Model DIORA 2x20W na panelu mam nazwe modelu 2x40W tj. DA 4140. Jest to naprawde stary wzmacniacz (z pierwszego wypustu z taśmy- ojciec pracował w Diorze wiec zalatwił sobie całą wieże) i wcale go nie oszczędzałem.
Tak jak w temacie. mam z nim problem. Najpierw wogole sie nie wlanczal- okazało się że głw. bezpiecznik sie przepalił wiec go wymieniłem. Włączyłem po wymianie wzmacniacz i buczał niesamowicie i świecił w środku! wyłączyłem go natychmiast. Rozkręciłem go jeszcze raz dzisiaj żeby zobaczyć co mi zaświeciło, ddizolowałem kawałkiem złożonej kartki obudowe od płytki z elementami, przejechałem multimetrem po całym bloku wzmocnienia i d#pa, wszystko jest ok. Na bloku korektora tez wszystko wygląda ok, zero przypalenia ani nic w ogole. Transformator jest podzielony na dwie cewki i na jednej stronie mam 3 wyjścia na 20V, a na drugiej stronie nie mam nic, chociaż napięcie dochodzi do niej na bank. Wzmacniacz dalej buczy, ale nie tak głośno (ale głośniej zdecydowanie niż poprzednio jak działał) i juz nie świeci i ma lekkie drgania na obudowie, typowe do wyczucia przy 50Hz (pamietam jak miło kopie napięcie sieciowe jeszcze z dzieciństwa hehehe :)), ale obudowa nie kopie- jest aluminiowa. W każdym bądź razie nie działa.
Możecie mi napisać co może być nie tak?