie wiem czemu ci sie nadbiornik nie podoba :-)

J.

(*) - na chinski ?

Reply to
J.F.
[...]

Nie - linka to linka a lica to zawsze skrętka izolowanych drutów. Czy po polsku, czy po angielsku:

formatting link
Jedynie Niemcy pomieszali znaczenia i mają Litze i HF-Litze:
formatting link
Niemcy i Francuzi zawsze coś nakombinują po swojemu, żeby było trudniej.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Am 25.08.2010 10:27, schrieb J.F.:

szlafrok, szyberdach i tapety z fazą (;-)) za to są

Niekoniecznie. Litze to przewód zrobiony z wiązki drutów. Mogą być izolowane lub nie.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

Jako ze Anglicy nie podaja kto to byl ten Litz, a nawet podaja niemiecki zrodloslow - mysle ze to jednak oni przekombinowali.

A potem jakis niedouczony Polak uslyszal tylko "lica" :-)

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@4ax.com...

Tak samo z szyberdachem spolszczonym z niemieckiego "schiberdach" czyli tłumacząc "dachu odsuwanego" a nie jak wielu się wydaje dachu z szybą. Żeby było śmieszniej szyber jest także w kominku lub piecu i chyba w kopalniach a to ma jakoś zupełnie inne znaczenie :) I jeszcze jeden przykład. Pewna grupa Polaków pracujących za granicami a ich pochodzenie delikatnie określając mówiących dialektem spotkała się z technologią tzw suchej zabudowy. Firma Rigips jest producentem płyt gipsokartonowych stosowanych w tej technologii. Nasi rodacy dialektowcy nie wymawiają większośc słów czystą polsczyzną to i rigips zaczęli nazywać jako reegips i tak oto w Polsce, w sklepach kupujemy płyty reegipsowe a na szyldach firm remontowych można doczytać że montują reegipsy.

Marek

Reply to
marko1a

Am 25.08.2010 10:43, schrieb RoMan Mandziejewicz:

No nie wiem. Słowo lica pochodzi z niemieckiego Litze i oznacza splot nici, drutów lub innych cienkich rzeczy. Pochodzi od łacińskiego licium, co oznacza nić. Temu, że Polacy i Anglicy ograniczyli znaczenie tego słowa zapożyczając, nie są winni ani Niemcy, ani Unia Europejska ;-)

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

Am 25.08.2010 11:22, schrieb marko1a:

Akurat nie. Schieber to przesuwnik, przegroda. Schieberdach to dach przesuwany, a Schornsteinschieber to przegroda w kominie.

Aby było śmieszniej, to te płyty nazywają się w USA drywall.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

Użytkownik "Waldemar Krzok" snipped-for-privacy@zedat.fu-berlin.de> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@mid.uni-berlin.de...

No to przeciez pisałem że dach odsuwany - przesuwany. Schieben - Ich spreche wenn ich moechte irgendwas "przesunąć".

Marek

Reply to
marko1a

Użytkownik "marko1a" snipped-for-privacy@lycos.de napisał w wiadomości news:4c74e0ec$0$21005

A na Ślasku zasadniczo ekipy mówią "kartongips". A wszelkie stelaże łazienkowe to "geberity". W Kielcach szlifuje się zaś "gumówką".

Reply to
William Bonawentura

Użytkownik "William Bonawentura" snipped-for-privacy@ipartners.pl napisał w wiadomości news:i52rck$2cr6$ snipped-for-privacy@news2.ipartners.pl...

Ja z "gumówką" spotkałem się jeszcze za PRLu na południu Polski. Teraz częściej słyszę wokoło "flex"

Marek

Reply to
marko1a

Gumowka byla od dawna, tylko ze sluzy do ciecia a nie szlifowania.

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@4ax.com...

Możesz rozwinąć ? Nie spotkałem się z dedykowanym narzędziem, które pracowałoby tylko z jednym rodzajem tarcz.

Reply to
William Bonawentura

Mój ojciec spawacz z uprawnieniami ciął oraz szlifował gumówką krawędzie materiału przeznaczone do spawania. Są tarcze do szlifowania, do cięcia i uniwersalne, tak jak są do betonu do stali i uniwersalne i jakie tam jeszcze co sobie wymyślono.

Marek

Reply to
marko1a

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.