Witam. Sa tu jeszcze jacys fachowcy co to sie znaja na takich pralkach ze skansenow (rocznik 1990)? Ostatnio 'lekko' przesadzilem i chcialem odwirowac spiwor (sic!) - wiadomo, za duza masa i zaraz po rozpoczeciu wirowania pralka sie wylaczyla (tak sie bujnela, ze az drzwiczki samoistnie sie otworzyly!). Jak probuje wlaczyc to zero reakcji, nawet lampka sie nie zapala. No i teraz pytanie - co sie spalilo? Czyzby silnik? Jesli tak to pewno juz trzeba bedzie sobie z ta pralka dac spokoj. A moze jakis bezpiecznik? Tyle, ze nie widze tam zadnego. Prosze madre glowy o pomoc.
pzdr marten