Jest sobie linia rs-485: nadajnik -> 100m skrętki -> pierwszy odbiornik
-> 250m skrętki -> drugi odbiornik z terminatorem. Przy czym te 250m to tak naprawdę 100m drugą parą spowrotem od pierwszego odbiornika i połączone ze 150m do drugiego. Na początku dłuższy czas działało poprawnie, teraz efekt jest taki, że działa tylko transmisja do drugiego odbiornika, natomiast pierwszy działa tylko wtedy jak rozłączymy "B" w miejscu połączenia ("A" musi pozostać połączony - jak obydwa rozłączone też nie działa). Nie miałem pod ręką oscyloskopu a miernikiem wszystko wygląda poprawnie
- żadnych zwarć, doziemień, potencjałów itp. Terminator jest widoczny w tym miejscu połączenia - około 160R, więc chyba w normie. Ten nadajnik ma w stanie spoczynku jakieś 4,5V między "A" i "B" i spada trochę po dopięciu tej linii z terminatorem, natomiast nic się nie zmienia po podłączeniu samego "A". Wniosek wchodzi mi tylko jeden: ten pierwszy odbiornik musi być uszkodzony i to w taki wredny sposób, że przy tym dziwnym połączeniu jakimś cudem działa ;)
Mirek.