Witam zapewne wszyscy wiedza ze samochody z zza zachodniej granicy nam stanialy, i pewnie niektorzy z nas beda sie przymiezac do zmiany swoich wysluzonych polskich pojazdow na "zachodnie" bryczki.
Wobec powyzszego narodzil mi sie w glowie pomysl na abudowanie miernika grubosci lakieru.
kiedys ogladalem niemiecki programik motoryzacyjny i zauwazyzlem jak gosc wyjal z kieszieni male urzadzonko wielkosci dwoch paczek zapalek i zaczal nim mierzyc gr. lakieru.
mysle ze pomysl jest ciekawy wiem z wlasnego doswiadczenia ze na aucie moze byc nawet do kilku milimetrow szpachli !!! jak milo byloby sprawdzic sobie czy moj przyszly samochodzik byl kiedys "bity"...
nie zna ktos niamiarow na takie urzadzonko ? moze cos w necie ? moze ktos talkie zrobil ?? jakies wrazenia ?
da sie w prosty sposob zrobic takie cudo , da sie uzyskac jakies wyniku z malym bledem ??? oni uzywaja blaszki pieco ? czy jakis lepszych nadajnikow/ odbiornikoow.??
pozdrawiam Arkos