Zasilanie wibratora elektromagnetycznego.

Atak na odczucie - jaka byla wtedy czestotliwosc ?

Spalony, ale odrysowac schemat sie chyba da ? Albo nawet naprawic ..

Jest mozliwe ze ten uklad przepuszczal np co N-ty polokres. Tzn bez licznika - zwykly uklad czasowy.

Tez mozliwe - mozna skracac czas impulsu u miec regualcje amplitudy.

raczej miedzy dwie, one niejako w trojkat pracuja.

A niech sobie wyswietla o ile tylko dziala :-)

J.

Odrysuj, moze zgadniemy. Skoro starsza konstrukcja to znow nie tak duzo tych kosci wtedy bylo ..

spowoduje, bo jak co tych 200ms zalaczysz magnes na 30ms, to impuls sily bedzie mocniejszy niz przy 10ms.

Ale w ogole to myslalem o czyms innym - jesli zalaczysz 7ms po przejsciu przez 0, to tyrystor wylaczy przy nastepnym przejsciu czyli impuls ma ok 3ms [+przesuniecie fazowe na indukcyjnosci]. Jak zalaczysz 4ms po - to impuls ma 6+ms.

one chyba pozwalaja napiecie ustawic, zreszta przy malej czestotliwosci powinny zmniejszac automatycznie.

J.

uklad z tyrystorem jak zasilany poprzez diody to ma to do siebie ,że jak załączy się to zgaśnie przy kolejnym przejściu poprzez zero...możesz to rozwiązać nawet bardzo prosto sterując zwyczajnym multiwibratorem o niesymetrycznym przebiegu i czasie podawania sygnału na tyrystor rzędu 2-3 półokresów...natomiast regulując drugi czas uzyskasz regulację częstotliwości drgań...moim zdaniem najlepiej to zrobić na 555...nie zapomnij o diodzie rownolegle do uzwojenia

A bardzo ci potrzeba regulacji amplitudy w czasie pracy ?

Ba takie wibratory to zazwyczaj silnik sie przymocowuje z mimosrodowym ciezarem.

Tobie to jakis wielobiegunowy, od pralki - one maja wolniejszy bieg.

J.

a jak koniecznie chcesz rozbroić kostke zalaną żywica to ona robi się bardzo krucha i można nawet wydłubać z niej elementy srubokretem po podgrzaniu gdzies do 200stopni...oczywiście elementy wówczas padają jak z tworzywa