witam.
Dostałem bardzo fajny, cichy rower magnetyczny, który nie działa. znaczy nie działa w nim hamulec magnetyczny, koło kręci się bez oporu. Koło jest odlewem ze stali, obok niego "półksiężyc" z kilunastoma magnesami. Oczywiście mechanicznie radzę sobie doskonale. Niestety połowa magnesów się wysypała. z tych które pozostały, wywnioskowałem że są ustawione naprzemiennie: pierwszy - n drugi s trzeci n itd
Czy tak powinno być? po poskładaniu efekt jest taki, że przy minimalnej szczelinie pomiędzy kołem a magnesami, koło po rozpędzeniu wykonuje 3-5 obrotów. czyli słabo hamuje. po zwiększeniu szczeliny do 2mm, koło kręci się niemal swobodnie, a po jeszcze większym odsunięciu trzeba by liczyć czas kręcenia w sekundach, nie ilość obrotów :)
Co jest nieteges? jak ten hamulec ma działać? Czy coś mogło się stać z kołem zamachowym? znaczy powinno być namagnesowane a nie jest? Czy macie pomysł jak prosto, elektrycznie, elektromagnetycznie zwiększyć siłę hamowania? Może jakąś prostą prądnice zbudować?
ToMasz