USB Power Pack z wbudowanym ogniwem słonecznym

Używaliście czegoś takiego? Czy warto?

formatting link

Reply to
Pszemol
Loading thread data ...

W dniu 2016-03-03 o 01:10, Pszemol pisze:

Postęp to będzie ja te łajzy (wszystkie) ;-) wymyślą lepsze baterie albo telefon będzie się ładował całą powierzchnią obudowy.

z
Reply to
z

Pszemol napisał(a) :

Nie.

Sobie policz. Z 1m2 panela dostaniesz 170W mocy. To po jakim czasie naładujesz z takiego maleństwa wbudowany aku?

Reply to
Zbynek Ltd.

Pszemol pisze:

Dobre co najwyżej jako zabezpieczenie przed samorozładowaniem jeśli nie będziesz go używać z rok i będzie leżał na słońcu.

Reply to
AlexY

A to i tak jeśli jest dobrze zaprojektowany. Niektóre wręcz mrugają diodami podczas ładowania .... co pobiera więcej prądu niż produkuje.

zobacz ten filmik:

formatting link

Reply to
cezar

W dniu 2016-03-03 o 09:47, z pisze:

Są też power-banki solarne, z takiego można ładować wszystko, co za-pasuje, czyli to bardziej uniwersalne jest. Ponadto: Jakaś firma (nie pomnę jaka) wypuściła już dawno temu telefon, który miał wewnątrz mechanizm sprężynowy, napędzający dynamko. Gdy bateria siadła - można było nakręcić to, jak budzik, i dzwonić, aż sprężyna się rozkręciła. Chyba przekombinowane, ale nie miałem w ręku, to może się mylę, i jakoś tam użyteczne było.

A co do "lepszych baterii", to póki jakichś cudownych aku, dajmy na to mający ze trzy,cztery Ah / 100 gram - nie wynaleziono (no, co prawda, jakiś jednak postęp jest!) to bym postulował, aby producenci zdecydowanie bardziej ułatwili użytkownikowi szybką wymianę akumulatorka, na zapasowy. Obecnie, w przeważającej części urządzeń wszelakich - taka wymiana jest raczej trudna. Tak w locie, na kolanie, w autobusie na przykład - to dość ryzykowne, można uszkodzić a to ogniwo (gdy upadnie) a to telefon.

Reply to
JaNus

Użytkownik "JaNus" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:56d810bb$0$651$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl... W dniu 2016-03-03 o 09:47, z pisze:

Srednio. Z takiego malego ogniwka duzo pradu nie bedzie. Gdzies w pelnym sloncu moze sie troche podladuje, po 12h oczywiscie :-)

Sa i wieksze ogniwa, ale takie nieporeczne i latwiej zniszczyc.

Ja kojarze radio - w szczegolnosci to Baylisa

formatting link
Potem byly rozne ladowarki na korbke do telefonow - mialem, to nie dzialalo. Tzn najpierw ci reka odpadnie, zanim cokolwiek naladujesz. Ale one byly bez sprezyny, a ona jednak bardzo istotna - czlowiek sile ma spora, ale krecic dlugo mala korbka nie moze.

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "Zbynek Ltd." snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:nb92qa$gfv$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl...

Za to z tego już o krok do Perpetuum Mobile :)) Latarka, która nigdy się nie skończy w nocy bo nie dość, ze zaświeci, to częścią swojego światła naładuje baterię :)) Więc chodząc po lesie mamy szansę omijać konkrecje wilczego sempiternitu :)

Reply to
ACMM-033

Użytkownik "JaNus" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:56d810bb$0$651$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

W dniu 2016-03-03 o 09:47, z pisze:

A co do "lepszych baterii", to póki jakichś cudownych aku, dajmy na to mający ze trzy,cztery Ah / 100 gram - nie wynaleziono (no, co prawda, jakiś jednak postęp jest!) to bym postulował, aby producenci zdecydowanie bardziej ułatwili użytkownikowi szybką wymianę akumulatorka, na zapasowy. Obecnie, w przeważającej części urządzeń wszelakich - taka wymiana jest raczej trudna. Tak w locie, na kolanie, w autobusie na przykład - to dość ryzykowne, można uszkodzić a to ogniwo (gdy upadnie) a to telefon.

Reply to
KK

KK pisze: [..]

Nie chciałbyś aby Ci się zapaliła w kieszeni litówka bo przypadkiem się wygięła za bardzo i zrobiło się zwarcie wewnętrzne.

[..]
Reply to
AlexY

To zapalenie akumulatora litowego to takie sranie w banie. Z miliard albo i wiecej moze byc ich w uzyciu i raptem kilka zapalen rocznie. Statystyki zadnej nie da sie z tego zrobic. Pale papierosa na baterie. W dzienniku mowia ze takie papierosy sa smiertelnie niebezpieczne bo komus sie zapalil w czasie ladowania i kawalek czegos tam sie osmolilo i cud ze sie gosc nie spalil. Albo ze jakas Tesla sie spalila. A potem ze nie spalila tylko dym poszedl z akumulatorow bo sie ktorys przysmazyl. Na Twoim miejscu ostrozny bym bym z malo roztropnym wydawaniem opini i straszeniem bo na glupka wychodzisz.

Reply to
Zenek Kapelinder

W dniu 03.03.2016 o 01:10, Pszemol pisze:

wewnętrzny, który następnie ładuje (szybciej niż słońce) Twoj telefon. na tej podwójnej akumulatorowni tracisz ok 50%. ta bateria (wymiary!) generuje 1wat na pełnym słońcu, z czego połowę stracisz. Akumulator w samungnu s4 ma 9 wato godzin. czyli strasznie ciężko będzie naładować tym telefon w ciągu doby. to da radę naładować w ciągu dnia:

formatting link
to
formatting link
sensie portfelik z kilkoma ogniwami solarnymi. Tak czy inaczej, minimum wielkości na obecne warunki to powierzchnia pudełka Cd/dvd

ToMasz

Reply to
ToMasz

W dniu 2016-03-04 o 19:16, ToMasz pisze:

Ale raczej nie chodzi o to, aby "nasypać w aku do pełna", a jedynie _awaryjnie_ zasilić go na tyle, by dokończyć rozmowę, i ewentualnie mieć jako-tako gotowy do kolejnej. Jednak zgodzę się, że lepszy jest "zwykły" powerPack, zawierający baterię jedynie, _bez_ fotopanelu, który 1. Swoje miejsce zajmuje, i ciut waży.

  1. Aby dał cokolwiek, to trzeba go umieścić w nasłonecznoinym miejscu i... co? Pilnować aby nikt nie ukradł? Śmiechu warte. Powtórzę więc ponownie: to już znacznie lepsza jest zapasowa bateria + taka konstrukcja urządzenia z niej mającego skorzystać (czy to telefon, tablet, czy lapek) aby wymiana ogniwa była jak najprostsza! Czemuż producenci uparcie robią w tym zakresie jak najtrudniej? Ot, zagadka!

I do tego pies wartowniczy, aby panel nie "dostał nóg", gdy go spuścimy z oczu ;)

Reply to
JaNus

A wyobraź sobie, że idziesz na wycieczkę, śpisz w namiocie... Jesteś kilka dni od cywilizacji - taki powerpack z panelem fotovoltaicznym może się w takiej sytuacji przydać - nasłonecznienie masz, powiesisz go np. na plecaku i idziesz - nikt Ci go chyba nie ukradnie w czasie marszu?

Masło maślane :-)

Nie jest to zagadką wcale - klient chce telefon cieniutki i wyglądający ładnie - wszelkie baterie które mają mieć swoją własną trwałość muszą być w twardej obudowie, a więc muszą mieć plastikowe pudełko, z kontaktami - telefon też od strony baterii nie może być całkiem otwarty z gołą elektroniką, a więc też musi mieć jakąś wewnętrzną przegrodę, obudowę - to zabiera cenne milimetry... Dodatkowo zawodność kontaktów takiej baterii - sprężynki, blaszki często się wyrabiają i nie kontaktują pewnie - miałem ten problem w Nokii E52.

Więc jednak lepszy jest jeden powerpack, zwłaszcza jak masz więcej niż jedno urządzenie - takim powerpackiem naładujesz ich kilka a wymienna bateria będzie pasować zwykle tylko do jednego urządzenia.

Reply to
Pszemol

W dniu 2016-03-05 o 03:25, Pszemol pisze:

"A wyobrazić sobie" to można bardzo wiele sytuacji. Np: "A wyobraź sobie, że" - jesteś w ciemnym lesie, a do tego chmury, i deszcz bez ustanku. No to taki powerpack zasilany plutonem - "może się w takiej sytuacji przydać", czyż nie? :D Nawet go z plecaka nie musisz wyjmować, to tym bardziej trudno o jego utracenie. Żebym był dobrze zrozumianym: - ja jestem wielkim miłośnikiem wszelkich nowości, no a w elektronice (którą, jako lajkonik - bardzo podziwiam) jest tego coroczny wysyp. Uwielbiam kupować najróżniejsze gadżety, co to w dwa dni potem okazują się znacznie mniej przydatne, niż to wyglądało w sklepie. Poznałem to uczucie wielokroć, no a taki solarny powerpack też bym może łyknął, jeśliby nie był zbyt drogi. Jednak większym zaufaniem obdarzyć muszę zwykły, z baterią w środku. Później taką ładowarkę z gniazda zapalniczki, potem (w kolejności zaufania) widziałbym taką z nakręcaną sprężyną (ale to dość duże by musiało chyba być?), więc może: wiatrową (też spory bagaż), a solarna byłaby w użytku gdzieś tak 2 razy do roku.

A żebyś wiedział: właśnie tak sobie życzę w sklepie. A to po to, by sprzedawca ne próbował mi wcisnąć roślinnego, jakiejś Ramy, czy Delmy, które mnie odrzucają. Masmix jest już zauważalnie lepszy, ale kupuję tylko wtedy, gdy jest krucho z kasą, a najchętniej to zdecydowanie "masło maślane"!

Wiem, że piszesz w kontekście telefonów, ale z tegoż kontekstu cię "wytnę" i podpowiem, że tacy na przykład modelarze - oni wyciągają ogniwa z obudowy! i zostaje im w ręku miękki woreczek, lżejszy o te kilkadziesiąt gramów. Bo w ich fachu te kilkanaście gram - "robi różnicę" (jak w smaku napoju reklamowanego tym bon-motem)...

A sprężynki / kontakty - to nowy, ważny temat. Ileż to różnych konektorów wpędzało mnie we wściekłość! Czy to taka wielka sztuka zrobić porządny: elastyczny, ale nieodkształcalny?! Z porządnej, hartowanej stali, pokrytej n.p. srebrem. A droższe to i złotem by można, wszak jego sub-milimetrowa warstewka nie waży wiele karatów, więc sam materiał byłby tańszy, niż technologia jego nakładania.

No ale powerpacki nie-fotowoltaiczne, które wymieniłem powyżej - mogą się spisać lepiej. W każdym bądź razie "w warunkach nie-ekstremalnych", tak "A wyobraź sobie" - przez Ciebie sprytnie dobranych.

Reply to
JaNus

Dnia Sat, 5 Mar 2016 07:55:42 +0100, JaNus napisał(a):

Ale ten ma baterie w srodku. I dodatkowo baterie sloneczne. To chyba lepsze niz same baterie w srodku.

Co kto lubi robic. Jesli w samochodzie jest 2x dziennie po godzinie, to moze na niego liczyc, inni lubia gory, schroniska, namioty, zaglowki ... Ale fakt, ze to nadal malo uzyteczne - zamocowac sobie na kapeluszu, zeby sie ladowalo ?

Ogniwo paliwowe na alkohol czy benzyne by sie przydalo.

P.S. W samochodzie latem moze byc z 80 C - lepiej akumulatorow litowych nie zostawiac.

Na szczescie jestesmy w Unii i tu maslo mus byc maslane. Inne wyroby juz se nie nazywaja "maslo".

J.

Reply to
J.F.

JaNus pisze:

[..]

Tak dokładnie robię i sporo ogniw już straciłem, bo przy krecie ogniwo wypadło i w coś twardego uderzyło, z tego powodu pisałem o niebezpieczeństwie noszenia gołych ogniw miękkich.

[..]
Reply to
AlexY

W dniu 2016-03-05 o 10:50, J.F. pisze:

Jakoś tak jest, że momentami odnoszę wrażenie, że to kolejny kołchoz, tylko w socjalizmie w wydaniu "euro". Eurosocjaliści na szczęście nie zsyłają na Syberię, ani mordują, ani torturują, ale także i ich pomysły gospodarcze (dokąd to, póki co - dopiero zmierza) też okazać się w końcu _muszą_ równie szkodliwe, jak "gospodarka planowa" (czytaj: centralnie sterowana). A zresztą oni do tego dążą, czy to z rozmysłu, czy to nieświadomie, acz z głupoty.

Ale są różne zmyłki: opakowanie identycznie jak te krowie, a z wierzchu jakiś napis niewiele mówiący, albo wręcz wprowadzający w błąd, przykładowo: "Zambrowskie" (o ile mnie pamięć nie zwodzi). Przymiotnik który sugeruje, że chodzi o masło-maślane. A w środku jest mieszanina krowiego z roślinnym, czyli mix. No ale to już off-topic.

Reply to
JaNus

Dnia Sat, 5 Mar 2016 11:05:21 +0100, JaNus napisał(a):

Nie mowie nie, ale dzieki niej maslo to maslo, sok owocowy to sok owocowy (lub marchewkowy) itp ..

No wiesz - maja za soba 50 lat sukcesow ... ale to sie moze wlasnie wyczerpac..

"Oselka", "Smietankowy", "Sniadaniowy", itd ale jednak nie maslo. Wystarczy poszukac jednego slowa duzymi literami, a nie studiowac sklad ..

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "Pszemol"

Nie jest to zagadką wcale - klient chce telefon cieniutki i wyglądający ładnie - wszelkie baterie które mają mieć swoją własną trwałość muszą być w twardej obudowie, a więc muszą mieć plastikowe pudełko, z kontaktami - telefon też od strony baterii nie może być całkiem otwarty z gołą elektroniką, a więc też musi mieć jakąś wewnętrzną przegrodę, obudowę - to zabiera cenne milimetry... Dodatkowo zawodność kontaktów takiej baterii - sprężynki, blaszki często się wyrabiają i nie kontaktują pewnie - miałem ten problem w Nokii E52.

Więc jednak lepszy jest jeden powerpack, zwłaszcza jak masz więcej niż jedno urządzenie - takim powerpackiem naładujesz ich kilka a wymienna bateria będzie pasować zwykle tylko do jednego urządzenia.

Reply to
re

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.