Zgodnie z prawem...

Loading thread data ...

Wyrób musi mieć oznaczenie CE, w tym celu musisz zastosować się do dyrektyw i norm UE. Wszystko opisane w

formatting link
.

Reply to
bt

Jeszcze dodajmy ze prawdopodobnie [bo to zalezy od urzadzenia] nie bedziesz musial zadnego dopuszczenia w urzedzie przeprowadzac. Wystawisz sam sobie deklaracje, deklarujac w niej ze urzadzenie podlega pod wymienione nomy i je spelnia. Niestety - jako zalacznik protokol z kosztownych [rzedu 3000zl] badan EMC, ktorych sam sobie z braku sprzetu nie zrobisz.

I cos mi sie jeszcze kojarzy ze powinienes sie zarejestrowac jako producent odpadow, chyba gdzies na stronie ministerstwa ochrony srodowiska ..

J.

Reply to
J.F.

Anonim napisał(a):

To pozostań przy projektowaniu (na tym też można sporo zarobić) a gotowe projekty razem z dokumentacją produkcyjną sprzedawaj innym firmom, które będą się zajmować właściwą produkcją, marketingiem i sprzedażą. Skupisz się na tym co istotne, a nie problemach z zamówieniami elementów, opóźnieniach dostawców płytek itp. duperelach.

BTW: W naszej firmie zaprojektowaliśmy m.in. telefon szyfrujący Cygnus Silver, którego teraz produkcją i sprzedażą zajmuje się RWT:

formatting link
A teraz projektujemy szyfrującą komórkę. :)

Reply to
Adam Dybkowski

Piotr Gałka schrieb:

no bo te normy nie dla inżynierów tylko prawników napisane. No i potrzebujesz słownik prawniczo-ludzki do tego. Ja powoli przechodzę na pragmatykę, ale w firmie mamy kobietę, która się papierami zajmuje. Już inna firma chciała ją nam podebrać, bo świetna jest w te klocki. Ja, jako szary użytkownik lutownicy daję jej dokumentację, a ona mi mówi co mam jeszcze dorzucić. A bywa tego dużo, bo robimy nie tylko "normalny" sprzęt medyczny, ale także sprzęt, który jest instalowany na ISS. A tam potrzebujesz do głupiej lampki jakieś 200 stron dokumentacji. Wbraw pozorom nieścisłość norm pozwala na pewną dowolność. Jak w zeszłym roku robiłem właśnie tą lampkę do eksperymentów na ISS (laser diodowy + siatka dyfrakcyjna) to wyszukałem sobie z 3 możliwych norm laserowych taką, która najlepiej pasowała. Konkretnie taką normę, która podawała dla światła laserowego całkowitą moc wyjściową, a nie gęstość mocy. I tak miałem zabawę ze zdobyciem składu chemicznego wypełniacza wskaźnika laserowego ;-)

Waldek

Reply to
Waldemar
Reply to
invalid unparseable

Anonim schrieb:

znaczek kosztuje tyle, ile jego wydrukowanie i porządne naklejenie. Po prostu odpowiadasz swoimi gaciami, że urządzenie spełnia normy. Dlatego warto zrobić przynajmniej test EMC, kosztuje kilkaset-kilka kEUR. Poza tym jeszcze mechanika, elektryka, zależy co robisz. Z paroma k musisz się liczyć.

Waldek

Reply to
Waldemar
Reply to
invalid unparseable

Niby jest za darmo. Znaczek na obudowie urzadzenia umieszczasz sam [najlpiej grawerujesz w formie wtryskowej], deklaracje wystawiasz sam [i przechowujesz]. Glowne wydatki to normy i czas poswiecony na ich czytanie.

Gorzej z EMC, gdzie badania trzeba zrobic, a takiej aparatury po prostu nie masz. Hm, w LVD moze byc problem z ksztaltem poboru pradu.

A najgorzej z nadajnikami radiowymi - wymagaja przebadania w "jednostce notyfikowanej", co oczywiscie swoje kosztuje. I glupiego dzwonka bezprzewodowego czy bluetootha do urzadzenia nie wsadzisz ..

Ze sie tak wyraze - uruchomienie produkcji nie jest tanie. A to tylko podwaja koszty :-)

J.

Reply to
J.F.

Chyba, że używasz modułów z CE. Upraszcza to procedurę. EMC nie jest (aż) takie drogie. Już kiedyś pisałem, że korzystam z usług laboratorium Reichl w Berlinie. Facet jest bardziej niż w porządku. Nie tylko bada, ale także znajduje błędy projektu i pomaga w poprawianiu. I jest drogi dla dużych i tani dla małych. Bardzo mi się to podoba ;-). Ostatnio zapłaciliśmy za badania EMC ustrojstwa paręset EUR. A badania były dla FCC. FCC ma taki miły punkt, że trzeba wykazać niski poziom 3 harmonicznej generatora o najwyższej częstotliwości w urządzeniu. U nas jednym z "modułów" jest PC z P4 3.4GHz, czyli trzeba skanować przynajmniej do 10.2GHz.

A co tyczy niby niezakłucających urządzeń: testowałem u Reichla moduł laserowy 1mW. Zasilanie 5V/40mA z baterii. Przepadł z kretesem. Siał tak niesamowicie w zakresie kilkudziesięciu kHz, że właściwie trzebaby kitajów za jaja powiesić (CE miało). Musiałem wymienić przewód zasilania lasera na ekranowany i zasilić z PCta i mierzyć urządzenie jako całość. Filr zasilacza wyfiltrował te śmieci.

Waldek

Reply to
Waldemar

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.