ano w tym klopot - poza naiwdzonymi hobbystami to raczej nei zajmuje sie tym choc w USA mzona kupic specjalne przyrzady do regeneracji kwasowych akumulatorow olowiowych.
Drogi to pojecie wzgledne sa tacy co potrafia dziennie wydac kilkadziesiat tysiecy $ i nosza przy sobie 1000 $ na napiwki...
pewnie trzeba byloby kombinowac, orginalne maja 6V i 175Ah (przynajmniej tak podaje autor watku)