Chodzi o regulowane podwyższanie napięcia 600V DC w zakresie 600 - 900V. Czy przetwornica może podawać podwyższone napięcie na własne wejście ? Wydaje mi się że tak. Rezystor od pomiaru prądu może być duży - kilkadziesiąt omów
Urządzenie które będzie podłączone pod tą przetwornicę będzie robiło zwarcie przy osiągnięciu pewnego napięcia. Zwarcie ustąpi gdy napięcie spadnie do 600V W czasie zwarcia przetwornica nie pracuje - wyłącza się Czas pompowania nie jest istotny. W zależności od wielkości elektrolitów w tym urządzeniu może wynosić od kilka do kilkadziesiąt sekund
Użytkownik "Patryk Sielski" snipped-for-privacy@elka-usun.pw.edu.pl> napisał w wiadomości news:48b4f$44e6dd96$57ceab2d$ snipped-for-privacy@news.chello.pl...
Po to że jezeli napięcie z wyjścia podam na wejście to mogę zasilić ją wprost z badanego urządzenia Nie potrzebny wtedy jest mostek i elektrolity wejściowe W dodatku jest to bezpieczniejsze rozwiązanie niż łączenie ze sobą dwóch urządzeń ~3F o dużych mocach
No i jak w takim powielaczu regulować to napięcie ?
Chyba niestety nie... Prostownik napięcia sieciowego naładuje Ci kondensator do dajmy na to tych
600V. Jeśli podniesiesz napięcie na kondensatorze, to nie będzie do niego dopływać energia. Czyli posługujesz się już tylko energią zgromadzoną w tymże kondensatorze. Jak jeszcze chcesz zwiększać na nim napięcie dysponując stałą energią wiedząc, że E=1/2*C*U^2... Musiałbyś zmniejszać jego pojemność...
Energia z prostowników wejściowych jest dostarczana do układu tylko do napięcia ok. 600V. Jeśli nastąpi podwyższenie tego napięcia na kondensatorach (dzięki działaniu przetwornicy), układ jakby odetnie sobie dopływ energii z zewnątrz. Przez moment będzie się sam podtrzymywał, aż do czasu gdy to napięcie znów spadnie do < 600V i pobierze energię z prostownika zasilania. Wtedy cykl zacznie się ponownie.
Jest na to prosty sposób - nie zasilasz wyjściem samego siebie (rozłącz diodę od elektrolitów), dajesz dodatkowy elektrolit plusem do wyjście prawej diody i minusem do + 600V. Wtedy napięcie wyjściowe przetwornicy odkłada się na tym kondensatorze i dodaje się arytmetycznie do początkowych 600V, zaś przetwornica ma zawsze dopływ "świeżej energii" i może pracować stabilnie.
Użytkownik "Leszek" snipped-for-privacy@spam.pl napisał w wiadomości news:ec6m2k$brk$ snipped-for-privacy@atlantis.news.tpi.pl...
Tak, widziałaem podobny układ w ładowarce do akumulatorów. (i tak na marginesie: na wejściowym elektrolicie równolegle był transil, który właśnie padł zabezpieczając elektrolit przed wybuchem)
Jednak jednynie co ten układ daje to zwiększenie sprawności. W tamtym układzie "zwarcie" robił akumulator. I ważne: napięcie na wejściu (po mostku) nie wzrośnie, będzie wynosiło 600V, niezależnie od tego ile będzie podnosiła przetwornica.
Zadanie takiego obwodu jest inne: np. zapobiegać niekontrolowanemu wzrostowi napięcia. W tym przypadku działanie zacznie się, gdy druga bateria kondensatorów osiągnie napięcie pierwszej baterii kondensatorów plus napięcie przewodzenia diody, czyli pi razy drzwi 600V...
Kondensatory pompuną ładunki a układ sterowania odłącza wejście, gdy napięcie osiągnie wymaganą wartość. Może też regulować kątem otwarcia triaka pracę powielacza.
Faktycznie - w takim dziwnym połączeniu przetwornicy step-up prąd oddawany przez dławik po wyłączeniu klucza zamknie się przez diodę na drugi koniec dławika i napięcia nigdzie nie podniesie. Ciekawe czy inny typ przetwornicy (transformatorowej - jakiś push-pull czy fly-back) byłby w stanie choćby chwilowo podnieść sobie napięcie na wejściu ???
OK i tak będę musiał zrobić, ale moim celem było podłączenie się wejściem przetwornicy pod szynę DC w odbiorniku i podnoszenie napięcia na tej szynie Pomysł głupi jak się okazuje. A tak na marginesie - jak ktoś nie zgadł jeszcze do czego to będzie służyć. To będzie urządzenie do sprawdzania prawidłowości działania układu hamującego w falownikach.
To ma być do czego innego. Chodzi o sprawdzenie przy jakim napięciu szyny DC załączy się układ hamowania i przy jakim się wyłączy, oraz - czy ten układ jest sprawny Więc potrzebne jest regulowane 600-900V dla ~3F i 300-450V dla ~1F
Gdyby było mozliwe stworzenie tego co wymysliłem to blok ten podpinany byłby pod szynę DC tylko dwoma przewodami Ale jednak trzeba będzie zrobić to klasycznie - zwykła przetwornica zasilana z sieci i podpięta pod szynę dc - będzie to trochę niebezpieczne Bo co się np. stanie gdy spali się jeden z bezpieczników w falowniku lub w przetwornicy ? Czy potencjały DC+ i DC- bedą te same w obu urządzeniach ?
W rezystorze hamującym lub jeżeli jest oddawanie do sieci to wraca do sieci - to nie jest w tym przypadku istotne Chodzi o sprawdzenie bloku hamowania
Natomiast tamto urządzenie miało na celu
odzysk energii z wyjścia falownika i wpakowanie na jego wejście testowanie długotrwałe wiekszych falowników trochę kosztuje :-(
2 dzieki temu możliwość sprawdzania większych falowników pod większym obciążeniem bo mam w firmie tylko 3 x 25A
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.