W dniu wtorek, 12 lutego 2019 09:31:35 UTC+1 użytkownik Mateusz Viste napisał:
Ostatni raz, kiedy musiałem, to był algorytm dekompozycji funkcji boolowskich (czyli z grubsza rozkładu dużej funkcji boolowskiej na małe które się da zaimplementować w LUTach), w praktyce oznaczało to masowe robienie operacji logicznych na długich ciągach bitów. Do tego cały proces trwał parę dni i chcieliśmy z tego zrobić jakieś statystyki, więc by się przydało, żeby, mówiąc językiem młodzieży, zserializować obiekt ze stanem pośrednim. Ostatnią rzeczą, na którą człowiek ma ochotę, jest rzeźbienie czegoś, co zapisuje ciągi bajtów tak, żeby działało na tzw. wszystkim niezależnie od długości największego ciągu bitów który mieście się w rejestrze i umiał to odczytać i przerobić tak jak trzeba na innej maszynie w razie potrzeby;)
Na całe szczęście już nie pracuję na uczelni i na dostęp do klastra obliczeniowego nie trzeba się zapisywać z półrocznym wyprzedzeniem, teraz pewnie bym to napisał w tzw. czymkolwiek względnie równolegle, wrzucił do jakiejś komercyjnej usługi która robi obliczenia rozproszone za parędziesiąt dolarów miesięcznie i miał wyniki w 15 minut.
Najbardziej zadziwiali mnie moi poprzednicy, bo mimo konieczności rzeźbienia i z praktycznie zerowym budżetem ich algorytmy potrafiły zrobić w kilka godzin np. sprzętową implementację DES z dwucyfrowo% mniejszą liczbą bramek niż takie powiedzmy oprogramowanie od Altery :)
Pozdrawiam,