Radia retro, brakuje lampy? Zrob ja sobie sam.

Loading thread data ...

Ale w bardzo niewielkim stopniu, przecież anoda jest zimna :)

Reply to
JanuszK

Spinacz biurowy, Roman snipped-for-privacy@poczta.onet.pl>!

Może odtłuszcza?

formatting link
Ten w czymś moczy i pisze, że odtłuszcza :)

Swoją drogą respekt...

Reply to
Adam Wysocki

drut na przepusty z instytutu metali nieżelaznych w Gliwicach. ;-)

MAc

Reply to
MAc

Tego typu zgrzewarki pracują przy dużo wyższych napięciach. Kondensatory najczęściej są ładowane z sieci albo z transformatora o przełożeniu 1:1. Kilkadziesiąt lat temu. Jak Młody Technik był Młodym Technikiem był w nim projekt takiej zgrzewarki. Za włącznik robił włącznik nożowy napędzany łapką na myszy. Tego typu zgrzewarki nadają się do robienia pojedynczych zgrzewów. Można zgrzać drut z drutem albo drut z blaszką. Można zgrzać gwintowanego kołka do blachy ( przypawanie taka operacja się nazywa). Ale nie da się zgrzać dwóch kawałków blachy więcej niż jednym zgrzewem i to pod warunkiem że blachy stykają się tylko w miejscu zgrzewania. Jakościowo dobry zgrzew można poznać po tym że przebarwienie na metalu jest tylko pod elektrodami.

Reply to
Tomek

Ze 40 lat temu.

Reply to
kogutek44

snipped-for-privacy@vp.pl napisał:

Wyszło trochę jak w Radiu Erewań. Nie 40 lat temu, tylko 30 z małym okładem. I nie w "Młodym Techniku", tylko w "Horyzontach Techniki". To całkiem inne pisma. Ale poza tym wszystko się zgadza. Wyłącznik nożowy z łapką na myszy można dzisiaj zastąpić tyrystorem. Bateria kondensatorów kilakaset uF ładowana przez diodę wprost z sieci pozostaje ta sama.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Pan Jarek P. napisał:

Nie ma co rozpaczać, naprawdę bez wspomnianego artykułu można się obejść. Dzisiaj może mieć on wyłącznie znaczenie historyczne. Idea jest bardzo prosta. Jak wyglądają (lub mogą wyglądać) szczęki zgrzewarki, to znakomicie widać na filmie. Ważne, by były miedziane i miały dobry kontakt ze zgrzewanymi zaciskami. W artykule były dociskane sprężyną napinaną gej^Wpedałem. Doprowadzenie prądu do kłów miedzianą plecionką. A jego źródłem kondensatory o pojemności około 1000uF naładowane wprost z sieci. W oryginale był przełącznik nożowy (kiedyś stosowany do uziemiania anten radiowych), który gdy już szczęki zostały zaciśnięte, uderzany był sprężyną myszołapki i szybko zamykał obwód.

Szczęki każdy może zrobić pod filmowym natchnieniem i wedle własnego pomysłu. W oryginale jeden kieł był wkręcony w stół, a drugi do jakiejś ruchomej dechy na zawiasach. Myszołapkę proponuję zastąpić tyrystorem. A ładowanie kondensatora (wprost z sieci) można odcinać przekaźnikiem, który może też zabezpieczać przed odetkaniem tyrystora w czasie kiedy ładowany jest kondensator.

Właściwie to ja sam nie wiem jaką przewagę ma zgrzewarka pracująca z kondensatorem naładowanym do napięcia kilkuset woltów. Widziałem podobne urządzenia pracujące z niskim napięciem zmiennym o dużym natężeniu pochodzącym z transformatora. Operator po zaciśnięciu szczęk włączał na kilka sekund prąd (po stronie pierwotnej trafa) i zgrzewał stalowe druty o średnicy jakichś dwóch milimetrów.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Pan Jarek P. napisał:

Czyli miałem rację, że to artykuł w sam raz dla Koła Historyków Techniki im. Adama Słodowego. Antenowy przełącznik nożowy wygląda mniej więcej tak:

formatting link
Łapka na myszy, gdyby ktoś nie wiedział, to jest takie urządzenie:
formatting link
Chodziło po prostu o to, by we właściwym momencie przydzwonić z impetem sprężyną myszołapki w wajchę przełącznika. Miało to zapewnić taką szybkość zamykania obwodu, by w czasie łączenia nie powstał iskra, łuk czy coś podobnego, a energia zgromadzona w kondensatorach wyzwoliła się tam, gdzie potrzeba, czyli w zgrzewanym materiale.

Reply to
Jarosław Sokołowski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.