Żeby nie było, że tylko dużo mówiłem, a projekt w końcu umarł śmiercią naturalną. ;) Dzisiaj zakończyłem montaż płytki z torem p.cz. i wzmacniaczem m.cz. Ostatnim etapem było zamontowanie ekranów wokół cewek
- te wyszły jako tako. O ile w przypadku elektroniki jestem tylko amatorem, który jeszcze wiele musi się nauczyć, o tyle w przypadku prac mechanicznych jest o wiele gorzej. ;) Nie wspomnę o fakcie, że zasoby blachy mosiężnej jakie znalazłem w domu były zbyt ograniczone, abym mógł sobie pozwolić na beztroskie eksperymenty. Zresztą... Ekrany nie muszą ładnie wyglądać. ;)
W każdym razie układ ruszył tuż po podłączeniu zasilania generując głośny szum. Natychmiast ściszyłem głośność (a więc elektroniczny potencjometr wewnątrz A223D działa) i zredukowałem szum wykręcając nieco rdzeń cewki demodulatora. Dotknąłem śrubokrętem wejścia i usłyszałem głośny sygnał stacji średniofalowych pracujących ~10,7MHz. Napięcia zgadzają się we wszystkich punktach pomiarowych za wyjątkiem ARCz, ale tam chyba było trzeba dobierać kondensator już po uruchomieniu całości.
Jakieś sugestie co do sposobu zestrojenia? Trzymać się sugestii z MT i zastosować fabryczne radio (połączenie ze pomocą skręconych przewodów i strojenie na słuch - najpierw demodulatora, potem filtrów) czy jakiś bardziej nowoczesny sposób (np. improwizowana sonda w.cz. + multimetr cyfrowy, głowica UKF jako źródło sygnału i strojenie na max wartość)?