... ale pilke kopac
"Magistrzy po 55. roku życia mają wynagrodzenia wyższe nawet o 80 proc. od swoich gorzej wykształconych równolatków. Na taki profit nie ma co liczyć pokolenie ich dzieci"
Na największe profity mogą liczyć magistrzy w Brazylii, Chile i Kolumbii – tam zarabiają nawet dwa i pół raza więcej niż osoby z wykształceniem maksymalnie średnim. Na drugim biegunie są Szwecja, Estonia i Norwegia, gdzie ukończenie uczelni daje zarobki wyższe o maksymalnie 25 proc. Polska na tej skali plasuje się w połowie stawki – wykształcenie daje
60-proc. wyższą pensję. Z czego wynika różnica? Jak pokazuje najnowszy raport edukacyjnej komórki OECD, chodzi przede wszystkim o odsetek wykształconych. W Brazylii to jedynie 10 proc. W Szwecji – prawie połowa. W Polsce – 25 proc. całej populacji.Co jednak ciekawe, OECD prognozuje, że wykształcenie nie będzie wiecznie biletem do znacząco lepszych zarobków. Już teraz rozdźwięk między zyskiem 55- a 34-latków wynosi średnio 35 pkt proc. w krajach zrzeszonych organizacji. I tu widać znaczące różnice. W Austrii, Chile czy Kolumbii to nawet powyżej 50 pkt proc. Także w tej kategorii Polska jest powyżej średniej OECD. Dobrze wykształceni pracownicy między 25. a 34. rokiem życia zarabiają u nas ok. 40 proc. mniej niż ci z pokolenia ich rodziców. "
J.