stosować?

Są jakieś sytuacje, w których NIE powinno się stosować bezpieczników polimerowych (zwłaszcza w wersji SMD), czy też nie ma to wielkiego znaczenia? W jakich układach powinienem raczej postawić na bezpiecznik topikowy?

Czy bezpiecznik polimerowy sprawdzi się np. w układzie posiadającym przetwornicę impulsową WN?

Reply to
Atlantis
Loading thread data ...

W dniu 2014-11-20 18:22, Atlantis pisze:

Wyobraź sobie taką sytuację. Urządzenie zasilane z akumulatora, pracujące w terenie. Czyli ważna energooszczędność.

Z jakiegoś powodu coś jest w tym urządzeniu podgrzewane. Okresowo, tylko w przypadku konieczności. Oczywiście grzałka pobiera sporo mocy, ale - włączana jest okazjonalnie.=, więc jakoś się tam bilansuje.

I teraz - układ grzałki ma w obwodzie bezpiecznik polimerowy. Bo np. może się zdarzyć, że nastąpi jakieś zwarcie w tej grzałce.

Żeby nie spowodować uszkodzenia reszty elektroniki, np. tranzystorów sterujących tą grzałkę, albo w ogóle - np. zapalenia, wskazane by było, żeby w razie kiedy wystąpi sytuacja, w której powinien zadziałać przekaźnik - stało się to raz.

Natomiast bezpiecznik polimerowy nie "przepali się", będzie natomiast cyklicznie się "włączał", powodując nieustanny przepływ prąd. Po pierwsze to spowoduje niekontrolowany wyciek energii (w powyższym przypadku niedopuszczalny), a gdyby urządzenie było zasilane z stałego źródła energii - można wtedy obawiać się np. pożaru, na skutek nie odcięcia zasilania raz a dobrze.

Innymi słowy - czasem występują sytuacje, gdzie lepiej aby odcięcie układu zabezpieczanego było trwałe i przywrócenie tego zasilania wymagało interwencji człowieka. Wtedy należy dać bezpiecznik topikowy (są takie również w wersji SMD).

Druga sprawa to szybkość zadziałania. Nie jestem tego pewien, ale wydaje mi się, że z uwagi na sposób działania, bezpieczniki polimerowe są wolniejsze niż topikowe (zwłaszcza "szybkie" topikowe).

W wielu przypadkach to też jest bardzo ważne, i tam bym polimerowych nie stosował.

Reply to
sundayman

Atlanis zapewne niechcący puścił na priv:

No ale gdzie chcesz ten bezpiecznik dawać ? Na zasilaniu, czy gdzieś indziej ? Jakie zasilanie ? Zasilacz ? Baterie ? Bez szczegółów trudno mi powiedzieć...

Ja np. polimerowe bezpieczniki stosuję np. na wyjściach udostępnionych użytkownikowi, gdzie wypuszczam np. 12V do "zastosowań ogólnych". Wtedy jak użyszkodnik zrobi zwarcie, to nie uszkodzi na stałe.

Reply to
sundayman

W dniu 2014-11-20 o 18:22, Atlantis pisze:

Najlepiej w ogóle nie stosować polimerowych. Już przy 30% prądu znamionowego potrafi odłożyć na sobie z 0,5 V przy zasilaniu 5V. Przykładem jest bezpiecznik w RB Pi. Jeśli chcesz byu stabilnie pracował to zwierasz drutem :)

Nie napisałeś jak wysokie napięcie i czy w ogóle ten bezpiecznik jest w obwodzie WN czy w zasilaniu przetwornicy WN. Polimerowe zazwyczaj nie są na wysokie napięcia. Prąd w obwodzie WN lepiej ograniczyć kontrolując prąd tranzystora przetwornicy.

Reply to
Mario

W dniu 2014-11-20 19:43, Mario pisze:

Chodzi mi o bezpiecznik na wejściu obwodu zasilania układu, będącego (z grubsza) odpowiednikiem Arduino z kilkoma shieldami (np. Ethernet, FTDI itp.). Bezpiecznik znajduje się tam po prostu na wszelki wypadek. Urządzenie jest zasilane z sieci, przez standardowy zasilacz impulsowy.

Teraz załóżmy, że do takiego układu podpinamy jeszcze przetwornicę impulsową WN (tak na 150V, chociażby do zegara Nixie). Czy w takim wypadku z jakiegoś powodu będzie lepiej przeprojektować płytkę, wygospodarowując trochę miejsca na bezpiecznik topikowy na wejściu zasilania?

Wiem, że popularne projekty przetwornic mają pewne zabezpieczenia, choćby w formie prostego rezystora ograniczającego przyrost prądu ponad pewną wartość.

Reply to
Atlantis

Ja tam osobiście, poza specjalnymi przypadkami, jestem jak już wspomniałem za topikowymi, bo jedyna korzyść z polimerowego jest tak, że on jest "resetowalny". Ale w 99% przypadków, kiedy w układzie zadziała bezpiecznik, to dlatego, że coś się spie...o. I lepiej, żeby odłączyć napięcie, bo i tak się samo nie naprawi.

A PCB jakoś mocno przeprojektowywać nie trzeba. Są przecież normalne bezpieczniki w obudowach SMD.

Reply to
sundayman

Użytkownik "sundayman" snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:m4ncer$rcc$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl...

Mam odmienne zdanie na temat %. PTC stosuję głównie po to, aby urządzenie nie wymagało naprawy jak w czasie instalacji ktoś pomyli druciki. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

To znaczy, że instalator kiepski. Jak spalisz polimerowy to dopiero kupa roboty, bo wiążę się z wybebeszaniem elektroniki i lutowaniem, a topika wyjmujesz, wkładasz nowego i heja. Nawet ten kiepski instalator to zrobi.

Reply to
Jakub Rakus

Bezpieczniki polimerowe mają jedną właściwość o której nikt nie wspomniał , a dla mnie jest sporą wadą. Prąd przepływający przez taki bezpiecznik podgrzewa jego strukturę. Osiągnięcie pewnej temperatury wyznacza maksymalny prąd przy którym bezpiecznik zadziała. Z powyższego wynika że ma na to wpływ także temperatura otoczenia ( warunki chłodzenia ). Doświadczalnie potwierdzone. Wymaga również czasu. Bałbym się również zmiany parametrów z czasem.

Z mojego doświadczenia bezpiecznik "umiera" ostatni. Jeżeli zadziałał to był ku temu powód. Najlepiej popatrzeć na charakterystyki bezpieczników. Zwykłe bezpieczniki są szybkie - jeżeli prąd jest przekroczony 10 - 20x. Wtedy to już jest dawno po jabłkach i nie powinno się urządzenie ponownie włączyć.

Zasadniczo bezpieczniki i zwykłe i polimerowe są jedynie po to żeby nie spaliło się coś innego. Przy czym "spaliło" - w dosłownym tego słowa znaczeniu. Najczęściej żeby nie wypaliło dziury w PCB albo otoczeniu.

Jeżeli max pobór prądu w układzie jest na poziomie np 0.7A i do zabezpieczenia wybrany jest bezpiecznik 1A to nawet przy prądzie 1.2A przepalenie zwykłego bezpiecznika zabiera ładnych parę ( naście ) sekund. Dopiero prąd 7A uwali go skutecznie - np uszkodzenie mosfeta na zwarcie.

Pewnie i tak wszyscy o tym dobrze wiedzą i wybaczą mi te kilka zdań.

Łącze wyrazy

Adam Górski

Reply to
Adam Górski

Użytkownik "Jakub Rakus" snipped-for-privacy@op.pl napisał w wiadomości news:m4no4n$n13$ snipped-for-privacy@node2.news.atman.pl...

Porównywalny topik z PTC SMD to np ten:

formatting link
jego zadziałanie (w przeciwieństwie do PTC) wymaga wybebeszania elektroniki. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

Topiki z postaci gniazda z wkładkami zajmują dużo miejsca na płytce.

Reply to
Mario

No niestety z czasem się zmieniają. Jak masz na płytce elektrolity to impulsy przy starcie po jakimś czasie go niszczą, mimo że prąd pracy jest 2-3 razy mniejszy od znamionowego.

Reply to
Mario

W dniu 2014-11-21 09:32, Atlantis pisze:

WTF?

ELV <= 50V LV/nn 50 ... 1000V HV/WN > 1000V

Reply to
Tomasz Wójtowicz

Bo wiesz, niektórzy uważają, że 24V to już jest wysokie napięcie. BTW, przy DC nn kończy się przy 1500V.

Reply to
Jakub Rakus

Nie masz pojęcia jacy ludzie biorą się za instalacje. Czasem człowiek po prostu nie wie jak można na taki pomysł wpaść. Po prostu w pale się nie mieści, ale może są tylko przemęczeni... sam nie wiem. Potrafią np podłączyć zasilanie do urządzenia z paru stron. Ostatnio: opiłki na płycie urządzenia - nie dziwne, że nie działa poprawnie. Widziałem też gniazda z kablami kategorii 6 - pary rozszyte na ponad 5 cm i wepchnięte do puszki jak leci - nic dziwnego że pomiarów nie przechodziły. Goście potrafią wziąć zasilanie z istniejącego urządzenia - miernik w rękę i jak gdzieś widać potrzebne napięcie to się podłączają i mają gdzieś, że tam może być coś więcej. Długo by można...

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

Dnia Sun, 23 Nov 2014 17:08:23 +0100, Tomasz Wójtowicz napisał(a):

Napis "Wysokie napięcie" znajdziesz na tabliczkach ostrzegawczych chociażby rozdzielnic 230/400V czy też na obudowach większości urządzeń zasilanych z sieci a dla mnie 15kV to wciąż średnie napięcie, wysokie to od 30kV :)

Reply to
badworm

Niestety wynika to m.in. z nieścisłości w normach i przepisach przeznaczonych dla różnych branż, dla mnie wysokie to od 60kV :-P

Reply to
Jakub Rakus

Jeden z moich ulubionych :-)

formatting link
Jak się pomyśli, po co jest to ostrzeżenie, to już nie jest tak śmiesznie, ale pierwsze wrażenie pozostaje w pamięci. :-)

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.