Na razie pytanie ma wymiar czysto teoretyczny. Co prawda od jakiegoś czasu myślę nad zbudowaniem prostego systemu automatyki domowej, zaczynając od włączania/wyłączania światła w kilku pomieszczeniach (potem mógłbym dodawać kolejne nody, łącząc je CAN-em albo nawet zwykłym Ethernetem). Zanim jednak zabiorę się choćby za projektowanie płytki, wolałbym się nieco dokształcić. Stąd kilka pytań.
1) Czy w ogóle opłaca się puszczać szynę z zasilaniem 230V po PCB? Może lepszym rozwiązaniem będzie po prostu wypuszczenie końcówek przekaźników/triaków na złącza ze śrubkami i wykonanie właściwych połączeń z linią i żarówkami już na jakiejś kostce? 2) Jeśli jednak okaże się, że mogę pozwolić sobie na dzielenie zasilania na PCB, to jakie są tutaj ograniczenia? Bo w końcu trudno uzyskać ścieżkę o odpowiednio grubym przekroju, gdy jeszcze trzeba pilnować odpowiedniej odległości. 3) A właśnie - odległość... Jaka zapewnia odpowiednią izolację? Spotkałem się kiedyś z poglądem, że ścieżka z 230V powinna być oddalona od innych o co najmniej 8-10 mm. Wystarczy, czy warto dać więcej? Może warto wo gołe w tym wypadku postawić na płytkę dwustronną, prowadząc z jednej strony fazę, a z drugiej przewód neutralny?I tak jeszcze przy okazji: Które rozwiązanie będzie lepsze do załączania oświetlenia (w tej chwili
10W LED-y, powrotu do tradycyjnych żarówek nie planuję) - przekaźniki czy triaki sterowane optotriakami?