Wzmacniacz DIORY buczy i nie działa.

Model DIORA 2x20W na panelu mam nazwe modelu 2x40W tj. DA 4140. Jest to naprawde stary wzmacniacz (z pierwszego wypustu z taśmy- ojciec pracował w Diorze wiec zalatwił sobie całą wieże) i wcale go nie oszczędzałem.

Tak jak w temacie. mam z nim problem. Najpierw wogole sie nie wlanczal- okazało się że głw. bezpiecznik sie przepalił wiec go wymieniłem. Włączyłem po wymianie wzmacniacz i buczał niesamowicie i świecił w środku! wyłączyłem go natychmiast. Rozkręciłem go jeszcze raz dzisiaj żeby zobaczyć co mi zaświeciło, ddizolowałem kawałkiem złożonej kartki obudowe od płytki z elementami, przejechałem multimetrem po całym bloku wzmocnienia i d#pa, wszystko jest ok. Na bloku korektora tez wszystko wygląda ok, zero przypalenia ani nic w ogole. Transformator jest podzielony na dwie cewki i na jednej stronie mam 3 wyjścia na 20V, a na drugiej stronie nie mam nic, chociaż napięcie dochodzi do niej na bank. Wzmacniacz dalej buczy, ale nie tak głośno (ale głośniej zdecydowanie niż poprzednio jak działał) i juz nie świeci i ma lekkie drgania na obudowie, typowe do wyczucia przy 50Hz (pamietam jak miło kopie napięcie sieciowe jeszcze z dzieciństwa hehehe :)), ale obudowa nie kopie- jest aluminiowa. W każdym bądź razie nie działa.

Możecie mi napisać co może być nie tak?

Reply to
Panoramix
Loading thread data ...

Panoramix napisał(a):

============================================== Witam,

Odłącz przedwzmacniacz i sprawdz czy nadal buczy,

jak tak to sprawdz tranzystory w koncowce mocy wraz ze sterujacymi, sprawdz również prowadzenie masy, może masa jest gdzieś urwana?

Niestety nie mam schematu tego wzmaka wiec nie moge pomoc bardziej dokladnie.

pozdrawiam Grzegorz

Reply to
Grzegorz

Panoramix napisał(a):

Witam,

Odłącz przedwzmacniacz i sprawdz czy nadal buczy,

jak tak to sprawdz tranzystory w koncowce mocy wraz ze sterujacymi, sprawdz również prowadzenie masy, może masa jest gdzieś urwana?

Niestety nie mam schematu tego wzmaka wiec nie moge pomoc bardziej dokladnie.

pozdrawiam Grzegorz

Reply to
Grzegorz

Wiesz, może po tym co napisałem zdaje ci sie za ja mam jakieś pojęcie w tym co mowie (jakieś tam niewielkie mam), ale nie potrafie na płytce znaleźć przedwzmacniacz. Bloki rozrużniam bardzo prostym sposobem- poprostu są na innych płytkach- jestem dopiero w średniej szkółce i pierwszy raz mam do czynienia z zepsutym prawdziwym sprzętem, a nie ze sprzętem labolatoryjnym, który sam generuje uszkodzenia a ja je tylko wychwytuje oscyloskopem za

4000tys zł albo lepiej :) Także prosze o troszke wyrozumiałości co do zasobu mojej wiedzy :) Jedyne co mi przychodzi na myśl, jeśli chodzi o przedwzmacniacz, to to, ze mam tam umieszczone takie dwa identyczne zespoły 5 tranzystorów z ogromniastymi radiatorami- nie ma bata, to muszą być transki mocy, tylko czy lewe, czy prawe to przedwzmacniacz.
Reply to
Panoramix

Użytkownik "Panoramix"

jeśli chodzi o przedwzmacniacz, to to, ze

Ani lewe ani prawe - to są płytki stopnii mocy kanału lewego i prawego!

Przedwzmacniaczem będzie kolejna (zapewne wspólna dla kanału L i P0 płytka, do której są wlutowane (lub podłączone kabelkami) potencjometry wzmacnienie, balans, barwy tonu.

ZoltAn

Reply to
zoltan

OK. Juz sprawdzam.

Reply to
Panoramix

kurcze znalazłem tam trzy zabunkrowane przypalone kabelki, przylutowałem tam gdzie widziałem lut urwany- wydaje mi sie że dobrze jest przylutowane, ale wzmacniacz dalej nie działa :( Nawet nie moge dojść do spodniej warstwy płytki, tam gdzie są ścierzki bo jest taka plątanina kabliże bania mała. Normalnie jestem załamany. Chyba oddam do serwisu jakiegoś i juz :(

Reply to
Panoramix

Znalazłem coś podejżanego. Mam kilka tranzystorków C37 na tym przedwzmacniaczu i na każdym między kolektorem i emiterem nie przewodzi w bie strony patrząc, a na jednym jest przejście- tzn. na multimetrze mam opcje badania półprzewodników i na tych wszystkich tranzystorkach pokazywało "1" (czyli przejścia napewno nie ma), a na tym jednym "890", a jak jest totalne przejście to piszczyi jest "0". Jednostek nie znam ale wykminiłem to metodą prób i błędów kiedyś. Żaden to jakiś specjalny miernik, tylko taki za

40zł zwykły cyfrowy.
Reply to
Panoramix

jeśli sytuacja wygląda tak jak opisujesz, czyli brumowi towarzyszy palenie kabli i inne efekty pirotechniczne to raczej nie będzie wina przedwzmacniacza. Jeśli dysponujesz schematem to na początek sprawdź poprawność zasilania.

Reply to
krychu (musk

No efekt pirotechniczny był tylko raz, ale pożądny- rozświetlił mi cały pokój nocą :) Teraz poprostu buczy i drga. Z zasilaniem tez mam problem bo praca cewka transformatora daje nap. 20V na wszystkie wyjścia a w lewej nie mam nic, tak jak by wszędzie tylko uziemienie, chociaż czarnych kalbi nie ma. Niewidać zero spalenizny, nic sie nie fajczy przy odpalaniu, nic sie nie nagrzewa ani w ogole nic z tych rzeczy. Poprostu buczy, drga i nie działa.

Reply to
Panoramix

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.