zasilacz impulsowy na 110V - pojdzie na 230V?

witam.

trafilo mi sie urzadzenie z zasilaczem, na ktorym na tablicze znamionowej mam napisane 110V. wiekszosc wspolczesnie produkowanych zasilaczy pracuje z napieciem wejsciowym 100-240V, co jest odnotowane na ich tabliczkach znamionowych. zastanawiam sie teraz, czy nie sprobowac jednak podlaczyc tego zasilacza do naszej sieci i zaobserwowac reakcje :-). chyba cale ryzyko to spalenie diod w prostowniku (impulsowe zaczynaja chyba od prostowania napiecia wejsciowego)?

a konkretniej:

  1. czy prawdopodobne jest, ze zasilacz wytrzymuje 230V, tylko nie podano tego na tabliczce wychodzac z zalozenia, ze to i tak na rynek usa, gdzie jest 110 i koniec?
  2. czy jezeli urzadzenie nie jest jednak przystosowane do wyzszego napiecia, to jest to przede wszystkim uzaleznione od parametrow diod w pierwszym prostowniku?
  3. mechaniczne :-): gdzies mozna dostac przejsciowki z tych plaskich bolcow na nasze okragle? zajrze do jakiegos elektrycznego, ale cos nie wierze, moze ktos ma jakies namiary?

pozdrowienia,

Reply to
Konrad Zak
Loading thread data ...

diod, kondensatora, transformatora, tranzystora i paru innych rzeczy. Jak będziesz miał pecha, to obudowa też.

możliwe

nie, patrz wyżej

dowolny Oszołom powinien mieć. Oraz inne sklepy z podobnymi rzeczami.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

Jeśli ten zasilacz jest opracowany na 120V to może (ale nie musi) mieć słabsze napięciowo diody - to najmniejszy problem. Ponadto: Kondensator elektrolityczny za prostownikiem na 200 a nie na 400 V - ma obowiazek wybuchnąć (jeśli bezpiecznik nie uratuje) Tranzystor (lub scalak) wykonawczy (klucz) przetwornicy na niższe dopuszczalne napięcie - padnie natychmiast. Uzwojenie pierwotne transformatora przetwornicy dobrane do zasilania z max

180 a nie z 350 V - nawet gdy zmienisz kondensator na 400 V a klucz wytrzyma, to może sie okazać, że układ nie potrafi utrzymać odpowiednich napięć wtórnych i uszkodzą się elementy w urządzeniu.

Jak chcesz - ryzykuj (najpierw kondensator na 400V) i zasil z regulowanego autotransformatora przez amperomierz. Najpierw zmierz prąd przy 120 V AC i zastosuj odpowiedni bezpiecznik. Gdy zwiększasz napięcie od zera ,przy kilkudziesięciu voltach będzie skok prądu, gdy przetwornica wystartuje, przy dalszym wzroście napięcia prąd będzie spadać, osiągnie minimum i zacznie rosnąć, bo transformator zacznie nasycać się. Jeśli minimum prądu będzie poniżej 100V to przetwornica jest na 120V. Jeśli minimum prądu wypadnie koło 180 - 200 V i potem prąd nie wzrośnie (do

240V)więcej niż o 20-30% to masz fart - źle napisali na obudowie. Wmak
Reply to
Wmak

masz 30% szans :-)

diod na 150V sie juz nie dostanie :-) Kondensatory, tranzystory, caly projekt ..

J.

Reply to
J.F.

Zapomniałem dużymi literami napisać, że potrzebne doświadczenie i fart podwójny, by taki eksperyment przeżyć. Wmak

Reply to
Wmak

to ja sie wstrzymam :-) niby elektronik z wyksztalcenia, ale juz 11 lat po szkole i nie w zawodzie... :-)

niemniej, metoda jako taka podoba mi sie :-)

Reply to
Konrad Zak

dziekuje za wszystkie rady, zdecydowalem sie dzieki nim na poszukanie sobie jednak jakiegos zgrabnego transformatorka na allegro i nawet juz zakup:

formatting link
serdeczne pozdrowienia,

Reply to
Konrad Zak

Jest jedna rzecz, ktora warto by bylo sprawdzic. Producent moze miec dwie wersje tego zasilacza. Prawie identyczne, rozniace sie tylko tym ze ta na

110V ma na wejsciu podwajacz napiecia. Jezeli tak jest, to przerobka na 220V bylaby banalna.

Bartek.

Reply to
brtlmj

świnto prawda!

Zapomniałem dopisać. Nawet coniektóre mają gotowe miejsca na płytce, coby diody inaczej wlutować. Właśnie wczoraj takowy przerabiałem spowrotem na 110V, który to kiedyś ktoś przerobił na 230V i tam były na płytce oznakowane miejsca na Gratza (230V) i podwajacz (110V).

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

juz po ptokach :-) - kupilem transformator :-). zajrze z ciekawosci do tego zasilacza, jesli da sie w ogole nieinwazyjnie otworzyc, bo juz wczoraj z okazji dokonanego zakupu pod wzgledem dostepnosci tej obudowy nie ocenialem.

pozdrawiam,

Reply to
Konrad Zak

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.