A zebys sie nie zdziwil. W przypadku przedmiotow ktore kolekcjonuje zawsze tak robie - te najdrozsze sa w najlepszym stanie. Zreszta inne kategorie tez mi sie zdarza czesto sortowac bo szukam najlepszego towaru a nie najtanszego - ale ja "polaczkiem" ktory wszystko by najchetniej zrobil sam aby tylko nikomu nie dac zarobic - nie jestem.
Jaki jest procent ludzi "świadomych", umiejących znaleźć potrzebną wiedzę w sieci do osiągnięcia wyznaczonego celu do ludzi ciągle nieświadomych i "nie znających" się? Z 15 lat temu była taka dyskusja: po co wydawać kasę na serwis samochodowy jak na pl.misc.samochody pomogą, po co telewizor dawać do płatnego serwisu skoro na pl.misc.elektronika pomogą - chyba że to elektroda bo tam nie pomogą w imię solidarności z podupadającymi serwisami ;) . Wiedza kosztuje, ale czy jej wartość nie spada, bo i tak ona jest w sieci "za darmo"?
Ogólnie masz rację ale jest od tego wyjątek, gdy takie transakcje zachodzą między tzw. podmiotami powiązanymi np. właścicielsko lub kapitałowo. US może się czepiać jeśli kwota takiej transakcji była nie rynkowa (przykład tych zapałek) bo taka transakcja może przykrywać np. operację wyprowadzania pieniędzy ze spółki kapitałowej.
W dniu niedziela, 21 lipca 2013 04:45:46 UTC+2 użytkownik uzytkownik napisał:
Teraz też są opakowania zwrotne. Tylko w innym miejscu się je zwraca. Kupujesz mleko w kartonie. Wyrzucasz karton i jest on po przerobieniu innym opakowaniem. To lepszy sposób bo bardziej dopasowany do potrzeb producentów i klientów.
Dnia Sun, 21 Jul 2013 10:54:41 +0200, Marek napisał(a):
JA dzielę się swoją wiedzą. Nie odnoszę z tego powodu żadnych korzyści i tak mi pasuje. Pomagając komuś tutaj, to jak podać rękę osobie, która przewróciła się na chodniku. To wszystko.
A gdy ten ktoś wykorzystuje Twoja bezinteresowną pomoc do własnych celów komercyjnych? Szczególnie jeśli inni wypracowują samodzielne metody i rozwiązania latami, a później podaje się to na tależu jako gotowiec? Ciekawe jaki będzie miał wpływ na cywilizacje taki nieograniczony i powszechny dostęp do wiedzy...
Kolega widzę zwolennik epoki kamienia łupanego i ciemnogrodu, lud pospolity to bydło hodowlane, źle że czytać potrafią? Wiedza powinna być ogólnodostępna i bezpłatna, prawa patentowe, tajemne "know how" wyłącznie ograniczają rozwój i służą jedynie wybranym a nie społeczeństwu. Wszelkie technologie powinny być opracowywane w uczelniach a nie prywatnych laboratoriach.
Ale od tego krok do komuny, to już było i się jakoś nie sprawdzilo. A patenty i ochronę praw twórcy wymyślono je całkiem niedawno, bynajmniej nie w epoce kamienia łupanego :).
Komuny w to proszę nie mieszać, nie ma związku, uczciwie prowadzony komunizm tak jak i kapitalizm by się sprawdził, to o czym piszę to wolność, a że człowiek to zwierze cholernie pazerne na władzę nad innymi to mamy jak mamy.
Użytkownik "AlexY" snipped-for-privacy@irc.pl napisał w wiadomości news:ksgp0j$73g$ snipped-for-privacy@speranza.aioe.org...
Też mi się nie podoba patentowanie bule głupot - na przykład:
- położenie obok siebie dwóch kondensatorów tak że prąd przepływa przez nie w przeciwne strony jest opatentowane,
- użycie zamiast jednej dwóch szpulek (jedna wchodzi w drugą) do nawinięcia dwu uzwojeń jest opatentowane.
Ale z tezą, że patenty ograniczają rozwój to bym się nie zgodził. Gdyby nie patenty to kto by wyłożył kasę na opracowanie nowych technologii, aby potem oddać to gratis wszystkim ? Zakaz opracowywania technologii w prywatnych laboratoriach też raczej nie przyczyni się do rozwoju. Opracowanie technologii w uczelniach też wymaga pieniędzy. Kraj, który wyłoży na to kasę i odda wyniki innym osłabi się (bo inni tę kasę wydadzą na zbrojenia, a technologię dostaną gratis od tego jednego jelenia). P.G.
Uczelnie, ich źródło finansowania to oddzielna kwestia.
O zakazie nie wspominałem, nikt nikomu nie powinien niczego zabraniać (w granicach rozsądku), ale patentowanie już tak, dlaczego ktoś ma dzierżyć patent na napęd samochodu przy użyciu przekładni planetarnej (i go kisi nie wprowadzając żadnego pojazdu) skoro ktoś inny całkowicie niezależnie też na to wpadł? (i produkuje masowo samochody z nimi). Z kondensatorami to świetny przykład, nawet nie wiem komu musiałbym dole odpalić jakbym jakieś urządzenie sprzedał bo mogę pójść z torbami.
Pamiętaj że pieniądze są niematerialne, tak naprawdę ich nie ma...
Wiem że to o czym piszę to utopia, nie ma szans itd.. ale chyba może mi obecny system nie odpowiadać?
Moze zostalo tylko zgloszone, co wcale nie musi oznaczac przyznania patentu. W polskich bazach UP jest wyszczegolnione, przyznano patent, odmowa przyznania, brak oplaty, czas wygasniecia itp. Co do samych podzespolow wylutowanych z karty graficznej, eeprom wylutowany z karty ma zawartosc, w sklepie tego nie kupimy:)
Zawsze mozna probowac wydoic kase od nieswiadomych, raz sie uda, innym razem nie. Moralnie chamskie ale zgodnie z prawem. Ta druga firma mogla to opatentowac, a ta pierwsza moze to dalej produkowac mimo iz nie wpadla na pomysl opatentowania, tak bylo i jest. WD40 nie jest opatentowany, a podrobek nie zobaczysz:) Patentowanie ma tez dobre strony - obowiazek publikowania, mozesz popatrzec jak to zrobil ktos inny.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.