Halogeny 12V szeregowo pod 230V

Taki problem do przedyskutowania - znajomy chce założyć sobie dużo halogenów na suficie i myśli, że oszczędzi na transformatorze, jeśli połączy je szeregowo (19 sztuk!). Ja mam następujące zastrzeżenia, których on zdaje się nie rozumieć:

  1. Oprawka G5.3 przystosowana do 12V może nie mieć wystarczającej izolacji dla napięcia 230V, co skończy się prądem płynącym po suficie.

  1. Przy zasilaniu 12V prąd rozruchowy halogenów jest ograniczony reaktancją uzwojeń transformatora. Przy połączeniu pod 230V może to się skończyć ciągłym wybijaniem bezpiecznika lub pojedynczym efektownym błyskiem i 19 żarówkami do wymiany.

Jak wy to widzicie?

Reply to
Tomasz Wójtowicz
Loading thread data ...

Znam instalację, gdzie jest połączone szeregowo ileś tam halogenów (właśnie w suficie). Są to 2 niezależne obwody, każdy dodatkowo ściemniany (fazowo).

Instalacja działa od 1991 roku , zachowuje się to całkiem normalnie. Jedyny prawdziwy problem, że kiedy padnie jedna żarówka w szeregu, to trzeba sprawdzać wszystkie. Ale nie padają jakoś szczególnie często. Może dlatego, że przeważnie są lekko ściemnione, rzadko kiedy są włączone na max.

Aha, tyle że chodzi to pod 110V a nie 220, a to dlatego, że instalacja była robiona pod jakiś gotowy ściemniacz, który był właśnie na 110V. Czyli w szeregu było chyba 10 żarówek.

Potem , kiedy ten oryginalny sterownik padł, to zrobiłem własny.

Reply to
sundayman

Zapomniałem dodać - w tym ściemniaczu są transformatory toroidalne, ale właśnie po to, żeby uzyskać 110V z 230V.

Gdyby nie ta konieczność, nie byłoby ich.

Tyle, że dla 230V trzeba by dać 20 żarówek - czyli sporo szukania w razie spalenia :)

Może dać jakąś neonówkę równolegle do każdej żarówki ? Wtedy w razie spalenia jednej - neonówka się zaświeci ?

Reply to
sundayman

W dniu 2013-03-30 03:57, sundayman pisze:

Tyle, że przy użyciu ściemniacza do halogenów nie można już raczej mówić o oświetleniu halogenowym.

Reply to
Jingiel

Tomasz Wójtowicz pisze tak:

raczej nic się nie stanie chyba że ktoś go zaleje z góry ;)

to może niech da jeden lub dwa więcej.

Reply to
PiteR

W dniu sobota, 30 marca 2013 03:57:32 UTC+1 użytkownik sundayman napisał:

wykręcić/wyjac halogen i sprawdzić próbnikiem napiecie to nie jest chyba wielki problem. No i jak komus nie chce sie pomyśleć to bedzie badał po kolei - a ja bym szukał od srodka - połowa wyeliminowana pierwszym strzałem :-) I tak dalej...

b.

Reply to
Budyń

też na to wpadłem, ale jednak i tak te kilka szt. trzeba wyjąć :) Ale nie jest to wielki problem jakiś.

Reply to
sundayman

Użytkownik sundayman napisał:

Proste rozwiązanie - równolegle do każdego halogena dać małą neonówkę. Po padnięciu jednego w łańcuchu świecić będzie neonówka przy tym padniętym.

Reply to
invalid unparseable

Niby tak, ale... Mnie zastanawia sens łączenia tak dużej ilości halogenów, głównie z powodu ich cholernie dużego prądu "rozruchowego". Czy przypadkiem nie będzie tak, że najsłabsza w ogniwie będzie dostawała strzała przy każdym zapaleniu? Może jak będą jednakowe, jeden producent, typ, to jeszcze to jakoś przejdzie, ale przy wymianie uszkodzonej na inny - dostępny - typ, niekoniecznie? Ciekawe jaki będzie rozkład napięć po powiedzmy półrocznym świeceniu. Jakoś tak tutaj spodziewał bym się problemów. Moim zdaniem halogen nie nadaje się do łączenia szeregowego, a już na pewno nie w tak duże łańcuchy. (moje zdanie)

Miłego, Darku. Irek.N.

Reply to
Irek N.

Dnia Sun, 31 Mar 2013 09:24:22 +0200, Irek N. napisał(a):

A ten sufit to jaki ? Moze jest swietna okazja sprawdzic, w razie potrzeby dokupi sie trafo i przekabluje na rownolegle :-)

Mozna tez jakis uklad do wlaczania w zerze.

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2013-03-31 12:43, J.F. pisze:

To nic nie da. Trzeba soft start.

Pozdrawiam, Paweł

Reply to
Paweł Pawłowicz

A moze soft-start? Rezystor mocy w szereg, zwierany przekaznikiem po sekundzie-dwoch.

Reply to
Adam Wysocki

Nie trzeba. Nie czytacie ze zrozumieniem ? Opisałem już - kolega ma taką instalację, i działa ze 20 lat. Nic podejrzanego się nie dzieje, żarówki spalają się z normalną częstotliwością.

Sam pewnie bym tego tak nie zrobił, ale - on ma i działa. Żarówki zwykłe, jakie się trafią, nic nie dobierane.

Reply to
sundayman

To jest jakaś myśl. Jeszcze szeregowo z tym rezystorem bimetalowy bezpiecznik, żeby w razie niezadziałania przekaźnika otworzył obwód nim rezystor wypali dziurę w podwieszanym suficie.

Reply to
Tomasz Wójtowicz

W dniu 2013-03-31 09:24, Irek N. pisze:

Ale w opisywanym sundaymana przykładzie jest trafo 230/110, którego reaktancja może odgrywać rolę tłumika prądu rozruchowego. Natomiast ja rozważam podłączenie bezpośrednio pod 230V, czyli de facto pod transformator na podstacji, którego prąd zwarciowy jest mierzony w kA.

Reply to
Tomasz Wójtowicz

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.