Ale bylo tanio ...

Chinska mysl techniczna ciagle mnie zadziwia, znaczy sie podziwiam ich za kreatywnosc i produkt na kazda kieszen:)

formatting link

Reply to
leming.show
Loading thread data ...

Rozumiem, że zoptymalizowali zasilanie.

Kiedyś syn kupił latarkę, którą jak się potrząsało to miała się ładować. Problem w tym, że ona cały czas świeciła i nie było jak sprawdzić czy się ładuje - była cały czas naładowana.

Po pół roku przestała świecić i nie dało się jej naładować choćbyś trzepał i dwa dni.

Otworzyłem , i :

  1. Zdziwienie pierwsze : magnes stracił właściwości magnetyczne. Albo nigdy nim nie był.
  2. Cewka w której latał magnes - druty splątane, sklejone, nigdzie nie podłączone.
  3. To że świeciła zawdzięczała tylko dobrej baterii (nie akumulatorowi) i małemu prądowi diody LED.

Ale zabawka była przednia (dla dziecka), pomachał sobie i poświecił ...

AZS

Reply to
Akond ze skwak

użytkownik Akond ze skwak napisał:

Drukowane panele fotowoltaniczne z bezprzewodowym przsylem energii. Jako że odgracam kąt, postanowilem potraktowac mlotkiem jedna sztuke i sie zdziwilem, mysle sobie - przypadek, wiec pukne jeszcze 2 szt i widze, ze to jednak regula:)

Reply to
leming.show

Pozdrawiam. WOJO

Reply to
WOJO

W dniu 2014-07-10 16:43, WOJO pisze:

W sumie jak może być w lampce w Casto za 2 złote razem z ledem i akumulatorem...

Reply to
Irokez

użytkownik WOJO napisał:

Rozpieprzenie czegos przed utylizacja jest silniejsze ode mnie, nie myslalem ze takie walki i "malowane" ogniwa sloneczne montowano juz 20 lat temu, ale plus dla chinola za trwala baterie:)

Reply to
leming.show

W dniu 10.07.2014 o 15:50 snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Ja już x lat temu takie widziałem :) żółci juz dawno na to wpadli.

Reply to
janusz_k

Dokładnie tak samo działają latarki "ściskane w dłoni" (cena w namiocie

1 zł, w firmowym sklepie - 6 zł). Cały bajer tkwi w oprawce diod świecących. Ten bajer to 3 baterie LR44 świetnie zamaskowane. Jak się wyczerpią, można ściskać do woli generując słabe błyski.

Są też "porządne" latarki z akumulatorem w środku. Nawet kilka razy dają się naładować. Rozbroiłem taki akumulator (prostopadłościenny klocek) i niespodzianka! Toż to akumulator ołowiowy znany z samochodów! Chińczyk zredukował ilość płyt do kilku, same płyty to wulgarny kostropaty odlew, przekładki z chusteczki jednorazowej, a elektrolit wyparował. Aż dziw, że to działało!

Reply to
Grzexs

Dnia Thu, 10 Jul 2014 02:10:56 -0700 (PDT), snipped-for-privacy@gmail.com napisał(a):

Podobnie jest chyba z tymi zegarami:

formatting link
taki (dostałem w prezencie) i działa bez wymiany wody i jakiegokolwiek spadku kontrastu na LCD od kilku miesięcy. Ostatnio trafiłem na informację, że woda tylko zamyka obwód a zasilanie idzie tak naprawdę z wbudowanej baterii. Jak będzie faktycznie to się okaże pewnie za jakiś czas.

Reply to
badworm

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.