Po kiego Wacka to komu potrzebne? Skoro są produkowane, skoro gdzieniegdzie pojawiają się na schematach, to chyba musi to mieć jakiś sens. Jak ktoś z Was ma jakąś wiedzę w tym temacie, to proszę uświadomcie mnie. Naprawdę nie wiem po kiego to komu...
Projektujesz płytkę uniwersalną, a w zależności od wariantu gdzieś wklejasz opory 0 Ohm, a gdzieś zostawiasz puste. A czemu oporniki, a nie zwory? To weź załaduj magazynek maszyny układającej elementy kawałkami drutu. Tańsze maszyny nie potrafią układać nic innego niż elementy określonych rodzajów, dodanie modułu układania zwor do ZNACZNY koszt.
Czasami po prostu nie warto robić dodatkowej warstwy a trzeba jakoś "przetunelować" parę sygnałow... Można też użyć do automatycznego detekcji konfiguracji - robi się uniwersalną płytkę z różnymi wariantami obsadzenia (różne rozmiary pamięci, adresy I/O itd.) i zaznacza to takimi zworkami (osobiście spotkałem się z blokami pamięci eeprom kodowanymi w ten sposób żeby programator automatycznie rozpoznawał rodzaj i strukturę banków). Niby można użyć kawałków drutu ale łatwiej załadować automat taśmą z rezystorami 0Ohm
EM snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał(a):
================
Niestety, we wielu (no może kilku) schematach widziałem połączenie szeregowe pomiędzy "pinami" elementów "A" i "B". Niejednokrotnie w miejscach, gdzie brak połączenia lub wstawienie jakiejkolwiek rezystancji NIE MA sensu. Czyżby dla celów testowych pomiędzy dwoma blokami funkcjonalnymi? Ja wstawiam w takie newralgiczne miejsca "jumpera" i testuję bez użycia lutownicy.
Podobnież wybór trybu pracy "eleganciej" jest zrobić na jumperach, bądź dip-switchach.
No tak, powyższa argumentacja przekonuje mnie. Wobec tego, przy odpowiednim rachunku ekonomicznym, celem zapewnienia elastyczności projektu, czasem warto jednak wstawić jumpera bądź switcha. Tak??
Może i tak. Ja osobiście wolę rekonfigurować adresację dip-switchami bądź zworkami. "Kolba" jedynie wtedy, gdy coś jest totalnie powalone na prototypie. Niestety, zdarza się.. Wtedy i 0Ohm rezystory z reg. nie pomagają (ani inne jumperki).
Robiłem płytki z elementami SMD gdzie trzeba wlutować zworki. No i mi teraz powiedz, jak zamierzasz je zrobić powierzchniowo? Nie chciało by mi się bawić w druciki. Bierze się wtedy rezystory 0 i montuje. Ja wiem, że są płytki wielowarstwowe i takich sytuacji trzeba unikać. Ale w praktyce amatorskiej często jak znalazł.
Nie tylko do amatorskiej. Na przykład trzeba zrobić jakiś upload a dopiero potem mostkować. Wyłączanie trybu serwisowego też. Albo różne wersje urządzeń na jednej płytce. Też coś takiego mam i zerówki używam.
Jumpery/switche są wielokrotnie droższe. Do tego kiepsko się pakuje je do pick&place. No i nikt przy serii 1000/10k sztuk nie będzie ręcznie zworek/jumperów ustawiał jak nie musi - rezystory "0" można położyć np po zaprogramowaniu a jeszcze przed wycięciem z paneli (2 przebieg przez piec).
Hmm, ja jednak w obu przypadkach wolę rozwiązania przygotowane na wszelakie ewentualne niepowodzenia, i raczej preferuję rozwiązania bez "kolby". Cóż, jednym się podobają brunetki, innym blondynki..
Eee tam, znalazłem ostatnio na ulicy wolne 2 zeta. Zworek nakupiłem do oporu, "kolby" też nie musiałem używać, to i na energii i nerwach zaoszczędziłem :))
1) na prototypie łatwiej działać na zworkach/switchach
2) jak się przebrnie przez fazę prototypu, to po jakiego Wacka mi dalej zworki/rezystory 0 Ohm?!
1) na prototypie łatwiej działać na zworkach/switchach
2) jak się przebrnie przez fazę prototypu, to po jakiego Wacka mi dalej zworki/rezystory 0 Ohm?!
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.